Związek dwóch mężczyzn lub dwóch kobiet pokwituje notariusz, a zatwierdzi Urząd Stanu Cywilnego – tak według medialnych przecieków ma wyglądać projekt o quasi-małżeństwach firmowany przez Lewicę i PSL.
Szczegóły mają zostać podane w piątek. Na razie politycy obu partii nagrali filmik, w którym zachwalają swój projekt. Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty przyznaje, że w kwestii ustanowienia związków partnerskich działania prowadzone są „krok po kroku”. Ze względów tkatycznych quasi-małżeństwa zawierane u notariusza prawdopodobnie nie będą w ustawie nazywane związkami partnerskimi.
W październiku 2024 r. projekty – ustawy o związkach partnerskich i ustawy wprowadzającej związki partnerskie zostały opublikowane na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Nowe regulacje zmieniałyby ponad 200 ustaw. Regulowały nawet takie kwestie, jak prawo zabierania partnera żołnierza na misje zagraniczne. Radykalne projekty nie zostały poddane pod głosowanie Rady Ministrów.
W czerwcu br. klub Lewicy złożył do Sejmu te projekty jako poselskie. Z kolei PSL przygotowało alternatywny projekt o statusie osoby najbliższej.
We wrześniu kwestia uregulowania związków partnerskich pojawiła się w wykazie priorytetów rządu.
Bez wsparcia prezydenta
W zeszłym tygodniu
prezydent Karol Nawrocki zapowiedział w wywiadzie dla „Wprost”, że „z całą pewnością nic, co jest quasi-małżeństwem”, nie może liczyć na jego wsparcie.
Dodał, że jest gotowy do podpisania ustawy o statusie osoby najbliższej, „nie tylko w kontekście seksualnym, ale też w kontekście relacji pomiędzy ludźmi, przyjacielskich, relacji wolontariuszy z kombatantami”.
Według PAP, rządowy projekt ustawy dotyczący związków partnerskich ma zakładać, że umowa będzie zawierana u notariusza, a następnie rejestrowana w urzędzie stanu cywilnego. Tak mają informować źródła PAP w Lewicy. Według nich projekt ma zawierać ok. 20 para-małżeńskich uprawnień dla par, które nie chcą lub nie mogą wziąć ślubu. (PAP)
Źródło: