Franciszek: ekumenizm wielkim przedsięwzięciem ze stratą

Przyjechałem do was, jako pielgrzym jedności i pokoju – mówił Franciszek w siedzibie Światowej Rady Kościołów. Ekumenizm jest wielkim przedsięwzięciem ze stratą - podkreślił.

W siedzibie Światowej Rady Kościołów odbyła się ekumeniczna modlitwa o jedność wszystkich chrześcijan, która zainicjowała tę wyjątkową podróż Franciszka, już nazwaną „milowym krokiem na drodze ku pełnej jedności”.

Papież podkreślił, że ekumenizm jest wielkim przedsięwzięciem ze stratą. Dzieje się tak, ponieważ, jak zaznaczył, wybrać w imię Ewangelii brata, zamiast siebie często w oczach świata oznacza właśnie pracę ze stratą. Franciszek apelował, by w działaniach ekumenicznych nie ulegać mentalności świata, tylko „postępować według Ducha”. Właśnie te słowa apostoła Pawła do Galatów, którzy doświadczali udręk i zmagań wewnętrznych stanowiły punkt wyjścia papieskiej homilii.

“Człowiek jest istotą w drodze. Droga jest metaforą, która odsłania sens ludzkiego życia – życia, które nie wystarcza samo sobie, ale zawsze poszukuje czegoś dalej. Serce zachęca nas, aby iść, aby osiągnąć cel. Ale postępowanie to dyscyplina, trud, potrzebna jest codzienna cierpliwość i nieustanny trening – mówił Franciszek. – Trzeba rezygnować z wielu dróg, aby wybrać tę, która prowadzi do celu i ożywiać pamięć, aby jej nie stracić. Postępowanie wymaga pokory, by powracać do własnych kroków, i troski o swoich towarzyszy podróży, bo tylko razem idzie się dobrze. Krótko mówiąc, postępowanie wymaga ciągłego nawracania się. Dlatego tak wielu z niego rezygnuje, woląc zacisze domowe, gdzie można wygodnie dbać o swoje sprawy, bez narażania się na ryzyka podróży. Ale w ten sposób chwytamy się kurczowo ulotnych zabezpieczeń, które nie dają tego pokoju i radości, do których dąży serce, a które można znaleźć tylko wówczas, gdy wychodzimy ze swoich ograniczeń.”

Papież podkreślił, że Bóg wzywa nas do tego od samego początku. Już od Abrahama zażądano, aby opuścił swoją ojczyznę, by wyruszył w drogę, biorąc ze sobą jedynie ufność w Bogu. Również Mojżesz, Piotr i Paweł oraz wszyscy przyjaciele Pana żyli w drodze. Najlepszy tego przykład dał nam jednak Jezus. Franciszek przypomniał, że każdy chrześcijanin stoi przed wyborem „życia według Ducha” lub też „spełniania pożądań ciała”. Podkreślił, że to drugie wyrażenie oznacza próbę samorealizacji poprzez kroczenie drogą posiadania, logikę egoizmu, zgodnie z którą człowiek próbuje zapewnić sobie tu i teraz wszystko, co mu odpowiada. „Nie pozwala ulegle prowadzić się Bogu, tam gdzie On wskazuje, ale idzie swoim kursem” – mówił Papież wskazując na dramatyczne skutki takiego działania.

“Na własne oczy widzimy konsekwencje tej tragicznej drogi: człowiek żądny rzeczy, traci z pola widzenia towarzyszy podróży; wtedy na drogach świata panuje wielka obojętność – mówił Papież. – Kierując się swymi instynktami, człowiek staje się niewolnikiem niepohamowanego konsumpcjonizmu: wówczas zostaje uciszony głos Boga; wtedy inni, zwłaszcza jeśli nie mogą chodzić na własnych nogach, jak maleństwa i osoby starsze, stają się irytującymi odpadami; wówczas stworzenie nie ma już innego sensu, jak tylko zaspokajanie produkcji, zależnie od potrzeb. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek te słowa Apostoła Pawła są dla nas wyzwaniem: postępować według Ducha to odrzucać światowość. Jest to wybór logiki służby i postępowania w przebaczaniu. To zstąpienie w historię krokiem Boga: nie dudniącym krokiem wiarołomstwa, lecz tym, któremu rytm nadaje jeden nakaz: «Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego»”

Franciszek podkreślił, że droga ekumenizmu wiedzie przez nieustanne nawrócenie, przez odnowę naszej mentalności, aby dostosowała się do stylu Ducha Świętego.

“Na przestrzeni dziejów często dochodziło do podziałów między chrześcijanami, ponieważ do korzeni, w życie wspólnot, przeniknęła mentalność światowa: najpierw pielęgnowano własne interesy, a następnie Jezusa Chrystusa – mówił Franciszek. – W takich sytuacjach nieprzyjaciel Boga i człowieka z łatwością nas rozdzielał, ponieważ kierunek, w którym podążaliśmy, był określony przez ciało, a nie przez Ducha. Nawet pewne usiłowania w dawnych czasach, aby położyć kres tym podziałom, zawiodły, ponieważ inspirowane były głównie logiką światową.”

Ojciec Święty wskazał na wielki wkład Światowej Rady Kościołów w dialog ekumeniczny. Podkreślił też znaczenie soborowych reform. „Ekumenizm wprawił nas w ruch zgodnie z wolą Jezusa i będzie mógł się rozwijać, jeśli podążając pod kierunkiem Ducha odrzuci wszelkie zamknięcia autoreferencyjne” – podkreślił Papież.

“Można by rzec, postępowanie w ten sposób, to praca ze stratą, ponieważ nie są właściwie chronione interesy własnych wspólnot, często ściśle powiązanych z przynależnością etniczną czy z ustalonymi orientacjami, czy są one bardziej «konserwatywne» czy też «postępowe» - mówił Franciszek. – Wybrać w imię Ewangelii brata zamiast siebie oznacza często w oczach świata pracę ze stratą. Nie obawiajmy się pracować ze stratą. Ekumenizm jest «wielkim przedsięwzięciem ze stratą». Ale idzie o stratę ewangeliczną, zgodnie z linią wytyczoną przez Jezusa: «Kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa». Ocalić to, co swoje, jest postępowaniem według ciała; zatracenie siebie naśladując Jezusa jest postępowaniem według Ducha. Tylko w ten sposób przynosi się owoc w winnicy Pańskiej.”

Franciszek przypomniał, że także wędrówka chrześcijan naznaczona była logiką światowości. A takie postępowanie nie może wydać dobrych owoców. „Musimy ze świętym uporem wybierać drogę Ewangelii i odrzucać światowe skróty” – podkreślił Papież.

“Patrząc na naszą wędrówkę, możemy dostrzec siebie w niektórych sytuacjach wspólnoty Galatów tamtej epoki: jakże trudno uśmierzyć niechęć i dbać o komunię, jakże ciężko wydostać się ze sporów i wzajemnego odrzucenia, umacnianych przez wieki! Jeszcze trudniejsze jest stawianie oporu podstępnej pokusie: być z innymi, podążać razem, ale z zamiarem zaspokojenia jakiegoś partykularnego interesu. Nie jest to logika Apostoła, lecz Judasza, który chodził z Jezusem, ale dla własnych korzyści – mówił Franciszek. – Odpowiedź na nasze chwiejne kroki jest zawsze taka sama: postępowanie według Ducha, oczyszczając serca ze zła, obierając ze świętym uporem drogę Ewangelii i odrzucając światowe skróty. Prosimy Ducha, aby ożywił nasz krok. Zbyt łatwo zatrzymuje się on przed utrzymującymi się rozbieżnościami; zbyt często zatrzymuje się na starcie, wyczerpany pesymizmem. Niech dystanse nie będą wymówką, już teraz można postępować według Ducha: modlić się, ewangelizować, wspólnie służyć, to jest możliwe i miłe Bogu! Postępować razem, modlić się razem, pracować razem: to jest nasza główna droga.”

Kończąc swe rozważanie w Światowej Radzie Kościołów Franciszek wskazał, że precyzyjnym celem podejmowanej wspólnie drogi jest jedność. „Pan żąda od nas, abyśmy nieustannie obierali drogę komunii, która prowadzi do pokoju. Pan prosi nas o jedność; świat rozszarpany przez nazbyt wiele podziałów, dotykających przede wszystkim najsłabszych, błaga o jedność” – mówił Franciszek.

Źródło: www.vaticannews.va

« 1 »

reklama

reklama

reklama