reklama

Dlaczego kobiety źle się spowiadają? Wyjaśnia ks. Sławomir Kostrzewa

Mężczyzna przeważnie spowiada się według jakiegoś schematu, np. kolejności przykazań w Dekalogu. Kobieta raczej zacznie od wymieniania grzechów, które „najbardziej bolą”. I może je uznawać za ciężkie choć niekoniecznie takie są – tłumaczy kapłan. Na jakie jeszcze błędy kobieta powinna uważać poczas spowiedzi?

JJ

dodane 14.05.2025 09:10

„Upadamy bez względu na płeć” – podkreśla ks. Kostrzewa w „Naszym Dzienniku” w tekście z cyklu „Boże drogowskazy”. Poprzednim razem duchowny tłumaczył, jak powinien wyglądać rachunek sumienia mężczyzny. Tym razem pisze o kobietach, bo istnieją „pewne obiektywne różnice” dotyczące sposobu spowiadania i samych grzechów.

Jak pisze ks. kostrzewa, kobieta przygotowująca się do spowiedzi

„uważniej niż mężczyzna przygląda się relacjom i sprawom serca. Bywa skrupulatna i krytyczna wobec siebie. Często zastanawia się, co pomyśli sobie o niej spowiednik. A to nie ułatwia przygotowań do sakramentu pokuty”.

Potrzeba wygadania

„Kobieta nie ogranicza spowiedzi tylko do literalnego wyznania grzechów – dodaje autor. – Ma potrzebę, by więcej powiedzieć o tym, co czuje, co dzieje się w jej sercu, chce podzielić się swoimi emocjami. Chętniej opowiada o tym, co dzieje się w jej życiu. W konfesjonale szuka empatii, chce być dobrze zrozumiana i w końcu – chce być wysłuchana”. Zdaniem ks. Kostrzewy „tutaj kryje się pewna pułapka". Taka mianowicie, że „kobieta może traktować spowiedź bardziej jako okazję do wygadania się, poczucia się lepiej, niż jako przestrzeń wyznania grzechu i wsłuchania się także w to, co ma do powiedzenia kapłan”. Jednocześnie

„kobieta bardziej pamięta swoje grzechy i bardziej je przeżywa”.

„Nie lubiłam... nie byłam zdolna kochać... pokłóciłam się... milczałam... nienawidziłam...” – to są zdania, które często padają z ust kobiet w konfesjonale.

„Znamienne, że spowiedzi kobiet często zaczynają się właśnie od grzechów związanych z uczuciami, relacjami, jakby już ten fakt wskazywał na ich duchowy priorytet. Mężczyzna przeważnie spowiada się według jakiegoś schematu, np. kolejności przykazań w Dekalogu. Kobieta raczej zacznie od wymieniania grzechów, które «najbardziej bolą». I właśnie je może uznać za ciężkie choć niekoniecznie takie są” – tłumaczy ksiądz.

Ks. Kostrzewa zachęca kobiety do... większej dyscypliny podczas spowiedzi: koncentrowania się na grzechach i ograniczania dygresji, opowiadania historii, które przydarzyły się w rodzinie, pracy itd. Pomoże to kapłanowi „utrzymać koncentrację na tym, co zasadnicze”.

Grzechy, których nie widać

Spowiednik uświadamia też paniom, że do kategorii grzechów powinny zaliczyć takie nadużycia wobec bliźniego, jak „manipulacje emocjonalne czy uwodzenie".

„Kobieta – pisze – może sfery uczuciowo-emocjonalnej użyć dla dobra bliźniego, okazywania miłości, ale też (…) może zamienić swój atut w broń, którą chętnie i świadomie użyje, aby zadać bliźniemu ból, ukarać go, np. przez krytykowanie, wypominanie potknięć, milczenie, ciche dni”.

Z drugiej strony kobieta potrafi się w relacji zatracić – wtedy może ona stać się dla niej „bożkiem, któremu podporządkuje i poświęci zbyt wiele, co może prowadzić do powolnego rujnowania dóbr, które wypracowała przez długie lata (np. relacji z Bogiem). Aby utrzymać ważną dla siebie relację, potrafi pójść na niedozwolone, szkodliwe kompromisy, nierzadko też ucieka się do szantażu. Bywa zaborcza, nieufna i kontrolująca. Wciąż potrzebuje zapewnienia o swojej wartości i dowodów, że jest w tej relacji ważna. Czasem wymusza te dowody, zniewala. Tworzy bardzo silne więzi, które trudno jej potem utrzymać na poziomie umożliwiającym zachowanie wolności i swobody drugiej stronie, np. z mężczyzną, ale przede wszystkim z własnymi dziećmi”.

Kiedy Bóg nie odpowiada

„Mówiąc o grzechach kobiet, wspomnieć trzeba także o grzechach języka, a więc m.in. o plotkowaniu, obmawianiu – zauważa ks. Kostrzewa. – Zasadniczo nieumiejętność dotrzymywania sekretów przez kobiety bywa uważana za stereotyp, warto jednak poddawać tę sprawę oglądowi sumienia. Kobieta bywa też łatwowierna, to znaczy szybciej uwierzy niezweryfikowanym pogłoskom. Czasem nieświadomie przekazuje niesprawdzone informacje i może w ten sposób przyczynić się do krzywdy bliźniego. Bardzo mocno przywiązuje się do tego, co ktoś o niej mówi, i na gruncie tego bywa bardzo pamiętliwa, zarówno w dobrym, jak i w złym”.

Kapłan dodaje, że „potężną słabością kobiety może być nieprzebaczenie”.

„Doznane krzywdy przeżywa ona o wiele silniej niż mężczyzna, a rany zachowuje w sobie o wiele dłużej (...). Bywa zacięta i nieustępliwa”.

„Kolejną słabością może być zbytnia koncentracja na sprawach swojego wyglądu i ciała", które „dla części kobiet może stać się bożkiem, o który będzie się troszczyć bardziej niż o duszę. Nierzadko też będzie traktowane jak narzędzie do zdobywania celów: władzy, sławy, pieniędzy, mężczyzn, przyciągania ich uwagi".

Jednocześnie „relacja z Panem Bogiem może być dla kobiet o wiele silniejsza i ważniejsza niż dla wielu mężczyzn. Bywa jednak, że zachowywana jest i podtrzymywana «na pewnych warunkach», korzystnych dla niej. Mężczyzna, jeśli nie otrzyma od Boga tego, na czym mu zależy, lub to straci, będzie usiłował to zdobyć sam, niejako bez Jego udziału, i nie wpłynie to na jego relacje z Bogiem. Kobieta z kolei ten «brak współpracy ze strony Boga» odczuje boleśnie i może to osłabić jej więź z Bogiem (np. gdy Bóg nie błogosławi jej w jakiejś relacji lub w pracy)”.

Źródło: „Nasz Dziennik”/IDK

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

1 / 1

reklama