reklama

Oddanie siebie

W każdej relacji pojawiają się sytuacje, w których ochrona i dalszy rozwój miłości zależą od naszego świadomego wyboru

Oremus

dodane 20.01.2016 00:00
Oddanie siebie
Ja go wybawię, bo przylgnął do Mnie. (Ps 91,14)

Pamiętasz, jak byłeś zakochany? Czy nie było to cudowne? Cały świat wydawał się nowy, a ty niemal unosiłeś się w powietrzu. Miłość przychodziła ci bez wysiłku i kojarzyła się jedynie z radością i spełnieniem.

Jednak to porywające uczucie jest dopiero początkiem historii miłosnej. W miarę jak wasza relacja zaczęła się pogłębiać, odkrywaliście, że miłość to nie tylko ciepłe uczucia. Wymaga ona również odpowiedzialności, a niekiedy wielkiego trudu i poświęceń. W każdej relacji pojawiają się sytuacje, w których ochrona i dalszy rozwój miłości zależą od naszego świadomego wyboru – a to zawsze oznacza pewien stopień poświęcenia. Na przykład, kiedy odrzucamy propozycję awansu, ponieważ jej przyjęcie zbytnio ograniczyłoby czas spędzany z rodziną, lub gdy poświęcamy się opiece nad starzejącymi się rodzicami czy schorowanym współmałżonkiem. To właśnie przy takich okazjach jesteśmy wezwani, by odkryć najpełniejszy wymiar miłości – bezinteresowne oddanie siebie.

W dzisiejszej Ewangelii Jezus idzie na pustynię, gdzie jest kuszony przez szatana. Choć każda pokusa jest inna, wszystkie mają ten sam cel – odciągnięcie Jezusa od podjętego przez Niego wyboru miłości „do końca” (J 13,1). Jezus wybiera miłość.

W dzisiejszym dniu obchodzimy także dzień św. Walentego (2016). W III wieku cesarz Klaudiusz II zakazał zawierania małżeństw w Rzymie, aby było tam więcej niezwiązanych mężczyzn, których mógłby rekrutować do swojej armii. Jednak biskup Walenty, wbrew rozkazowi cesarza, błogosławił małżeństwa potajemnie. Ostatecznie został aresztowany, pobity i ścięty. Walenty mógł ocalić siebie, ale poświęcił swoje życie dla miłości.

Rozważmy dzisiaj, jak Jezus i wielu innych bohaterów naszej wiary wybierało miłość, a nie korzyść osobistą czy ocalenie siebie. Zobaczmy, że ich decyzje powodowały efekt rozchodzących się na wodzie kręgów. A potem prośmy Pana, by pomógł nam postawić kolejny krok na drodze wyboru miłości.

„Panie, pomóż mi postawić na pierwszym miejscu relację z Tobą i z bliźnimi. Naucz mnie kochać, jak Ty kochasz – miłością pełną i płynącą z serca”.

Pwt 26,4-10
Rz 10,8-13
Łk 4,1-13


opr. ab/ab



1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

reklama