reklama

Cierpienie drogą do Boga. Rekolekcje w Niepokalanowie dla chorych onkologicznie

U św. o. Maksymiliana odnalazłem jego swoistą teologię cierpienia. Także list apostolski „Salvifici doloris” św. Jana Pawła II otworzył mi oczy na moje osobiste życie i sens cierpienia – tłumaczy o. Stanisław Maria Piętka OFMConv, inicjator rekolekcji onkologicznych, w rozmowie z Moniką Rogińską.

AA

dodane 02.09.2025 11:27

W dniach 8–13 września w Niepokalanowie Lasku odbędą się rekolekcje dla osób po leczeniu onkologicznym, organizowane przez Ośrodek Formacyjny Rycerstwa Niepokalanej. Spotkanie ma pomóc uczestnikom w zrozumieniu trudnej, często niepojętej ludzkim rozumem, odpowiedzi Bożej na doświadczenie cierpienia. To czas duchowej wspólnoty, modlitwy i refleksji nad sensem cierpienia w życiu człowieka.

Dla wielu uczestników będzie to również okazja do osobistego spotkania z teologią cierpienia.

„Od zawsze nie oszczędzały mnie choroby. Tym doświadczeniom często towarzyszyły wielomiesięczne pobyty w szpitalach, operacje. U św. o. Maksymiliana odnalazłem jego swoistą teologię cierpienia. Także list apostolski „Salvifici doloris” św. Jana Pawła II otworzył mi oczy na moje osobiste życie i sens cierpienia w nim, a później też przyczynił się do dzielenia tą nauką z innymi” – mówi o. Stanisław Maria Piętka OFMConv.

Cierpienie można przyjąć lub odrzucić

„O cierpieniu nie jest łatwo mówić. Wobec cierpienia potrzeba wielkiej pokory. Proszę nie myśleć, że cierpienie jest łatwą sprawą, wręcz przeciwnie, cierpieć jest bardzo trudno. Można cierpieć i nie wiedzieć dlaczego, ale wierzyć, że skoro Bóg dopuszcza to doświadczenie, to tak jest dobrze. Święty o. Pio mawiał, że tak wiele cierpienia marnuje się na świecie. Cierpienie samo z siebie nie uszlachetnia, gdyby tak było, szpitale byłyby miejscami najbardziej błogosławionymi na świecie. A są one często miejscami, gdzie niektórzy chorzy wyrzekają się Boga. [Tymczasem] Dopiero wiara i tylko ona daje nam możliwość wejścia w tajemnicę cierpienia” – dodaje.

„Człowiek może dane mu cierpienie przyjąć, ale też może je odrzucić. W pierwszym wypadku cierpienie nabiera dla niego wymiaru daru, poprzez który dopełnia on niejako odkupieńczej misji Chrystusa. W drugim wypadku cierpienie staje się karą, życiową klęską. Patrząc na cierpienie w aspektach daru i kary, dochodzimy do wniosku, że prawdziwego ucznia Chrystusa miłość Boga nie chroni przed jakimkolwiek cierpieniem, ale zachowuje we wszelkim cierpieniu. Mimo uczucia opuszczenia cierpienie staje się dla człowieka niezwykłym, acz tajemniczym miejscem spotkania człowieka z Bogiem. Chrześcijanin nie zna drogi omijającej cierpienie. Zna tylko drogę wiodącą przez nie. Własne cierpienie staje się dla niego skarbem, wartością wymienną, którą można ofiarować za innych” – mówi.

Spotkania rekolekcyjne w Niepokalanowie Lasku mają również wymiar duchowej wspólnoty. „Święty Maksymilian Maria Kolbe nazywał chorych Niepokalanej „rycerzami u stóp krzyża". Mówił, że może kiedyś powstanie taka armia ludzi, którzy będą cierpieć i się modlić. W latach 80. ubiegłego wieku najpierw w Stanach Zjednoczonych, a później na całym świecie zaczęła rozwijać się wspólnota Rycerzy u Stóp Krzyża. Gdy w 2010 r. w wieku 43 lat zmarła na jedną z cięższych form choroby nowotworowej Renata Kupis, sekretarz Rycerstwa Niepokalanej, myśleliśmy, jak upamiętnić jej dzieło. Jedna z lekarzy onkologów, która ją znała, powiedziała, że nie ma sensu wieszać tabliczek i stawiać pomników. Potrzebny jest żywy pomnik prezes Renaty Kupis w postaci rekolekcji dla ludzi cierpiących na choroby onkologiczne. Tak się zaczęło i trwa od 2010 r.” – mówi o. Stanisław Maria Piętka OFMConv.

Rekolekcje są wyjątkową okazją, aby osoby chore mogły nie tylko dzielić swoje doświadczenia, ale przede wszystkim odnaleźć duchowe wsparcie i zrozumienie sensu cierpienia w świetle wiary. Organizatorzy zachęcają wszystkie zainteresowane osoby po zakończonym leczeniu onkologicznym do zgłoszenia udziału.

Źródło: Nasz Dziennik

1 / 1

reklama