Ramadan w katolickim kościele. Muzułmańskie obchody zamiast Mszy św.
W kościele pw. Św. Karola de Foucauld we włoskim Brindisi odbyła się uroczysta kolacja z okazji końca ramadanu. Wziął w niej udział miejscowy biskup, ale gospodarzem święta w katolickim kościele była Wspólnota Afrykańska. Podobne imprezy odbyły się w wielu włoskich miastach oraz w Brukseli.
W stolicy Belgii na miejsce kończącego ramadan iftaru, czyli uroczystej kolacji wybrano kościół św. Jana w dzielnicy Molenbeek. Z tej zamieszkanej w dużej mierze przez muzułmanów części miasta pochodzili sprawcy zamachów z 2016 r. odpowiedzialni za śmierć 32 osób. Już wtedy brukselska świątynia symbolicznie pokazała dużą otwartość i mniejsze przywiązanie do wiary – na środku kościoła ustawiono instalację artystyczną: drzewko obwieszone kartkami z obrazkami i napisami wykonanymi przez dzieci. Można było tam zobaczyć hasła „Molenbeek to pokój” czy „islam to pokój”, ale nie było ani jednej wzmianki o Bogu, ani modlitwy za dusze ofiar zamachu.
Iftar w kościele św. Jana zorganizowano zamiast niedzielnej Mszy św. w trzecią niedzielę Wielkiego Postu. Obok krzyża zawieszono flagę Unii Europejskiej. Obecnych było 500 osób, w tym politycy z Partii Zielonych i Socjalistycznej Partii Belgii.
Goście w kościele
Polityków nie zabrakło także w Brindisi. Imam biorący udział w uroczystości jest działaczem lewicowej Partii Demokratycznej. Byli też przywódcy marksistowskiego i antyklerykalnego stowarzyszenia ANPI i mającego podobną orientację ideową ARCI. Choć impreza odbywała się na terenie kościoła, gospodarzem nie był proboszcz, ani obecny na miejscu bp Giovanni Intini, ale Wspólnota Afrykańska.
Wzajemność?
Podobne uroczystości odbyły się w wielu włoskich świątyniach. Jak podaje prasa z tego kraju, zwyczaj zaczął się od Turynu. W tym roku na ulicach stolicy Piemontu zakończenie ramadanu świętowało 30 tys. muzułmanów. Wyznawcy Allaha zostali też zaproszeni do katolickich kościołów w Mediolanie, Rovigo, Romano do Lombardo czy Prato.
Czy chrześcijanie mogliby liczyć na podobną gościnność w meczetach?
„Chyba jednak już prędzej w Wiedniu powstanie pomnik wezyra Kary Mustaf”
– skomentował to na flach Radia Maryja publicysta Grzegorz Górny.
Źródła: fr.euronews.com, lejdd.fr, liberoquotidiano.it, wpolityce.pl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.
