Demony czmychają przed świętym

Szatan jest określany w Piśmie Świętym jako „ojciec kłamstwa”, ale podległe mu demony czasem mówią o Panu Jezusie prawdę. Panuje nad nimi, więc nie próbują tanich sztuczek, którymi tak łatwo zwodzą ludzi. Wiem, kto jesteś: Święty Boga. Pan Jezus ucisza diabelską sforę, bo nie chce, aby prawda o Nim była ogłaszana przez duchy nieczyste.

Tytuł Święty Boga może jednak wydawać nam się niewystarczający. Przecież Pan Jezus to ktoś więcej niż „święty”. Kościół wyraźnie odróżnia cześć, którą oddajemy świętym i Matce Bożej od kultu samego Boga: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Jednak w religii Izraela pojęcie „święty”, odnosiło się do samego Boga. Było wyrażone hebrajskim słowem kadosh czyli „oddzielony”, aby podkreślić, ze Bóg jest poza tym światem. Jako przymiotnik owszem, opisuje rzeczy i miejsca w tym świecie w których Bóg jest w sposób szczególnie obecny. Świętym jest cały naród wybrany, bo Bóg zamieszkał w nim. Jednak o poszczególnych ludziach w Starym Testamencie nie mówi się „święty”. Dopiero Chrystus przynosi nam  nowość – Bóg chce zamieszkać w człowieku, czyniąc go swym przybranym dzieckiem. I to oznacza świętość.

Złe duchy czują w Jezusie obecność samego Boga. Czy rozumiały wówczas, że łączy On dwie natury, boską i ludzką, tego nie wiemy. Nie ma to większego znaczenia, ważne że poddały się woli Jezusa jak woli samego Boga. Dla nas jest jeden z pierwszych znaków, w których Pan Jezus mówi, że jest Bogiem. Ale wyrażenie „święty Boga” intryguje. Dlaczego chrześcijanie, szczególnie w pierwszym okresie, nazywali siebie „świętymi”? Nie chodziło o przekonanie o własnej doskonałości i dobroci, tak jak dziś kojarzymy słowo „święty”. Święty to ten, w którym żyje Bóg, poprzez swoją łaskę.

Czy to znaczy, że jeśli żyję w stanie łaski uświęcającej, mogę rozkazywać złym duchom? Lepiej nie próbować. Bóg żyje we mnie, ale nie jestem Bogiem. Jednak lęk demonów wobec obecności Boga, którą czują w Jezusie jest dla nas wskazówką. Im bardziej pozwalam Bogu żyć we mnie, co w uczonym języku nazywa się „wzrastaniem w łasce”, tym jestem odporniejszy na pokusy szatana. Często kojarzymy walkę moralną i dążenie do świętości w kategoriach obrony – powiedzieć „nie” pokusie, a pośrednio kusicielowi. Tymczasem najpierw trzeba powiedzieć „tak” Chrystusowi. Konkretnie oznacza to modlitwę, spowiedź, Komunię świętą, praktykowanie miłości bliźniego. Wtedy żyje we mnie Chrystus. Wówczas, gdy odrzucam pokusę, sam Bóg mówi do kusiciela: „Milcz i trzymaj się z dala od mojego dziecka”.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama