Ok. 100 tys. pielgrzymów z całego świata uczestniczyło w obchodach łagiewnickich

O darze pokoju i pojednania, którego potrzebuje współczesny świat, o złu obecnym we współczesnym świecie, któremu należy się stanowczo przeciwstawiać oraz o tym, że zobowiązanie do rozpowszechniania orędzia miłosierdzia jest wciąż aktualne - mówili krakowscy biskupi.

 Tegoroczne święto Bożego Miłosierdzia odbywało się pod hasłem „Miłosierdzie źródłem pojednania”. W Łagiewnikach w dwudniowych uroczystościach, pomimo deszczowej pogody, uczestniczyło ok. 100 tys. wiernych z 30 krajów, m. in. z Rumunii, Węgier, Słowacji, Francji, Niemiec, Kenii, Pakistanu, Wietnamu, USA, Kolumbii, Filipin i Indonezji. Obchody Niedzieli Miłosierdzia rozpoczęły się w sobotę wieczorem od nabożeństwa Drogi Miłosierdzia.

O godzinie 8.00 Mszy św. w łagiewnickim sanktuarium przewodniczył krakowski biskup pomocniczy Damian Muskus OFM. W homilii podkreślał, że tegoroczną Niedzielę Miłosierdzia Kościół przeżywa w szczególnym dla siebie czasie. Stwierdził, że konfrontując się z prawdą o wyrządzonym złu, z obnażoną słabością instytucji, przypomina on zamknięty wieczernik, w którym wielu miałoby ochotę ukryć się przed światem. Podkreślił, że zamknięty wieczernik nie jest jednak istotą Kościoła. „Nie zostaliśmy powołani do tego, by kryć się przed światem, ale by do tego świata iść z przesłaniem miłosierdzia i miłości” – zaznaczył.

Biskup stwierdził ponadto, że tylko Jezusowy pokój uzdalnia do głoszenia Dobrej Nowiny. „Bywa, że opierając się na ludzkich sposobach wychodzenia z zamknięcia, zaczynamy głosić złą nowinę: samych siebie i własne koncepcje. Bywa, że oceniamy świat według swoich, a nie Bożych kryteriów i zamiast radosnej nowiny niesiemy ludziom słowa odbierające nadzieję” – zauważył. Przestrzegał, że tak dzieje się zawsze, gdy człowiek pokłada ufność bardziej w sobie, niż w Jezusie i zapomina, że „On szedł do największych grzeszników, do tych, którzy byli Mu przeciwni, a nie tylko do swoich”. - Pielgrzymujemy dziś do Łagiewnik ze świadomością, że sami nie poradzimy sobie ze wszystkim, co w nas samych i we wspólnocie Kościoła jest słabe. Pozwólmy, by miłość Jezusa nas uleczyła” – apelował hierarcha.

Centralnej Mszy św. przy ołtarzu polowym przewodniczył abp Marek Jędraszewski. W homilii podkreślał, że należy zachować sprawiedliwość w ocenie samego Kościoła i nie przenosić win i grzechów nielicznych osób duchownych na wszystkich kapłanów. - Taka postawa byłaby jawną niesprawiedliwością i krzywdą – ocenił metropolita krakowski. Wyjaśniał, że „należy jednoznacznie z „nieskazitelną stanowczością” potępiać zło, które spowodowały niektóre osoby duchowne. - Równocześnie (…) musimy być gotowi okazywać miłosierdzie wszystkim sprawcom zła, którzy się od swego grzechu zdecydowanie odwracają, za ten grzech żałują, pokutują i proszą o przebaczenie – powiedział.

Hierarcha wskazał także, na zło obecne we współczesnym świecie, które przejawia się poprzez: wojny, ludzkie krzywdy, przemoc i zamachy terrorystyczne. Jak dodał, lęk i obawy budzą również postawy wielu mieszkańców Europy, którzy „na własną zgubę świadomie odcinają się od swych chrześcijańskich korzeni”.

Abp Jędraszewski wyznał, że jest „niemało powodów do niepokoju, gdy chodzi o to, co dzieje się w Polsce”. Wśród nich wymienił: ostentacyjne odrzucanie przez niektóre osoby, a nawet całe organizacje, chrześcijańskich wartości i tradycji, profanowanie symboli i obrazów religijnych, pogłębiające się podziały w społeczeństwie, brak chęci porozumienia się ludzi ze sobą, kryzys wartości w polskim szkolnictwie, próby wprowadzania do polskich szkół ideologii gender i wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia, które „nieuchronnie skutkowałyby deprawacją dzieci już w wieku przedszkolnym i pozbawienia ich niewinności i radosnego dzieciństwa, propagowanie karty LGBT”. Zdaniem arcybiskupa to wszystko uderza w godność człowieka, ponieważ jest sprzeczne nie tylko z moralnością chrześcijańską, ale także z każdą racjonalną, zgodną z prawem naturalnym antropologią. - Dlatego też pragnąc okazać miłosierdzie dzieciom i młodzieży i uchronić je przed grożącymi im nieszczęściami, musimy wszędzie wyrażać zdecydowany sprzeciw wobec wszelkich tego rodzaju usiłowań – apelował kaznodzieja.

Kilkadziesiąt tysięcy wiernych zgromadziło się w łagiewnickim sanktuarium w Godzinie Miłosierdzia, której przewodniczył kustosz ks. Franciszek Ślusarczyk. Pielgrzymi modlili się m. in. o dar pokoju i przebaczenia, którego potrzebuje współczesny świat.

O godzinie 16.00 Mszy św. przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz, emerytowany metropolita krakowski. W homilii zwrócił uwagę na to, że św. Jan Paweł II jako wielki apostoł Bożego Miłosierdzia i pasterz Kościoła krakowskiego, rozpoznał przenikliwie autentyczność charyzmatu s. Faustyny i uwrażliwił Stolicę Apostolską na wołanie, jakie rozległo się z krakowskich Łagiewnik. Nawiązując do słów Papieża – Polaka, które wypowiedział podczas konsekracji łagiewnickiego sanktuarium, zaznaczył że jego diagnoza jest cały czas aktualna. - Nie rozwiążemy problemów świata, Europy i naszej ojczyzny, jeżeli nie zwrócimy się do serca miłosiernego Boga. Pokusa samowystarczalności, rozwiązywania problemów i budowania sprawiedliwego świata bez Boga, o własnych siłach, jest jałowa, prowadzi na manowce – podkreślił.

Kardynał zwrócił uwagę, że słowa, aby z Łagiewnik wyszła iskra miłosierdzia są „zobowiązujące dla nas wszystkich, którzy jesteśmy związani z tym szczególnym miejscem”. - To zobowiązujące słowa dla Kościoła w Polsce. W poczuciu odpowiedzialności za skarb, jaki nam został przekazany, mamy się nim dzielić z innymi narodami – wyznał hierarcha. -Pielgrzymowanie wiernych z całego świata do tutejszego Sanktuarium Bożego Miłosierdzia jest dla nas wymownym znakiem. Mamy rozpowszechniać orędzie o Bogu bogatym w miłosierdzie, pochylającym się nad człowiekiem i jego losem. Mamy świadczyć o tym przede wszystkim naszym życiem wiary, wrażliwością naszych serc na potrzeby innych – podkreślił kard. Dziwisz.

W tym roku pielgrzymi przybywający do sanktuarium w Łagiewnikach mogli zobaczyć Drogę Miłosierdzia, która prowadzi przez pasaż od Domu Duszpasterskiego do bazyliki. Wykonane w szkle obrazy uzupełnione są tekstami do rozważań. To fragmenty zaczerpnięte z Ewangelii, Dzienniczka św. Faustyny, nauczania św. Jana Pawła II o Bożym Miłosierdziu oraz teksty rozważań twórcy Drogi Miłosierdzia, ks. prałata Franciszka Ślusarczyka.

Święto Miłosierdzia Bożego obchodzone jest w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, czyli II Niedzielę Wielkanocną, zwaną obecnie Niedzielą Miłosierdzia Bożego. Inspiracją dla ustanowienia tego święta było pragnienie Jezusa, które przekazała Siostra Faustyna. Pan Jezus powiedział do niej: „Pragnę, ażeby pierwsza niedziela po Wielkanocy była świętem Miłosierdzia”.

Na terenie Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach mieści się klasztor Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. W okresie międzywojennym żyła i zmarła tutaj św. s. Faustyna Kowalska. Dynamiczny rozwój kultu Miłosierdzia Bożego nastąpił po jej beatyfikacji w 1993 r. i kanonizacji w 2000 r., a także dzięki pielgrzymkom Jana Pawła II do Łagiewnik. Podczas swojej pielgrzymki do Polski 17 sierpnia 2002 r. Ojciec Święty zawierzył cały świat Bożemu Miłosierdziu i poświęcił sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Do sanktuarium przybywa corocznie 1,5 – 2 milionów pielgrzymów z kraju i zagranicy.

led / Kraków

« 1 »

reklama

reklama

reklama