Obrączki, korony i kielich

Symbolika liturgii sakramentu małżeństwa na Wschodzie

Obrączki, korony i kielich

Marek Blaza SJ

Obrączki, korony i kielich

Liturgia sakramentu małżeństwa we wschodnim chrześcijaństwie nazywana jest ukoronowaniem, ponieważ do istoty obrzędu należy nałożenie przez kapłana koron bądź wieńców na głowy nowożeńców. Pierwotnie sakrament ten był udzielany podczas Eucharystii. Dopiero na początku X wieku cesarz bizantyjski Leon VI nadał małżeństwu status ściśle państwowo-kościelny, co doprowadziło do oddzielenia jego celebracji od Eucharystii, a tym samym do zarzucenia praktyki przyjmowania Komunii świętej przez nowożeńców1. Ta uwaga jest bardzo istotna, gdyż — jak zobaczymy — pewne elementy liturgii małżeństwa na Wschodzie do dziś przypominają, że sakrament ten był sprawowany w ramach Eucharystii.

Co do szafarza sakramentu małżeństwa w  katolickich Kościołach wschodnich, czyli będących w pełnej jedności z papieżem, Kongregacja Nauki Wiary w 1998 roku orzekła: „w tradycjach Kościołów wschodnich kapłani lub biskupi, którzy przewodniczą ceremonii, są świadkami wzajemnej zgody małżonków (por. KKKW, kan. 817), ale ich błogosławieństwo jest konieczne także dla ważności sakramentu (por. KKKW, kan. 828)” (Corrigenda, KKK 1623)2. Dlatego niektórzy znawcy prawa kanonicznego uważają, że obecnie w katolickich Kościołach wschodnich szafarzami są zarówno nowożeńcy, jak i kapłan, a w Kościele prawosławnym przyjmuje się, że jest nim jedynie kapłan3.

Obecnie liturgia sakramentu małżeństwa składa się z  dwóch części, z zasady od siebie nieoddzielanych: obrzędu zaręczyn i obrzędu ukoronowania.

Obrączki, korony i kielich

Obrzęd zaręczyn

Obrzęd zaręczyn sprawowany jest w przedsionku świątyni. Rozpoczyna się od słów kapłana: „Błogosławiony jest nasz Bóg, w każdym czasie, teraz i  na wieki wieków” (s. 125)4. Tymi słowami kapłan rozpoczyna sprawowanie niektórych sakramentów, a także poświęceń, błogosławieństw i godzin brewiarzowych. Po tym wezwaniu ma miejsce tak zwana wielka ektenia, czyli modlitwa wstawiennicza w formie litanii, zanoszona w intencji narzeczonych. Diakon albo sam kapłan modli się między innymi,

„aby otrzymali [oni] potomstwo jako przedłużenie rodu oraz wszystko, co potrzebne do zbawienia”; „aby im została udzielona doskonała i zgodna miłość oraz pomoc”; „aby Pan nasz Bóg obdarzył ich godnym małżeństwem i aby ich łoże było nieskalane” (s. 126).

Po ektenii kapłan wspomina w  modlitwie przykład zawarcia małżeństwa Izaaka i Rebeki (por. Rdz 24), po czym trzykrotnie błogosławi pannę młodą obrączką pana młodego oraz pana młodego obrączką panny młodej. Dalej trzykrotnie wypowiada nad panem młodym słowa: „Zaręcza się sługa Boży imię ze służebnicą Bożą imię w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen” (s. 127-128). Podobnie czyni nad panną młodą. Potem następuje nałożenie obrączek, a  kapłan odmawia modlitwę końcową obrzędu zaręczyn.

W pierwszej jej części raz jeszcze wspomina historię zaręczyn Izaaka i Rebeki. Podkreśla również, że małżeństwo służy przede wszystkim przedłużeniu rodzaju ludzkiego. W drugiej części tej modlitwy została zarysowana teologia pierścienia jako rękojmi i władzy: „Przez pierścień dana została Józefowi władza w Egipcie (Rdz 41, 42). Przez pierścień Daniel został uczczony w ziemi Babilonu (Dn 5, 16. 29)5. Przez pierścień objawiła się prawość Tamar (Rdz 38, 18. 25). Przez pierścień nasz Ojciec niebieski ukazał szczodrobliwość swemu Synowi, gdy powiedział: «Włóżcie pierścień na jego prawicę oraz sprowadźcie utuczonego cielca i zabijcie go, jedzmy i weselmy się» (Łk 15, 22-23)” (s. 128-129).

W ostatniej zaś części tej modlitwy podjęty został temat prawicy, na którą to Ojciec kazał włożyć pierścień synowi marnotrawnemu: „Ta sama Twoja prawica, Panie, przeprowadziła Mojżesza przez Morze Czerwone (Wj 15, 12), a poprzez Twoje prawdziwe Słowo zostały uczynione fundamenty ziemi (Rdz 1)” (s. 129). Po wyłożeniu teologii pierścienia oraz mocy prawicy i Słowa Bożego kapłan konkluduje: „Także prawice Twoich sług również będą błogosławione mocą Twojego Słowa i Twoim ramieniem z wysokości. Dlatego Panie pobłogosław teraz to nałożenie obrączek błogosławieństwem z niebios i niech Twój anioł im przewodzi przez wszystkie dni ich życia” (s. 129).

Zwornikiem między obrzędem zaręczyn a obrzędem ukoronowania jest przejście pary młodych z  zapalonymi świecami z  przedsionka do centrum świątyni przy śpiewie Psalmu 128, w którym zgromadzeni modlą się między innymi słowami: Małżonka twoja jak płodny szczep winny we wnętrzu twojego domu. Synowie twoi jak szczepy oliwne dokoła twojego stołu. [...] Obyś oglądał dzieci twoich synów (Ps 128, 3. 6).

Obrzęd ukoronowania

Tuż przed rozpoczęciem się tego obrzędu kapłan pyta narzeczonych, czy mają dobrą i nieprzymuszoną wolę oraz mocne postanowienie zawrzeć związek małżeński, jak również czy nie obiecywali wcześniej komuś innemu zawarcia małżeństwa. Zwyczaj zadawania tych pytań został zapożyczony z Kościoła rzymskokatolickiego.

Dopiero po publicznym, obopólnym wyrażeniu zgody i rozwiązaniu wątpliwości co do ewentualnych przeszkód mogących uniemożliwić kontynuację dalszych czynności liturgicznych, kapłan uroczyście rozpoczyna obrzęd ukoronowania słowami „Błogosławione Królestwo Ojca i Syna, i Ducha Świętego, teraz i zawsze, i na wieki wieków” (s. 130). Tymi słowami rozpoczyna się również sprawowanie Eucharystii na Wschodzie. Stąd wezwanie to przypomina wciąż o ścisłym związku małżeństwa z Eucharystią, podczas której niegdyś było sprawowane.

Trzeba jednak nadmienić, iż jeśli zawierane jest drugie lub trzecie małżeństwo w Kościele prawosławnym, które dotyczy zarówno osoby owdowiałej, jak i rozwodnika, to traktowane jest ono jedynie jako swego rodzaju dopust. Pierwsze, sakramentalne małżeństwo trwa tam bowiem na wieki, nie do śmierci jednego ze współmałżonków. I dlatego obrzęd ukoronowania drugiego i trzeciego małżeństwa rozpoczyna się od tych samych słów, co obrzęd narzeczeństwa. Para młoda biorąca drugi lub trzeci ślub pozbawiona jest bowiem możliwości przystąpienia do Komunii świętej, gdyż sam obrzęd ma na wskroś charakter pokutny.

Następnie diakon albo sam kapłan odmawia znów wielką ektenię, tak jak na początku obrzędu narzeczeństwa. Teraz prosi w niej między innymi o to, „aby ślub ten został pobłogosławiony, jak owe gody w Kanie Galilejskiej”; „aby [zawierający małżeństwo] otrzymali dar czystości życia i owoc swego łona ku zbawiennemu pożytkowi”; „aby radowali się widokiem swych synów i córek”; „aby byli obdarowani dobrym potomstwem i zgodnym życiem” (s. 131).

Po wielkiej ektenii kapłan odmawia trzy modlitwy, w  których nawiązuje do najstarszego, ustanowionego Boskim zrządzeniem małżeństwa prarodziców Adama i Ewy. Potem wspomina o innych starotestamentowych małżeństwach godnych naśladowania: Abrahama i Sary, Izaaka i Rebeki, Jakuba i Racheli, Józefa i Asenat, Mojżesza i Sefory. A w Nowym Testamencie i Tradycji Joachima i Anny, Zachariasza i Elżbiety oraz Józefa i Maryi. Natomiast przy zawieraniu drugiego lub trzeciego małżeństwa w Kościele prawosławnym, które ma charakter pokutny, kapłan odmawia dwie modlitwy. Wspomina w  nich nierządnicę Rachab, skruszonego celnika i dobrego łotra (por. Joz 2, 1-24; Łk 18, 10-14; 23, 40-43) (por. s. 54).

W  modlitwach odmawianych podczas pierwszego małżeństwa kapłan prosi między innymi, aby nowożeńcy cieszyli się Bożym błogosławieństwem, „długim i spokojnym życiem, czystością oraz mądrością, a nade wszystko przepojoną pokojem wzajemną miłością, jak również długowiecznym potomstwem, wdzięcznością dzieci, niewiędnącym wieńcem chwały. Spraw, aby oglądali dzieci swoich dzieci, zachowaj ich łoże nieskalane oraz udziel im rosy z niebios i plonów ziemi. Napełnij dom ich pszenicą, winem, olejem oraz wszelkimi dobrami, aby mogli też dzielić się z potrzebującymi i obdarz również tych tutaj obecnych — wszystkim, co jest potrzebne do zbawienia” (s. 133). Modlitwa ta przypomina zawierającym małżeństwo, że mają być otwarci na potrzeby innych. Ponadto łaska tego sakramentu ma pomóc nie tylko nowożeńcom, ale także wszystkim uczestnikom tej liturgii zmierzać do wiecznej radości z Bogiem.

W innej modlitwie kapłan modli się za rodziców nowożeńców: „Zachowaj w swej pamięci i rodziców, którzy ich wychowali, gdyż modlitwy rodziców umacniają fundamenty domów” (s. 135). Słowa te podkreślają istotną rolę oraz znaczenie wiary i modlitwy w małżeństwie i rodzinie.

Wreszcie najważniejszy moment liturgii sakramentu małżeństwa, czyli ukoronowanie. Kapłan nakłada najpierw koronę na pana młodego, mówiąc: „Ukoronowany zostaje sługa Boży imię ze służebnicą Bożą imię, w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen” (s. 136). Podobne słowa wypowiada kapłan, nakładając koronę na pannę młodą, po czym trzykrotnie dodaje słowa: „Panie Boże nasz, chwałą i godnością ich ukoronuj” (s. 136).

Potem następuje liturgia Słowa, w ramach której czytane są słowa z Listu św. Pawła do Efezjan o tajemnicy małżeństwa oraz o miłości małżeńskiej mającej swoje zakorzenienie w miłości Chrystusa i Kościoła6 (por. Ef 5, 21-23). Jako Ewangelię odczytuje się opis cudu Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej (por. J 2, 1-11).

Po kolejnej ektenii, czyli modlitwie wiernych w formie litanii, zakończonej odmówieniem modlitwy Ojcze nasz, następuje obrzęd wspólnego kielicha, czyli obrzęd picia pobłogosławionego wina przez nowożeńców. Jest on z jednej strony pozostałością dawniejszej praktyki przystępowania do Komunii świętej, gdy sakrament małżeństwa był na Wschodzie zawierany podczas Eucharystii. Z  drugiej strony nawiązuje do jeszcze starszej ceremonii zawarcia małżeństwa w judaizmie, gdzie narzeczeni piją pobłogosławione wino z jednego naczynia i tym samym stają się legalnym małżeństwem.

W pierwszych wiekach chrześcijaństwa w tradycji bizantyjskiej obrzęd wspólnego kielicha stanowił najistotniejszy element całej liturgii sakramentu małżeństwa. Przypomina on bowiem o tym, że małżonkowie stanowią wspólnotę (komunię) osób, zjednoczoną ze sobą, ale nade wszystko z Chrystusem obecnym zwłaszcza w sakramencie Eucharystii.

Później kapłan oprowadza trzykrotnie nowożeńców dookoła pulpitu znajdującego się na środku świątyni. Świadkowie idą zaś za nimi, trzymając korony nad ich głowami. Obrzęd ten nosi nazwę „taniec Izajasza”. Wywodzi się on z treści pierwszego hymnu śpiewanego podczas obchodzenia pulpitu przez parę młodą: „Izajaszu, raduj się, Panna poczęła w łonie i narodziła w łonie Emmanuela, Boga i Człowieka, którego Imię — Wschód. Jego wywyższając, Pannę uwielbiajmy” (s. 141).

Po tym obrzędzie kapłan zdejmuje koronę z  głowy pana młodego, mówiąc: „Oblubieńcze, bądź wywyższony jak Abraham, błogosławiony jak Izaak i niech Twe potomstwo będzie tak liczne jak potomstwo Jakuba. Trwaj w pokoju, postępuj sprawiedliwie, zachowując Przykazania Boże” (s. 141). Gdy kapłan zdejmuje koronę z głowy panny młodej, wypowiada słowa: „I ty, niewiasto, bądź wywyższona jak Sara, rozradowana jak Rebeka i niech twe potomstwo będzie tak liczne jak potomstwo Racheli. Rozraduj się w swym mężu. Wypełniaj nakazane Prawo, byś przez to była godna Bożego błogosławieństwa” (s. 141).

Jednak zdjęcie tych koron nie oznacza w żadnym razie, że nowożeńcy zostali pozbawieni owego daru ukoronowania. W niektórych lokalnych Kościołach wschodnich zachował się zwyczaj, że narzeczeni sami sobie przygotowują wieńce na ślub, a po ceremonii zabierają je ze sobą do domu jako najcenniejszą pamiątkę ślubną. Ponadto o tym, że nowożeńcy nie zostali pozbawieni godności ukoronowanych, świadczą słowa modlitwy odmawianej przez kapłana po zdjęciu koron: „Błogosław ich wyjścia i powroty. Przyjmij ich korony w Twoim Królestwie” (s. 141). Obrzęd ukoronowania kończy się udzieleniem uroczystego błogosławieństwa oraz życzeń wielu lat opieki Boga, pokoju, zdrowia, spokojnego życia i obfitości plonów ziemi.

Liturgia sakramentu małżeństwa na Wschodzie pełna jest symboliki, ale wymaga także dobrej znajomości Pisma Świętego. Tu obrączka wiąże się z narzeczeństwem, a nie ze ślubem. Z kolei sam obrzęd ukoronowania podkreśla godność nowożeńców, a liturgię tego sakramentu zakorzenia w tajemnicy Trójcy Świętej i Eucharystii, których namacalnym przedłużeniem jest małżeńska komunia osób.

 

Marek Blaza SJ (ur. 1970), wykładowca teologii ekumenicznej i dogmatycznej na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie, Sekcja św. Andrzeja Boboli Collegium Bobolanum i na Katolickim Uniwersytecie Ukraińskim we Lwowie. Opublikował między innymi: Jak wierzysz? Sakramenty inicjacji chrześcijańskiej w dialogu katolicko-prawosławnym.

 

1 Por. J. Meyendorff, Małżeństwo w prawosławiu. Liturgia, teologia, życie, Lublin 1995, s. 32-33.

2 Por. M. Blaza SJ, D. Kowalczyk SJ, Traktat o sakramentach, [w:] E. Adamiak, A. Czaja, J. Majewski (red.), Dogmatyka, t. 5, Warszawa 2007, s. 481.

3 Por. G. Nedunga SJ, Putivnyk po schidnomu kodeksu. Komentar do Kodeksu Schidnych Cerkov, Lviv 2008, s. 448.

4 Wszystkie cytaty obrzędu sprawowania liturgii sakramentu małżeństwa przytaczamy za: J. Meyendorff, dz. cyt., w nawiasie podając strony.

5 Tekst biblijny mówi, że Daniel został odziany w purpurę i złoty łańcuch. Wydaje się jednak, że te atrybuty stanowią synonim władzy, która ściśle związana jest z nakładaniem pierścienia. Por. L. Ryken, J.C. Wilhoit, T. Lomgman III, Słownik symboliki biblijnej. Obrazy, symbole, motywy, metafory, figury stylistyczne i gatunki literackie w Piśmie Świętym, Warszawa 2003, s. 685-686.

6 Słowo „Kościół” (gr. Ekklesia) w większości języków jest rodzaju żeńskiego.

opr. ab/ab


« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama