reklama

Prof. Engelking, która oskarżała Polaków o współudział w Holokauście, na czele rady Muzeum Auschwitz-Birkenau

Prof. Barbara Engelking stanęła na czele rady Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Jej kadencja potrwa do 2028 roku. W przeszłości prof. Engelking zasłynęła wypowiedziami, oskarżającymi Polaków o współudział w Holokauście.

MK

dodane 13.05.2025 16:40

Jak informuje PAP, w poniedziałek 12 maja nominacje na członków rady w imieniu minister kultury Hanny Wróblewskiej wręczył dyrektor Muzeum Auschwitz dr Piotr Cywiński. Oprócz prof. Engelking, odebrali je: były więzień niemieckiego obozu Auschwitz Bogdan Bartnikowski, a także prof. dr hab. Tomasz Gąsowski, Piotr Hertig, Anna Mirkes-Radziwon, dr hab. Katarzyna Person, Jacek Purski, dr Joanna Talewicz i Piotr Wiślicki.

Nowa szefowa rady jest psychologiem i socjologiem, kieruje Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii PAN. W latach 2014-2018 przewodniczyła Międzynarodowej Radzie Oświęcimskiej.

Ma też na koncie wypowiedzi, przypisujące Polakom współodpowiedzialność za Holokaust.

„Już wiemy, że współuczestniczyliśmy, że donosiliśmy, wydawaliśmy, mordowaliśmy, a teraz potrzebujemy jakiegoś zewnętrznego autorytetu, jakichś liczb. Dlatego też jest taka presja na liczby, które nam powiedzą, czy w nas jest 30 proc. zła czy może 80 proc. zła i jak to naprawdę było. Tak jakby ta liczba miała naprawdę jakieś znaczenie, bo przecież ona jest taka umowna – mówiła w  2018 roku w muzeum Polin, podczas spotkania promującego książkę „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski”.

„Często to Polacy stanowili główne zagrożenie dla ukrywających się Żydów. Wszak Niemcy nie chodzili po domach, nie zaglądali do lasów” – mówiła B. Engelking, cytowana w 2018 roku przez „Newsweeka”. W 2023 r. na antenie TVN24 stwierdziła natomiast, że Żydzi „nieprawdopodobnie rozczarowali się Polakami”.

„Polacy mieli potencjał, by stać się sojusznikami Żydów i można było mieć nadzieję, że będą się inaczej zachowywać, że będą neutralni, że będą życzliwi, że nie będą do tego stopnia wykorzystywać sytuacji i nie będzie tak rozpowszechnionego szmalcownictwa” – mówiła.

Źródła: DoRzeczy, PAP, wPolityce.pl

1 / 1

reklama