Teoria Darwina nie wyjaśnia wszystkiego

„Badania pokazują, że przypadek i konieczność, czyli ślepe siły natury nie wystarczają zatem musi być jakaś siła działająca celowo” – mówi o. Michał Chaberek.

Czym jest teoria inteligentnego projektu? Jak wyjaśnia o. Michał Chaberek, teoria ta powstała w latach 90. XX wieku i pojawiła się zarówno w biologii jak i w astrofizyce, przyjmując tam formę tzw. teorii kosmicznego precyzyjnego zestrojenia (CFT). Teoria inteligentnego projektu mówi, że „pewne elementy świata, zwłaszcza świata organicznego, biologicznego, nie mogą być wyjaśnione przez współdziałanie dwóch czynników: przypadku i konieczności”.

„Mamy na przykład informację genetyczną, która zdaniem neodarwinistów powstaje poprzez przypadkowe mutacje genetyczne, i naturalną selekcję. Według teorii inteligentnego projektu, musi być tu dołączony trzeci czynnik, który nazywamy inteligencją, czyli siłą, która umie widzieć do przodu, przewidywać, działać celowo” – opowiada o. Chaberek.

Dodaje, że teoria ta jest dziełem naukowców, takich jak Michael Behe, Richard Sternberg, Steven Mayer, czy William Dembski. Reprezentując różne dyscypliny doszli oni do podobnych wniosków.

„Istotą inteligentnego projektu jest z jednej strony zanegowanie podstawowych koncepcji darwinizmu, a z drugiej strony pozytywny przekaz, który mówi, że musi być inteligencja, która to stworzyła” – mówi zakonnik. Zaznacza, że teoria inteligentnego projektu nie mówi o tożsamości projektanta, nawet nie zakłada istnienia projektanta osobowego.

„Badania pokazują, że przypadek i konieczność, czyli ślepe siły natury nie wystarczają zatem musi być jakaś siła działająca celowo. Natomiast tożsamość tej siły wykracza poza granice tej teorii i jest określana przez filozofię i religię” – opowiada.

„Teoria inteligentnego projektu ujawniła niewystarczalność darwinizmu i neo-darwinizmu, jak i potrzebę rozszerzenia pojęcia przyczynowości w nauce, poprzez przyczynowość inteligentną, bez której nie jesteśmy w stanie wyjaśnić zjawisk obserwowanych w nowoczesnej nauce” – tłumaczy.

Przytacza stanowisko ateistów, którzy – jak Richard Dawkins – stawiają tezę, że „projekt w przyrodzie jest po prostu iluzją, że widzimy rzeczy tak, jakby były zaprojektowane”. W tym sporze ewolucjoniści, próbują wyjaśnić, w jaki sposób procesy przyrodnicze mogłyby prowadzić do powstania projektów przyrodniczych. Zwolennicy realnego projektu będą się natomiast starali wykazać, że takich mechanizmów w przyrodzie nie ma i należy odwołać się do inteligencji, tudzież inteligencji ludzkiej.

„Ludzie jako stworzenia rozumne potrafią wytwarzać maszyny, którymi jesteśmy otoczeni, potrafią programować komputery, a dokładnie to samo widzimy w przyrodzie, która jest pełna maszyn, nawet ciało ludzkie jest pełne maszyn, każda ludzka komórka zawiera program podobny do programu komputerowego w postaci informacji genetycznej” – wyjaśnia o. Michał Chaberek.

Starcie tych dwóch poglądów będzie można zobaczyć w trakcie debaty „Inteligentny projekt w przyrodzie – iluzja czy rzeczywistość, której organizatorem jest Fundacja En Arche. Debata odbędzie się 2 czerwca w Krakowie. Prezenterami po stronie zwolenników tezy, że inteligentny projekt jest jedynie iluzją, będzie filozof biologii prof. Michael Ruse oraz pani profesor Małgorzata Moczydłowska-Vidal, paleobiolog z Uniwersytetu w Uppsali. Po drugiej stronie będzie prof. Michael Behe oraz prof. Richard Sternberg, obaj związani z Discovery Institute – amerykańskim think-tankiem zajmującym się promocją inteligentnego projektu. Szczegóły na debata.enarche.pl.

Źródło: dorzeczy.pl

 

Godło i barwy RPProjekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama