reklama

Prawdopodobnie samobójstwo. Tadeusz D. miał ranę postrzałową

„Ciało znajdowało się kilkanaście metrów od drogi” – podał insp. Artur Bednarek, małopolski Komendant Wojewódzki Policji. Tadeusz D. miał ranę postrzałową głowy. Był poszukiwany od kilku dni. Podejrzewano go o zabicie dwóch osób.

JJ

dodane 02.07.2025 08:35

Policja odnalazła ciało poszukiwanego 57-letniego Tadeusza D., podejrzanego o dokonanie zbrodni w Starej Wsi – poinformowała małopolska policja. Zwłoki mężczyzny znajdowały się przy leśnej drodze w okolicach Starej Wsi w powiecie limanowskim. Tadeusz D. miał ranę postrzałową głowy.

Rzecznik Prasowy Komendanta Głównego Policji insp. Katarzyna Nowak powiedziała w Polsat News, że „najprawdopodobniej to była śmierć samobójcza”.

„Oczywiście to ustali śledztwo, natomiast został znaleziony mężczyzna z raną postrzałową, przy nim znaleźliśmy broń, więc wszystko wskazuje na to, że jednak podjął tę decyzję”

– wyjaśniła rzeczniczka.

Ponad 800 funkcjonariuszy

„Mieszkańcy Starej Wsi w powiecie limanowskim mogą czuć się bezpiecznie – powiedział podczas briefingu prasowego komendant Artur Bednarek. – Od piątku była to najważniejsza sprawa dla polskiej policji. Człowiek ten stwarzał ogromne zagrożenie dla każdego mieszkańca”.

Jak przekazał, ciało zauważyli policjanci z radiowozu, przemieszczającego się w rejonie leśnym wzdłuż drogi powiatowej.

„Nie był to przypadek – funkcjonariusze realizowali konkretne zadania. Teren ten był dokładnie przeszukiwany, metr po metrze. Ciało znajdowało się kilkanaście metrów od drogi” – relacjonował.

Do internetu trafiło nagranie pokazujące grupę policjantów podchodzących do znalezionego ciała.

Zdaniem komendanta nie jest w tej chwili pewne, czy ktoś pomagał poszukiwanemu.

„Osoba, która się ukrywała w tak trudnym i rozległym terenie, mogła liczyć na pomoc innych osób. To znacząco utrudniało działania. Polska policja wykorzystała jednak najlepszy dostępny sprzęt – zarówno własny, jak i udostępniony przez inne służby”– podkreślił.

Komendant przypomniał, że tylko 1 lipca w działaniach brało udział ponad 800 funkcjonariuszy.

Podziękował mieszkańcom za cierpliwość, za wyrozumiałość i za zaufanie.

Według lokalnego portalu limanowa.in ciało Tadeusza Dudy mniej więcej jednocześnie zauważyli policjanci i cywile.

„Jechaliśmy przez tę miejscowość, przed nami poruszał się radiowóz. W pewnym momencie powiedziałem do swojej dziewczyny, że ktoś leży na drodze prowadzącej do lasu. Policjanci także to zauważyli, włączyli sygnały, zatrzymali się i stwierdzili, że mężczyzna nie żyje. Zablokowali drogę, a następnie kazali nam odjechać z miejsca zdarzenia”

– opowiadał kierowca cytowany przez portal.

Pełen rozmach

Jeszcze we wtorek przed południem małopolski komendant wojewódzki wyznaczył 50 tys. zł nagrody za informację, która bezpośrednio doprowadzi do zatrzymania mężczyzny. Tego samego dnia Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu poinformowała o przejęciu śledztwa w sprawie zbrodni w Starej Wsi.

Biegli z zakresu balistyki mają wypowiedzieć się co do liczby strzałów, które padły na miejscu zbrodni. Ustalenia będą oparte na zabezpieczonym materiale dowodowym.

W piątek rano Tadeusz D. postrzelił swoją teściową, po czym udał się na inną posesję, gdzie zastrzelił swoją 26-letnią córkę i 31-letniego zięcia. W chwili ataku w domu było również ich roczne dziecko – dziewczynka nie odniosła obrażeń. Teściowa zabójcy przeżyła atak i trafiła do szpitala w stanie ciężkim. Mężczyzna zbiegł z miejsca zdarzenia – jego niebieskie Audi znaleziono porzucone w pobliżu ścieżki prowadzącej do lasu.

Od piątku trwała zakrojona na szeroką skalę obława. W poszukiwania zaangażowane były znaczne siły policji z całego kraju – w tym kontrterroryści, funkcjonariusze Straży Granicznej, żołnierze oraz strażacy. W działaniach wykorzystywano psy tropiące, śmigłowce – w tym Black Hawka – drony z termowizją, a także wojskowy bezzałogowiec Bayraktar udostępniony przez MON. Na miejscu działało mobilne centrum dowodzenia, do którego spływały wszystkie informacje operacyjne. W niedzielę policja poinformowała, że dzień wcześniej wieczorem funkcjonariusze w rejonie zabudowań zauważyli mężczyznę przypominającego poszukiwanego. Ten oddał strzał w ich kierunku i uciekł do lasu. Nikt nie został ranny.

Mylące petardy

W niedzielę rano pojawiły się błędne doniesienia o kolejnych strzałach i rzekomym ponownym zauważeniu podejrzanego. Policja zdementowała te informacje – wyjaśniając, że odgłosy pochodziły od petard użytych przez jednego z mieszkańców.

W odpowiedzi na incydent wojewoda małopolski Krzysztof Klęczar wprowadził czasowy zakaz używania środków pirotechnicznych na terenie gminy Limanowa. Policjanci apelowali do mieszkańców i osób postronnych, by nie wchodzić do lasów oraz nie utrudniać działań służb. Wieczorem w niedzielę w Starej Wsi zebrał się sztab kryzysowy z udziałem Komendanta Głównego Policji nadinsp. Marka Boronia.

Tadeusz D. był znany organom ścigania – miał dozór policyjny, zakaz kontaktowania się z rodziną i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych. W 2022 r. usłyszał zarzuty znęcania się nad żoną oraz kierowania gróźb wobec teściów. 30 czerwca b. r. Prokuratura Rejonowa w Limanowej skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia.

W czwartek, dzień przed dokonaniem zbrodni, 57-latek miał zapoznać się z aktami postępowania karnego, które przeciwko niemu. Jak przekazała policja, te okoliczności mają być szczegółowo analizowane w toku śledztwa pod kątem ewentualnego motywu działania.(PAP)

Źródło: Logo PAP

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

reklama