reklama

Biskupi Haiti: kraj pogrążony w nędzy potrzebuje pomocy

„Ludzie żyją w ogromnej biedzie, są wykończeni obecną sytuacją i nie mają już sił” – biskupi Haiti piszą o tym w specjalnym przesłaniu w związku z falą zamieszek, które sparaliżowały ten kraj.

S. Zielińska

Beata Zajączkowska

dodane 14.07.2018 07:18

Zamieszki wybuchły po rządowej zapowiedzi znacznego podniesienia cen paliw.

„Dzisiejsza rzeczywistość jest konsekwencją braku odpowiedzialności ze strony wielu polityków. Trzeba to jasno powiedzieć, że ludzie cierpią od dziesięcioleci” – piszą haitańscy biskupi. Wskazują zarazem, że władze kraju muszą w końcu zechcieć wsłuchać się w głos obywateli zaniepokojonych o swoją przyszłość. Biskupi podkreślają jednocześnie, że obecna fala przemocy, która pociągnęła ze sobą rannych i zabitych nie stanowi żadnego wyjścia z trudnej sytuacji. Wzywają też przedstawicieli międzynarodowych organizacji, które stacjonują na Haiti, by zatroszczyły się o dobro cierpiącej ludności, a nie tylko nielicznych. „Nasz kraj potrzebuje prawdziwego rozwoju. Nie służą temu przemoc i podziały. Konieczne jest pojednanie, sprawiedliwość i braterstwo” – podkreślają haitańscy biskupi.

Informacja o podwyżkach cen paliw sprawiła, że tysiące mieszkańców Port-au-Prince i innych miast wyszło na ulice. Demonstranci palili opony, wznosili barykady i obrzucali kamieniami hotele. Doszło do rabowania sklepów. Gdy rząd wycofał się z zapowiedzianych podwyżek sytuacja trochę się uspokoiła. Na ulicach i drogach nadal jednak można spotkać uzbrojone grupy mężczyzn. Haitańska opozycja wzywa do strajku generalnego i zapowiada kolejne manifestacje.

Źródło: www.vaticannews.va

1 / 1

reklama