Wolność w czasach niewoli

   "Nie byliśmy nigdy poddani w niczyją niewolę". Żydzi nie rozumieli, że można być niewolnikiem na wiele sposobów, a złote kajdany (poczucie wyższości z faktu, że są potomstwem Abrahama), pozostają zawsze kajdanami. Jezus w dzisiejszej Ewangelii próbuje więc, bezskutecznie niestety, uświadomić swoim rozmówcom, że jeśli nie doświadczą, w Nim właśnie, prawdziwej wolności i pełni życia, pozostaną na zawsze w niewoli grzechu i swej wywyższającej się religijności.

   "Prawda was wyzwoli". Jan Paweł II zapytany kiedyś przez francuskiego pisarza i dziennikarza André Frossarda, które zdanie w Ewangelii wskazałby jako najważniejsze, odpowiedział bez wahania: „Prawda was wyzwoli”. Frossard był zdumiony, bo spodziewał się któregoś ze zdań o miłości czy miłosierdziu. Zwróćmy jednak uwagę, że nawet św. Faustyna Kowalska, wielka Apostołka Miłosierdzia, odnotowała w swoim „Dzienniczku”: „Największą radość mam w duszy, kiedy poznaję prawdę”. Dla nas chrześcijan prawda, rozumiana nie jako coś, ale Ktoś, ma więc znaczenie podstawowe, jako fundament wolności i miłości: bez prawdy-Jezusa, nie ma prawdziwej wolności, bez prawdy-Jezusa, miłość będzie zawsze karykaturą miłości.

   "Głoszę to, co widziałem". Pamiętamy z lat szkolnych historię Archimedesa, który po odkryciu (w czasie kąpieli) jednego z praw fizyki, nazwanego później jego imieniem, wybiegł bez ubrania na ulicę obwieszczając wszystkim - "eureka!" (znalazłem). Odkrycie ważnej, ale jednej z wielu przecież prawdy fizycznej, wyzwoliło w nim taką radość i energię działania, że bez zwłoki chciał podzielić się nią z innymi. My mamy przywilej i szczęście poznania prawdy najważniejszej i meta-fizycznej – Jezusa Chrystusa! Ale czy z taką samą gorliwością jak ów grecki uczony chcemy dzielić się tą Prawdą z innymi?

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama