Wola przemiany

100 lat temu Polska była przykładem trzeźwości w Europie. Tak! Dobrze przeczytałeś. Polski naród wchodził w wolną Polskę jako trzeźwy naród. Był wzorem kultury picia. Dziś przykładem są inne kraje, nie my.

Brakuje nam kultury picia. Jednak najbardziej przykre jest to, że polscy kierowcy wsiadają pijani do auta. Ilu ludzi dziś by żyło, gdyby nie alkohol? No właśnie... Potrzeba nam nowej kultury. I to bardzo. Potrzeba nam większej odpowiedzialności za siebie nawzajem. I właśnie tej odpowiedzialności za drugiego człowieka, nowej kultury próbują uczyć członkowie Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. A przywrócenia tego, aby Polska znowu mogła być wzorem kultury picia, pragną twórcy Narodowego Programu Trzeźwości. Ten program trafia w sedno – warto go przeczytać. Porusza tę istotną kwestię, jak bardzo jesteśmy wszyscy ze sobą powiązani. Brak kultury picia ma wpływ nie tylko na samego nadużywającego alkoholu człowieka, ale i na tych, którzy są obok niego. I nie chodzi tylko o alkoholików, ale osoby, które upijając się, mogą wyrządzić krzywdę innym.

Abstynencja jako dar

Rok 2019 jest rokiem, w którym Ruch Światło-Życie świętuje 40. rocznicę powstania Krucjaty Wyzwolenia Człowieka (KWC), dzieła, które zapoczątkował ks. Franciszek Blachnicki. Ten wielki człowiek wprowadzał nową kulturę w swoim otoczeniu. KWC powstała jako istotny element tworzenia nowej kultury, w odpowiedzi na apel św. Jana Pawła II, który wypowiedział takie słowa: „Proszę, abyście przeciwstawiali się wszystkiemu, co uwłacza ludzkiej godności i poniża obyczaje zdrowego społeczeństwa, co czasem może aż zagrażać jego egzystencji i dobru wspólnemu, co może umniejszać jego wkład do wspólnego skarbca ludzkości, narodów chrześcijańskich, Chrystusowego Kościoła”. Dzieło zapoczątkowane przez ks. Blachnickiego spotkało się z dużym oddźwiękiem wśród wiernych świeckich. KWC nie jest dziełem trzeźwościowym, ale jest dziełem ewangelizacyjnym. Głosi Ewangelię Wyzwolenia, nową kulturę, godność człowieka i miłość do bliźniego. Członkowie KWC podejmują post od alkoholu w intencji osób, które nie potrafią już wyzwolić się z nałogu o własnych siłach w myśl, że tylko ludzie prawdziwie wolni, mogą pomóc wyzwalać innych. Abstynencja jest więc tutaj darem miłości. Towarzyszy jej modlitwa.

Najgroźniejszy środek odurzający

Podczas 39. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Krucjaty Wyzwolenia Człowieka prof. Krzysztof Wojcieszek z Wyższej Szkoły Kryminologii i Penitencjarystyki w Warszawie, będący członkiem KWC od 1980 roku, przedstawił jak ważny jest Narodowy Program Trzeźwości. – Suma szkód społecznych powodowanych przez nieuzależnione osoby nadużywające alkoholu jest większa od sumy szkód powodowanych przez osoby uzależnione – podkreślił mocno w Częstochowie Pokazał, że to nie osoby uzależnione są największym problemem w Polsce. Najwięcej wypadków powodują osoby nieuzależnione, które nadużywają alkoholu. Dane są przerażające. Nawet, jeśli ktoś nie patrzy po katolicku, a więc nie przejmuje się tym, że świadome i dobrowolne upijanie się, według teologii moralnej, jest ciężkim grzechem, to powinien przejąć się danymi procentowymi: aż 80% zabójstw rocznie następuje po pijanemu. Alkohol działa relaksująco, poprawia nastrój, dostarcza przyjemności. W małej ilości nie jest zły. Jednak łatwo przekroczyć granicę. Nadużywanie alkoholu potrafi przynieść więcej szkód niż narkotyki i dopalacze, a przecież jest bardzo łatwo dostępny i tańszy. Prof. Wojcieszek pokazał, że to właśnie alkohol jest najgroźniejszym środkiem odurzającym. Przedstawił statystyki pokazujące zatrucia śmiertelne. Niektórzy myślą, że najwięcej zgonów powodują narkotyki i coraz powszechniejsze dopalacze. Tymczasem przez narkotyki umiera wg statystyki około 300 osób, przez dopalacze 164 osoby, a przez alkohol około 1500! I dlatego dobrze, że przedstawiono Narodowy Program Trzeźwości, który poprzez połączenie wielu sił społecznych może okazać się bardzo skutecznym przedsięwzięciem.

Mniej jest lepiej

Narodowy Program Trzeźwości ma być realizowany przez 25 lat. Jego celem jest przemiana społeczeństwa poprzez zmianę myślenia. Ma ukazać drogę trzeźwości. Czy jest szansa na kulturalne picie alkoholu? Mówi się, że „Włosi to potrafią kulturalnie pić”. A Polacy? Według danych z roku 2018, 2/3 mężczyzn upija się raz w miesiącu na tzw. chłopski styl picia – „rzadko, ale dużo”. Zajmujemy 3 miejsce na 19 przebadanych państw europejskich jeśli chodzi o „picie tylko po to, aby się upić”. Czy jest szansa, aby przywrócić w naszym kraju kulturę picia obecną na naszych ziemiach przed 100 laty? Polska była wtedy przykładem umiejętnego picia alkoholu i trzeźwości. Co się stało? Wzrost picia nastąpił w latach 1950-1980. Z 3 litrów czystego alkoholu do 8,7 litrów na osobę w ciągu roku. Niebawem będzie beatyfikowany Prymas Tysiąclecia, kard. Stefan Wyszyński, który wymienił wówczas pijaństwo jako główną wadę, a nawet grzech narodowy. Z kraju, który był przykładem tego, jak zachować trzeźwość, staliśmy się krajem lubiącym „upijać się na całego”.

Zapewne, kiedy czytasz ten tekst, ktoś umiera z przepicia. Być może ktoś sięga po nóż w awanturze domowej, bo się upił. Być może siada za kierownicę... Czy widzisz, jak bardzo potrzeba nowej kultury? I taki kulturalny przekaz płynie właśnie z Narodowego Programu Trzeźwości, który warto przeczytać i przemyśleć.

Pierwsze ważne przesłanie Narodowego Programu Trzeźwości brzmi: nie upijaj się. Drugie: mniej jest lepiej. Pij mniej. Pij kulturalnie tak, aby zachować trzeźwość umysłu. A jeśli uważasz, że alkohol nie jest ci do szczęścia potrzebny, a wręcz pomoże ci bardziej zachować zdrowie, to nie pij wcale. Nie musisz. I nikt nie powinien cię z tego powodu wyśmiewać. Jesteś wolnym człowiekiem. Członkowie KWC pokazują, że potrafią świetnie się bawić bez alkoholu. Nie stronią od imprez, spotkań towarzyskich. Wielu członków KWC organizowało nawet wesele bezalkoholowe. Młode pary dzieliły się później w świadectwach tym, że goście naprawdę dobrze się wówczas bawili. Można? Można. – Krucjata Wyzwolenia Człowieka jest znakiem woli przemiany – powiedział na Jasnej Górze prof. Krzysztof Wojcieszek. 

Piotr Brodalka, mąż i ojciec dwóch córek, jest członkiem Krucjaty Wyzwolenia Człowieka od 2003 roku. Jak mówi, daje mu to prawdziwą wolność. – KWC jest motywatorem do modlitwy za osoby potrzebujące wsparcia, w tym za mnie. Przystąpienie do Krucjaty nigdy nie sprawiało mi problemu. Było dla mnie oczywistym faktem związanym z przynależnością do Ruchu Światło-Życie. Krucjata Wyzwolenia Człowieka daje też możliwość świadectwa, że można się bawić bez alkoholu – twierdzi Piotr. – Dzieciom chcemy razem z żoną pokazać, że alkohol nie rozwiązuje problemów, że nie jest on potrzebny i ważny w naszym życiu. W naszym domu nie ma alkoholu, jak również na naszych imprezach rodzinnych, które organizujemy, co jest już naturalne dla naszych dzieci, że tak właśnie jest. Chciałbym, aby umiały świadomie podejmować decyzje, również w swoim towarzystwie. Pragnę, by moje córki mogły właściwie dokonywać wyborów – dzieli się Piotr. Tacy ludzie stają się właśnie w społeczeństwie znakiem woli przemiany.

Współfinansowano ze środków Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości

Wola przemiany Wola przemiany

« 1 »

reklama

reklama

reklama