Ukraina: uczestnicy XVII Rajdu Katyńskiego zawsze z modlitwą

2 września po modlitwie w kościele św. Bartłomieja w Żółkwi motocykliści, którzy 13 sierpnia wyruszyli z Warszawie i pokonali ponad 6,5 tys. km drogami Polski, Litwy, Łotwy, Rosji i Ukrainy - powrócili do kraju.

„Modlitwa towarzyszy nam od samego początku, wpisuje się w cały rytm rajdu - pielgrzymki gdyż ludzie się za nas modlą i my się modlimy za ludzi” – powiedział o. Leszek Lewandowski, kapucyn, kapelan XVII Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego w rozmowie z KAI. 2 września po modlitwie w kościele św. Bartłomieja w Żółkwi motocykliści, którzy 13 sierpnia wyruszyli z Warszawie i pokonali ponad 6,5 tys. km drogami Polski, Litwy, Łotwy, Rosji i Ukrainy - powrócili do kraju.

„Po raz drugi uczestniczyłem w Rajdzie Katyńskim. Katyń był centralnym punktem pielgrzymki, gdzie spędziliśmy trzy dni. Był to szczególny czas refleksji, modlitwy i zadumy. W trakcie rajdu modliliśmy się za wszystkich rodaków, którzy spoczywają za wschodnią granicą naszej Ojczyzny” - powiedział o. Lewandowski, który na co dzień pracuje w Mogilnie k. Gniezna. 1 września, w 76. rocznicę wybuchu II wojny światowej ojciec kapucyn przewodniczył Mszy św. w katedrze lwowskiej.

Wcześniej uczestnicy Rajdu Katyńskiego tradycyjnie odwiedzili zniszczoną w lutym 1944 r. polską wieś Hutę Pieniacką k. Brodów. Tam 30 sierpnia powitała ich delegacja Stowarzyszenia Huta Pieniacka, która zrzesza potomków rodzin pochodzących z tej wsi oraz Polacy i Ukraińcy z Brodów i okolicznych miejscowości. Mszy św. przy pomniku, który został odsłonięty w 2009 r. z udziałem prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki oraz modlitwie na cmentarzu przewodniczył ks. prałat Wiktor Antoniuk z Brodów.

„To, co się tutaj wydarzyło, było dziełem szatańskim” – zaznaczył w homilii ks. prałat Antoniuk. Nawiązując do obchodów 100-lecia objawień fatimskich, wspomniał, że Matka Boża zachęcał świat do nawrócenia i pokuty. „Trzeba być posłusznym nie idei politycznej, lecz Chrystusowi” – powiedział.

Małgorzata Gośniowska-Kola, prezes Stowarzyszenia Huta Pieniacka przypomniała, że mieszkańców wsi zamordowano tylko dlatego, że byli Polakami. "Przyjeżdżamy tu również z obowiązku chrześcijańskiego i patriotycznego. Broń nas, Boże od nienawiści. Chcemy trwać w nauce Chrystusowej” – zaznaczyła.

Katarzyna Wróblewska, komandor motocyklistów przekazała Małgorzacie Gośniowskiej-Kol ryngraf z obrazem Matki Bożej Katyńskiej.

Konsul generalny RP we Lwowie Rafał Wolski życzył, aby motocykliści szczęśliwie wrócili do Polski i by za rok znów wszyscy mogli spotkać się w Hucie Pieniackiej, we Lwowie i innych miejscach gdyż "piękne jest wszystko to jeśli przyszłość buduje się na zdrowych i solidnych fundamentach".

kcz (KAI Lwów) / Lwów

« 1 »

reklama

reklama

reklama