Ekumenizm to droga, którą pokonuje się „małymi krokami”, bez wymuszania i bez oczekiwania czegoś w zamian. Wizyta Papieża stanowi cenny sygnał, który pochodzi „z serca katolickiego Kościoła” i jest zachętą do kontynuowania tej drogi z pokorą i wytrwałością – mówi o. Paolo Pugliese OFMCap, delegat kapucynów w Turcji.
O. Paolo Pugliese opowiada o witalności lokalnej wspólnoty katolickiej, którą tworzą młodzi ludzie poszukujący sensu, gdzie nie brakuje dialogu ekumenicznego, a pamięć o początkach chrześcijaństwa jest wciąż żywa. Dla wiernych z kościoła św. Stefana w Stambule pierwsza podróż zagraniczna Papieża Leona XIV jest znakiem „bliskości wobec Kościoła małego, lecz głęboko zakorzenionego w historii tych ziem” – jak informuje Vatican News.
Kościół św. Stefana – Apostolski Instytut Wschodu
O. Paolo Pugliese mieszka w Turcji od ponad dziesięciu lat i jest delegatem kapucynów w tym kraju. Uśmiech, z jakim wszystkich wita, od razu sprawia, że człowiek czuje się tu jak w domu. Pokazuje nam jasną fasadę kościoła św. Stefana, a następnie zaprasza do środka. Odnosi się tutaj wrażenie, jakby oddychało się historią.
Kościół powstał około 1880 r. jako Apostolski Instytut Wschodu, miejsce formacji kapucynów z Imperium Osmańskiego. O. Paolo opowiada o postaci o. Cyryla Jana Zohrabiana – ormiańskiego kapucyna, którego proces beatyfikacyjny jest w toku – i wyjaśnia, na czym polega wyjątkowość całej dzielnicy. Przez dziesięciolecia była to wioska greckich i ormiańskich rybaków, w której obecne były trzy kościoły – katolicki, prawosławny i ormiańskim. Wszystkie poświęcone były św. Stefanowi, aby upamiętnić relikwie, które przez pewien czas znajdowały się właśnie w tym miejscu, na styku Wschodu i Zachodu.
Mały Kościół, który jest częścią większego ciała
Mała, ale żywa wspólnota, którą opiekuje się o. Pugliese, jest również miejscem poszukiwania. Trafiają tu młodzi dorośli w drodze, zaciekawieni Ewangelią, przyciągani duchowością. Kapucyn mówi o „błogosławieństwie słabości” – stanie, który łączy różne wyznania chrześcijańskie i ułatwia dialog. Właśnie w takim klimacie – naznaczonym historią, spotkaniami, dzieleniem się i odnalezionym pragnieniem duchowości – Kościół katolicki w Stambule przyjmuje Leona XIV.
Wizyta Papieża jest czasem łaski dla niewielkiej liczebnie, ale głęboko żywej wspólnoty. Świadomość, że Ojciec Święty odwiedza właśnie ich podczas swojej pierwszej podróży zagranicznej –na ziemiach naznaczonych początkami chrześcijaństwa i rocznicą Soboru Nicejskiego – jest dla miejscowych katolików zaproszeniem do ponownego odkrycia własnej wartości. Ich obecność umacnia także drogę ekumeniczną, sprzyja dialogowi i ułatwia wspólne podążanie naprzód.
Dwa centralne momenty: spotkanie w katedrze i Msza św. w Stambule
Dla wspólnoty katolickiej w czasie tej podróży papieskiej szczególnie ważne są dwa wydarzenia. W piątek rano Papież spotkał się w katolickiej katedrze w Stambule z duchowieństwem i osobami zaangażowanymi w duszpasterstwo; w sobotę po południu natomiast przewodniczyć będzie Mszy św. w Volkswagen Arena z wiernymi przybyłymi z całej Turcji. Celebracja ta będzie miała niespotykane dotąd rozmiary – wyjaśnia o. Paolo – ponieważ do tej pory papieże zawsze odprawiali Msze św. w katedrze. Wielu chrześcijan pokona ogromne odległości – niektórzy spędzą ponad piętnaście godzin w podróży z Antiochii – aby uczestniczyć w tym wspólnotowym momencie.
Ekumenizm to droga, którą pokonuje się „małymi krokami”, bez wymuszania i bez oczekiwania czegoś w zamian. Wizyta Papieża – podkreśla o. Paolo – stanowi cenny sygnał, który pochodzi „z serca katolickiego Kościoła” i jest zachętą do kontynuowania tej drogi z pokorą i wytrwałością. Czas pokaże – dodaje – jakie owoce przyniesie ten gest.
Parafia, która przyjmuje poszukujących
W działalności parafii św. Stefana katechumenat jest „najważniejszym aspektem”. Wspólnota przyjmuje głównie młodych dorosłych, w wieku od 18 do 40 lat, osoby zainspirowane Chrystusem i pragnące poznać chrześcijaństwo. Wspólnota, która reprezentuje ostatnią katolicką obecność w europejskiej części Stambułu, staje się punktem odniesienia dla tych, którzy przybywają z całej okolicy. Drogi są różne: niektórzy odkrywają „bułgarskie, greckie lub ormiańskie korzenie i pragną powrócić do wiary swoich przodków”; inni pochodzą z głęboko zlaicyzowanych środowisk i poszukują sensu; jeszcze inni spotykają „mądrość Chrystusa” i decydują się za nią podążać. „Rozumiem ich zafascynowanie Chrystusem” – żartuje o. Paolo, który uważa wymianę doświadczeń za wymagającą, ale piękną, zmuszającą do przemyślenia swojej wiary, aby odpowiedzieć na pytania i oczekiwania ludzi przybywających z bardzo różnych światów.
Życzenie: odkryć na nowo piękno własnego powołania
Myśląc o wizycie Papieża, kapucyn wyraża proste, ale głębokie pragnienie: aby miejscowi chrześcijanie znaleźli siłę, nie po to, by „stać się silnymi”, lecz aby dostrzec piękno swojego powołania na tej ziemi. Tutaj – przypomina – istnieje żywa ciągłość z Pawłem, Janem, Filipem, z obecnością Maryi, z Soborami i Ojcami Kościoła, z monastycyzmem Kapadocji. O. Paolo ma nadzieję, że pierwsza podróż zagraniczna Leona XIV pomoże wiernym odkryć na nowo smak i duchową głębię ich wiary w miejscu, w którym żyją, w sposób nowy i bardziej świadomy.
Źródło: vaticannews.va/pl