reklama

Sanktuarium Santa Maria della Rotonda w Albano: miejsce papieskiego spotkania z ubogimi

W oczekiwaniu na wizytę Papieża Leona XIV w sanktuarium Santa Maria della Rotonda w Albano, gdzie odprawi Mszę świętą z ubogimi, rektor sanktuarium, ojciec Adriano Gibellini przypomina korzenie tego starożytnego miejsca, związanego z ochroną przed zarazą, uchodźcami podczas II wojny światowej oraz współczesną obecnością imigrantów, którzy powierzają się opiece Matki Bożej.

MG

dodane 17.08.2025 08:57

Diecezja Albano tętni przygotowaniami do przyjęcia Papieża Leona XIV, który powraca tutaj, aby spędzić czas z najbardziej potrzebującymi. Już 17 sierpnia odprawi on Mszę świętą w sanktuarium Santa Maria della Rotonda, miejscu głęboko czczonym przez mieszkańców tego lacjumskiego miasta.

Procesję z darami poprowadzi rodzina peruwiańska, przyjęta przez Dom „Kardynała Pizzardo” – bezpieczną przystań ustanowioną przez diecezję w 1993 roku, przeznaczoną przede wszystkim dla rodzin w trudnej sytuacji, zwłaszcza uchodźców politycznych.

W rozmowie z Antonellą Palermo z Vatican Media rektor sanktuarium, ojciec Adriano Gibellini, dzieli się atmosferą oczekiwania na przybycie Papieża.

Ojcze Adriano, jaka jest historia sanktuarium Santa Maria della Rotonda?

Ważne jest podkreślenie, że Papież wybrał serce diecezji na to spotkanie – najstarszy zachowany budynek sakralny. Świątynia została zbudowana w 94 r. po Chrystusie. Pierwotnie była nimfeum willi cesarza Domicjana, później przekształconym w termy dla żołnierzy II Legionu Partyjskiego. Jednak tradycja głosi, że już w VIII wieku budynek ten stał się punktem odniesienia dla chrześcijan z pierwszej wspólnoty w Albano. Według przekazu ikona Matki Bożej została przywieziona z Grecji i umieszczona w tej świątyni. Od 1060 roku, po konsekracji świątyni, mamy pewność, że była oficjalnie wykorzystywana do kultu chrześcijańskiego.

Mieszkańcy Albano zawsze darzyli wielką czcią ten wizerunek Madonny, szczególnie w XIX wieku – czasie trudnym społecznie, a także z powodu szkód spowodowanych przez trzęsienia ziemi i burze w regionie Castelli, pogłębionych przez wybuchy zarazy. Madonna stała się wówczas centrum modlitw ludu Albano. W 1867 roku biskup Albano, Sługa Boży kardynał Alfieri, złożył uroczysty ślub: jeśli miasto zostanie oszczędzone od zarazy, Jej wstawiennictwo będzie czczone w każdą pierwszą niedzielę sierpnia. I tak się stało – w ciągu tygodnia epidemia cholery ustała. Niestety, sam biskup wkrótce potem zmarł na tę chorobę.

Co oznacza obecność Papieża Leona XIV tutaj?

Od tamtego momentu sanktuarium stało się miejscem, do którego zwracano się w trudnych chwilach, gdzie ludzie z jeszcze większą żarliwością proszą o wstawiennictwo Maryi. Dzięki tej wizycie Papieża Leona pragniemy odnowić naszą pobożność wobec Niej – Tej, która zawsze nas chroniła i dawała nam nadzieję, że Pan nigdy nie zostawia nas samych.

Jeśli chodzi o przygotowania, powrót Ojca Świętego nieco nas zaskoczył. Był już w Albano 20 lipca i teraz tak szybko wraca. Przygotowujemy wszystko, aby godnie, pięknie i przede wszystkim z ciepłem go przyjąć. W tych dniach wiele osób zgłasza się, pytając, jak mogą uczestniczyć w tym momencie łaski dla naszej wspólnoty. Dzięki obecności Papieża dostrzegamy także troskę Kościoła o każdego z nas – szczególnie o samotnych i ubogich. Będziemy modlić się o błogosławieństwo dla wszystkich wiernych, którzy przez lata uczęszczali do sanktuarium, a dziś są chorzy lub przykuci do domów.

Jakie znaczenie ma dziś to, że Kościół jest jak łono przyjmujące najsłabszych?

Często samotność, obojętność i marginalizacja sprawiają, że czujemy, iż autentyczne relacje międzyludzkie już nie istnieją. Kościół ponownie staje się matką i nauczycielką, niekoniecznie po to, by zastąpić to, czego brakuje, ale aby dawać przykład, jak kochać człowieka w jego pełnej godności – fizycznej i moralnej. Dla samotnych czy opuszczonych Kościół staje się tym matczynym łonem, które przyjmuje i uzdrawia.

Czy coś szczególnego chce ojciec powiedzieć w sprawie niedzielnej celebracji?

Oczywiście, wolontariusze Caritas wezmą udział w liturgii. Szczególnym akcentem będzie to, że pierwszy dar w procesji z darami zostanie złożony Ojcu Świętemu przez rodzinę peruwiańską, która znalazła schronienie w naszym Domu w Torvaianica. Otrzymają oni pociechę i błogosławieństwo jego bliskości. Inne dary złożą wolontariusze z różnych parafialnych grup Caritas.

Jak osobiście przeżywa Ojciec oczekiwanie na wizytę Papieża Leona XIV? Co najbardziej zwróciło Ojca uwagę w tych pierwszych miesiącach jego pontyfikatu?

Najbardziej uderza mnie prostota i serdeczność, z jaką odnosi się do ludzi. Miałem okazję spotkać go już dwukrotnie w tym miesiącu, także podczas jego wizyty w katedrze 20 lipca. Jest niezwykle życzliwy, empatyczny i uważny. Największą radość daje mi właśnie ta jego uważność – potrafi powiedzieć słowo, które rozgrzewa serce. Wierzę, że Papież Leon będzie pasterzem, który z wielką prostotą i empatią zbliża się do każdego z nas.

Źródło: vaticannews.va/pl

1 / 1

reklama