Jezus chce leczyć złamanych na duchu… przez sakramenty!

„Panie, Ty leczysz złamanych na duchu...” – zabrzmiał refren psalmu. I przyszła myśl: Jezus chce być obecny przez sakramenty, ale… ludzie Go ograniczają. Ile padło próśb o spowiedź, sakrament namaszczenia chorych, czy Komunię św. w tym trudnym czasie? Ilu kapelanów jest dziś w szpitalach? Jezus potrzebuje swoich szafarzy!

Fala za falą

Mija rok od wybuchu pandemii w Polsce. Zeszłoroczny Wielki Post wierni przeżywali w sposób inny niż zwykle. Zamknięci w swoich domach, czekali na Wielkanoc. I nastała. Też inna niż wszystkie wielkie noce. Kościoły zostały zamknięte, został akt doskonały i przyjęcie Komunii św. duchowo. Wierni wiedzieli, że Jezus jest z nimi obecny. Zmartwychwstały w ich domach. Rozumieli, że tak trzeba, w trosce o swoje zdrowie i innych. Tak, tak trzeba było. Ten czas był bardzo trudny. Serca bolały. Jednak świadomość obecności Jezusa dodawała sił. I ta myśl, że wkrótce na pewno kościoły otworzą i będzie można znowu pójść do konfesjonału. Jak zawsze. Będzie można spojrzeć na Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie.

I tak się stało. Kościoły zostały znów otwarte, choć nadal obowiązywały obostrzenia. Wydawało się, że powoli wraca normalność, aż nagle po wakacjach nadeszła kolejna fala… Fala, która uderzyła z jeszcze większą siłą. Zdaje się jednak, że zalała i ludzkie sumienia… Czy dziś bowiem nadal słychać tak mocno głosy, jak w ubiegłorocznym okresie Wielkiej Nocy o potrzebie robienia rachunku sumienia, ożywianiu wiary, trzymaniu się Chrystusa? Niestety, te głosy osłabły. Otwierane są kina i teatry a w kościołach nadal limity. Wielu świeckich się do tego już... przyzwyczaiło. A kapłani? Jedni przenieśli swoją działalność do sieci, mówiąc, jak tęsknią za tym, do czego byli przyzwyczajeni, czyli do pełnych kościołów. Inni jakby całkiem zamilkli, cierpiąc w cichości i czekając na to, co znowu ogłosi rząd. Pojawiają się i listy do wiernych, piękne dokumenty, rozważania. A tymczasem w szpitalach pełno chorych czeka na kapelanów. Hmm, choć i wśród ludzi świeckich już nie wszyscy czekają…Wielu już jest zrezygnowanych. Ludzie nie potrzebują bowiem pięknych listów, ale... fali łaski. To ta dobra fala, która zalewa ludzkie serce. Potrzebują obecności. A kiedy im jej brak i brak, to przestają na nią czekać.

Jezus chce być obecny namacalnie

Czeka Jezus. Chce być obecny przez sakramenty. Sakrament namaszczenia chorych... Ile razy proszono o niego w czasie pandemii? Przecież to sakrament, który ma moc podźwignięcia chorego i fizycznie i duchowo! Sakrament, przez który Jezus bierze na siebie cierpienie chorującej osoby i łączy się z nią bardzo namacalnie! I nie chodzi już tylko o COVID-19, ale jest tak wiele innych osób, które obecnie poważnie chorują. Być może mają ciężko dostać się czasem do szpitala w tym niełatwym czasie. Oby tylko nie musieli czekać na sakrament tak, jak na teleporadę… Obecnie czasem i rodzina boi się prosić o przybycie księdza. Przecież nawet wizyty duszpasterskie były na przełomie tamtego i tego roku odwołane. Jednak o sakrament nie powinno się bać poprosić. Jezus chce działać przez szafarzy. Pragnie, aby oni szli tam, gdzie i On by poszedł. Czy jest jednak pragnienie ze strony świeckich a wola ze strony kapłanów? Owszem są tacy, którzy pobiegną z Panem Jezusem choćby się paliło. Ale niestety, są i tacy, którym się nie pali (i zapewne nie paliło i przed pandemią). Tylko później może już nie być czego zapalać…

Sakrament daje siłę!

Mówi się teraz tyle o tym, że Jezus jest obecny nawet bez sakramentów. Owszem jest. Jednak to sakramenty dają tę siłę, jakiej nic innego nie jest w stanie człowiekowi dać. To sakrament pokuty i pojednania daje siłę do tego, aby mniej się kłócić z żoną, czy z mężem, by być lepszym dla swoich dzieci. Łaska uświęcająca to stan, który jest bezcenny! Widać to po minionym, trudnym roku. Im dłużej trwa pandemia, tym bardziej ludzie stają się letni. Szatanowi to pasuje, bo łatwiej mu manipulować ludźmi, którzy nie są w stanie łaski uświęcającej. On najlepiej wykreśliłby wszystkie sakramenty. Dlaczego? Bo one dają siłę do pokonywania zła. Siłę do stawania się lepszym, do zachowania wrażliwości sumienia. Do trwania w Bogu! Fala łaski niszczy ludzkie grzechy.

Tymczasem pandemia trwa. Nie wiemy, ile jeszcze potrwa. Jednak można stracić coś więcej niż zdrowie ciała – zdrowie duszy i zdrowe sumienie. Przy zachowywaniu wszystkich wymaganych obostrzeń, warto jednak udać się w maseczce do konfesjonału. Warto wezwać księdza, kiedy czuje się taką potrzebę. I dobrze, aby wszyscy księża, przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności, potrafili na nią odpowiedzieć. Jezus potrzebuje swoich szafarzy.

« 1 »

reklama

reklama

reklama