Św. Józef do Piotrusiów Panów: Nie bój się!

Co drugi facet to Piotruś Pan, który się boi i nie chce brać odpowiedzialności. I właśnie do takiego biedaczka jak ja i inni przychodzi św. Józef i mówi: Nie bój się! Popatrz na mnie. Nie było mi łatwo, ale wszedłem w tę historię i chociaż była trudna, to na koniec wydarzyło się coś, co dzisiaj po dwóch tysiącach lat jest dla nas historią pełną nadziei – powiedział portalowi Polskifr.fr Dariusz Regucki, reżyser filmu o św. Józefie „Opiekun”. W tym roku 20 marca przypada uroczystość św. Józefa, Oblubieńca NMP.

Dariusz Regucki nie ma wątpliwości, że św. Józef jest współcześnie postacią bardzo aktualną w swojej wymowie, której przesłanie ciągle nie jest należycie wykorzystywane. „Znam takich ludzi, którzy mówią wprost o św. Józefie i przykładają swoją historię życia do Niego, prosząc go o różne sprawy i polecając swoje problemy. Zapewne większość z nas, także tych chodzących do kościoła, przypomina sobie o Nim tylko w czasie Świąt Bożego Narodzenia albo na szkolnych jasełkach” – podkreślił reżyser „Opiekuna”.

Regucki przypomniał, że w Polsce rozpada się co trzecie małżeństwo/związek. Przykład Świętej Rodziny może pomóc w ich ratowaniu. „To jest realne cierpienie i ból. Kto myśli o tym, że dzieci są ofiarami takich rozwodów? Gdzie jest granica naszej pychy, że zapominamy o tych, którzy są obok nas, tych najsłabszych? (…). Święta Rodzina może i powinna wzbudzać refleksję, że można inaczej. Że jeśli pojawia się problem w małżeństwie, związku, nie trzeba od razu brać rozwodu” – zaznaczył reżyser.

Zdaniem Dariusza Reguckiego pytanie o św. Józefa dzisiaj to też pytanie o miejsce człowieka w kościele. „Może ja i Ty jesteśmy tylko pozorantami wiary? Trochę tradycji, ładny spektakl, wzruszający wiersz o św. Józefie. Trochę rozrzewnienia duchowego i wmawiania sobie, że coś wiem z wiary i jestem dobrym katolikiem. Ale co to mówi współczesnemu młodemu człowiekowi, który każdego dnia dostaje na TikToku propozycję nowego bohatera? A może interesuje nas w kościele tylko zakonserwowanie status quo i kurczowa próba zbudowania zamku z wieżą i otoczenia go fosą i zwodzonym mostem?” – postawił pytania reżyser „Opiekuna”.

A kim osobiście dla Dariusza Reguckiego jest św. Józef, któremu poświęcił swój film? „Postać św. Józefa jest mi bliska, bo ten dramat z Jego udziałem, który rozgrywa się na poziomie serca każdego z nas był i pewnie ciągle jest też w mojej historii życia. On mnie zawstydza. Kiedy dociera do mnie, że ta historia wydarzyła się naprawdę, to wtedy u mnie też pojawiają się pytania. Także te, dotykające mojego życia i uświadamiam sobie, że według mojej wrażliwości raczej nie byłbym pozytywnym bohaterem opowieści pokazanej w filmie” – zaznaczył reżyser. „Ten film pyta mnie także o granice mojego miłosierdzia (…). Jak często lubimy mówić i wymierzać sprawiedliwość innym zapominając, że Iustitia sine misericordia crudelitas est - sprawiedliwość bez miłosierdzia jest okrutna” – dodał.

„Ludzie wychodzą z kin z uśmiechem przez łzy”

Reżyser „Opiekuna” zaznaczył, że propozycję na film o św. Józefie dostał od producenta Rafael Film. Dopiero podczas pracy nad scenariuszem zaczął tego świętego odkrywać. Nie chciał dostosowywać św. Józefa do ludzkich wyobrażeń, czyniąc z niego „pokemona” dla współczesnych ludzi. W zamian za to chciał wyrazić tęsknotę współczesnego człowieka za miłością i prawdą, którymi żył św. Józef. „Mój film nie jest opowiastką religijną ani moralitetem. Z miliona różnych ludzkich spraw i problemów zostało wydobyte kilka prawdziwych historii, w które wszedł św. Józef i które pozwoliłem sobie sfabularyzować na potrzeby filmu” – podkreślił Dariusz Regucki. „Ten film jest dla mnie też pytaniem o kondycję Kościoła i czy postać św. Józefa może być propozycją dla współczesnego człowieka” – dodał.

„Opiekun” jest też wyrazem zainteresowania wiarą w twórczości Dariusza Reguckiego „Doświadczyłem w swoim życiu, że On (red.: Bóg) jest i kocha mnie takim jakim jestem. Za darmo. Moje życie przypomina trochę sinusoidę, na której cały czas rozgrywa się walka o moje serce. Wiara dla mnie to nie stracić doświadczenia Miłości którą dostałem, kiedy najbardziej bolało, a znikąd nie było pomocy. To nie mistyczne uniesie, tylko dotknięcie Jego miłości w konkretach życia. I ten kontekst też jest pokazany w filmie” – zaznaczył twórca „Opiekuna”.

W pracę nad filmem wpisane są potknięcia i konieczność wprowadzania zmian, które pozostają jako ciekawe wspomnienia z planu. „Mamy kręcić pewną ważną scenę za 2 dni, a ja dostaję informację, że odtwórczyni głównej roli w tej historii złamała rękę. My realizujemy film według pewnego planu, nie mamy budżetu na dokrętki, a tu taki klops. Aktorka wzięła lekarstwa, rękę unieruchomiliśmy tak, że widz w ogóle tego w filmie nie dostrzeże” – opowiedział reżyser dla przykładu.

Dlaczego warto obejrzeć „Opiekuna”? „Bo nie moralizuję i nie wymądrzam się o Panu Bogu, tylko pokazuję żywe historie ludzi, którzy żyją tu i teraz. Które dotykają mojego i twojego życia. Film jest zrealizowany na wysokim poziomie z bardzo dobrą obsadą. Odbiór filmu jest znakomity, a ludzie wychodzą z kin z uśmiechem przez łzy, więc potencjał frekwencyjny jest” – odpowiedział reżyser. Wartością dodaną do filmu jest też muzyka, którą Dariusz Regucki skomponował i nagrał z udziałem wybitnych filharmoników kaliskich.

Do obejrzenia produkcji reżyser zaprosił wszystkich, bo „cierpienie, tęsknota za sensem i miłością, jest udziałem każdego z nas”. Podkreślił, że jego film „mówi o relacjach między ludźmi. Nie jest opowiastką i egzaltacją religijną. Jest bardzo ciekawy poprzez niesamowitą i prawdziwą historię głównych bohaterów. W filmie nie epatujemy wulgaryzmami, agresją. To film dla ludzi wrażliwych, zagubionych i zadających pytania”.

Dariusz Regucki podzielił się marzeniem dotyczącym „Opiekuna”: „Moim marzeniem jest, by widz, który przyjdzie do kina na «Opiekuna», po seansie wychodził wzruszony i pełen nadziei, trzymając za rękę swoją żonę, partnerkę czy narzeczoną. Może pierwszy raz po kilku latach? To proste, a zarazem bardzo trudne. Wolimy mówić wzniosłe rzeczy, moralizować innych, a chodzi czasem o to, żeby spojrzeć na kogoś z miłością i powiedzieć: kocham Cię”. „Ja współczesnemu człowiekowi, który bardzo często jest zagubiony i samotny proponuję, żeby spojrzał w górę i przestał kontemplować swoje cierpienie i smutek, a zaczął afirmować swoje życie” – podsumował reżyser.

„Opiekun” (reż. Dariusz Regucki, scenariusz: Dariusz Regucki, Aleksandra Polewska, Bartosz Geisler)

Jak czytamy w opisie na https://rafaelfilm.pl/opiekun/, „Opiekun” to „film z elementami dokumentu, w którym oparta na faktach historia rodzinna Roberta i Dominiki staje się pretekstem do głębszej opowieści o ewangelicznej postaci ziemskiego opiekuna Jezusa i roli, jaką odegrał w życiu wielu współczesnych ludzi”. W rolach głównych wystąpili Karolina Chapko, Radosław Pazura i Rafał Zawierucha.

Światowa i polska premiera kinowa „Opiekuna” odbyła się 24 lutego br. Film „Opiekun” miał w Polsce najlepszy box office (całkowity zysk osiągnięty przez film) w tygodniu otwarcia. Do kin wybrały się ponad 32 tys. widzów, a na dzień dzisiejszy jest już ponad 130 tys.

Więcej o filmie, lista kin, gdzie można go zobaczyć, oraz trailery i materiały do pobrania na stronie:https://rafaelfilm.pl/opiekun/.

Dariusz Regucki jest współscenarzystą, reżyserem i kompozytorem muzyki do filmu „Opiekun”. Zrealizował ponad 120 autorskich projektów artystycznych w Polsce i za granicą. Współpracuje z czołowymi polskimi aktorami, muzykami i realizatorami. Znany jest m.in. jako reżyser pełnometrażowych filmów fabularnych: „Karolina” (2014) oraz „Bóg w Krakowie” (2016).

Więcej o Dariuszu Reguckim:http://dariuszregucki.pl/

Polskifr.fr

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama