Niemal połowa osób uprawiających regularnie sport doświadcza poważnych kontuzji i przeciążeń. Naukowcy alarmują, że nadmierny wysiłek fizyczny może prowadzić nie tylko do urazów, ale także uzależnienia, które niszczy życie równie skutecznie jak narkotyki czy alkohol.
„Hasło ruch to zdrowie od lat funkcjonuje jak mantra zdrowego stylu życia. Tymczasem coraz więcej badań rzuca nowe światło na ciemną stronę aktywności fizycznej. Według najnowszych danych, aż 45 procent osób regularnie ćwiczących zmaga się z poważnymi kontuzjami i przeciążeniami organizmu – alarmuje dr Marek Kiljański, prezes Polskiego Towarzystwa Fizjoterapii. „Sport to zdrowie, ale pod pewnymi warunkami" – podkreśla ekspert.
Badacze z chorwackiego Uniwersytetu w Osijeku przyjrzeli się bliżej problemu uzależnienia od sportu. W grupie ponad 300 studentów, z których 119 uprawiało regularnie sport, wykryli niepokojące zjawisko. 6,7 procent wykazywało klasyczne objawy uzależnienia: symptomy odstawienne takie jak podenerwowanie i zmęczenie przy braku ćwiczeń oraz rosnącą tolerancję, czyli ciągłą potrzebę zwiększania dawki ruchu.
Tragiczna historia niemieckiego dziennikarza Marka Bentleya idealnie ilustruje skrajne konsekwencje tej obsesji. 54-latek zmarł na zawał serca, mimo że wcześniej zwierzył się redakcji magazynu „Cycling Weekly", że czuje się uzależniony od jazdy na rowerze. Pokonując średnio 2 tysiące kilometrów miesięcznie, nie rezygnował mimo problemów z sercem – w tym bólu w klatce piersiowej odczuwanego podczas jazdy. Dla niego inne sfery życia straciły znaczenie.
„Zarówno moja partnerka, jak i mój brat mówią mi, że mam obsesję" – wyznał przed śmiercią.
Sport zawodowy – słuszna czy pozorna droga do zdrowia?
Jeszcze bardziej skomplikowana wydaje się kwestia sportu zawodowego. Czy wyczynowe uprawianie sportu rzeczywiście służy zdrowiu? Badania naukowe przynoszą sprzeczne odpowiedzi na to pytanie.
Z jednej strony metaanaliza obejmująca 165 tysięcy byłych elitarnych sportowców wykazała, że żyją oni dłużej i mają mniejsze ryzyko chorób sercowo-naczyniowych oraz nowotworów w porównaniu z populacją ogólną. Z drugiej jednak – naukowcy z włoskiej prowincji Veneto, obserwując przez wiele lat 40 tysięcy osób trenujących, odkryli niepokojącą prawidłowość. Ryzyko nagłego zgonu młodego sportowca okazało się trzyipółkrotnie wyższe niż u jego rówieśnika nieuprawiającego sportu.
Francuskie badania z 2011 roku były jeszcze bardziej alarmujące: ryzyko nagłego zgonu u sportowców wyczynowych było aż czteroipółkrotnie wyższe niż u osób uprawiających sport rekreacyjnie. Badania amerykańskie szacują śmiertelność na boisku sportowym na jedną do dwóch osób na 100 tysięcy trenujących, co oznacza jeden nagły zgon co trzy dni w Stanach Zjednoczonych (według danych z holistic.news z czerwca 2024 roku).
21-letnia obserwacja ponad 2 tysięcy fińskich sportowców reprezentacyjnych ujawniła kolejny niepokojący fakt: po zakończeniu kariery zawodowej mieli oni wyższe ryzyko hospitalizacji z powodu zaburzeń układu mięśniowo-szkieletowego niż grupa kontrolna. Choroba zwyrodnieniowa stawów, uszkodzenia ścięgien i mięśni – to cena, którą płacą za lata ekstremalnych obciążeń.
Lęk napędza uzależnienie
Zespół naukowców ze szwedzkiego Uniwersytetu w Halmstad prowadził badania na 330 osobach i odkrył zaskakujące mechanizmy prowadzące do uzależnienia. Kluczowym czynnikiem ryzyka okazały się nie tyle sportowa pasja, co nasilone odczucia niepokoju. Aż 12,7 procent ćwiczących osób z wysokim poziomem lęku zostało uznanych za zagrożonych uzależnieniem – w porównaniu do zaledwie nielicznych przypadków wśród uczestników o niskim poziomie lęku.
To odkrycie zmienia optykę: sport przestaje być terapią stresu, a staje się formą ucieczki przed problemami emocjonalnymi. W tym kontekście trenowanie nie służy zdrowiu, lecz maskuje głębsze zaburzenia psychiczne.
Kardiolodzy ostrzegają: efekt w kształcie litery U
Kardiolodzy często używają obrazu litery U, aby zobrazować zależność między sportem a zdrowiem. Na szczycie jednego ramienia litery znajduje się brak sportu – bardzo szkodliwy dla zdrowia. Na przeciwległym – maksymalnie duża ilość sportu – również szkodliwa. Najzdrowszy jest środek: umiarkowana i regularna aktywność fizyczna.
Prof. Mirosław Dłużniewski, kardiolog, podczas XXV Jubileuszowej Konferencji Kardiologicznej tłumaczył, że statystycznie można zyskać nawet siedem lat życia, jeśli ćwiczy się 30 minut pięć-sześć razy w tygodniu przy umiarkowanej intensywności. To taki wysiłek, podczas którego „rośnie tętno serca, lekko się pocimy, ale możemy rozmawiać". Zagrożeniem stają się dopiero ekstremalnie intensywne formy wysiłku, takie jak maratony czy ultramaratony.
Z badań przeprowadzonych u 10,9 miliona maratończyków w latach 2000-2010 wynika, że podczas maratonu i godzinę po jego zakończeniu umiera jedna osoba na 259 tysięcy uczestników. Dla porównania: w triathlonie umiera jedna osoba na 52 630 uczestników. Najczęstszą przyczyną zgonów są niewykryte wcześniej wady serca lub naczyń.
Skala problemu w Polsce
W Polsce skala uzależnienia od ćwiczeń nie jest dokładnie poznana – nie przeprowadzono dotąd kompleksowych badań populacyjnych. Według różnych źródeł zjawisko może dotyczyć od 2 do nawet 30 procent osób systematycznie ćwiczących. Wśród sportowców bez podziału na rodzaj sportu odsetek ten wynosi do 32 procent, a u elitarnych sportowców wytrzymałościowych może sięgać ponad 20 procent.
Najnowszy raport MultiSport Index 2024 ujawnił inny niepokojący trend: co trzeci Polak w ogóle nie podejmuje żadnej aktywności fizycznej, włączając w to nawet spacery. Z kolei wśród osób aktywnych 64 procent, co trzecia ma problem z regularnością. Pojawiło się nawet nowe określenie – "sportkrastynacja", czyli dobrowolne odkładanie aktywności na później przy jednoczesnej świadomości konsekwencji zdrowotnych.
Jak rozpoznać uzależnienie?
Eksperci przestrzegają przed bagatelizowaniem pierwszych sygnałów ostrzegawczych. Do podstawowych kryteriów uzależnienia od sportu należą: zaabsorbowanie (sport staje się dominującą aktywnością w życiu), modyfikacja nastroju (aktywność fizyczna staje się metodą radzenia sobie z problemami), tolerancja (zapotrzebowanie na sport cały czas rośnie), symptomy odstawienne (w momencie niemożności uprawiania sportu pojawiają się złość, smutek, agresja) oraz konflikty z rodziną i środowiskiem zawodowym.
Szczególnie niebezpieczna jest potrzeba coraz dłuższych i bardziej intensywnych treningów, nawet mimo kontuzji, urazów czy objawów przetrenowania. Uzależnienie od sportu często współwystępuje z innymi zaburzeniami behawioralnymi, takimi jak anoreksja, bulimia czy bigoreksja (zaburzona percepcja własnego ciała). Według metaanalizy, uzależnienie od ćwiczeń występuje u osób z zaburzeniami odżywiania ponad trzy i pół raza częściej niż w populacji ogólnej.
Warto pamiętać, że naturalnie po wysiłku fizycznym organizm wyprodukuje ciągłe pojawianie się kontuzji albo długo niegojące się urazy to sygnały alarmowe zarówno dla sportowca, jak i lekarza. Potwierdza się znów stara prawda: nadmiar szkodzi zdrowiu – także wtedy, gdy dotyczy zachowań pozornie zdrowych.
W przypadku zauważenia tych objawów specjaliści zalecają konsultację z psychologiem, psychoterapeutą lub terapeutą uzależnień. Problem wymaga profesjonalnej pomocy, podobnie jak każde inne uzależnienie behawioralne.
Źródła: Serwis Zdrowie PAP, badania Uniwersytetu w Osijeku, Uniwersytetu w Halmstad, holistic.news (czerwiec 2024), raport MultiSport Index 2024 (grudzień 2024), czasopismo naukowe "Sports Medicine" (grudzień 2020)