reklama

Porywczość Jezusa

Dziękuję Ci Boże za Twoją niewiarygodną miłość do mnie. Dziękuję Ci, że z miłości do mnie Chrystus pozwolił „zburzyć świątynię swego ciała” na krzyżu.

Andrzej Cichoń

dodane 02.03.2018 00:00

Scena wypędzenia kupców ze świątyni, ciągle mnie intryguje. Jak to jest, że Jezus, który na kartach Ewangelii jest ukazany raczej jako Osoba łagodna, mówiąca o miłości, o przebaczeniu, o pokoju, tu nagle:

sporządziwszy sobie bicz ze sznurów, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał.

Pewnie św. Jan Apostoł pisząc Ewangelię, też się nad tym zastanawiał i szybko sobie i nam odpowiedział, skąd ta nagła porywczość Jezusa:

Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: «Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie».

To jest kluczowe. Bo tu nie chodzi o agresję, o złość, o nerwy. Gwałtowne zachowanie Jezusa wynika z Jego pasji, z Jego ukochania Jerozolimskiej Świątyni, z gorliwości właśnie.

Muszę sobie uświadomić, że tu chodziło tylko o miejsce. Dla Boga jednak o niebo ważniejszy jest człowiek, każdy z nas. To mnie, Andrzeja Bóg kocha z niezwykłą pasją, z gorliwością, do szaleństwa. Przecież ta fascynująca miłość pobrzmiewa już w Starym Testamencie:

… bo Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który za nieprawość ojców karze synów do trzeciego i czwartego pokolenia, tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.

Dziękuję Ci Boże za Twoją niewiarygodną miłość do mnie. Dziękuję Ci, że z miłości do mnie Chrystus pozwolił „zburzyć świątynię swego ciała” na krzyżu. Na krzyżu, który bywa zgorszeniem i głupstwem, a dla mnie jest Bożą mocą i mądrością – moim ocaleniem. Uwielbiam Cię za Twoje zmartwychwstanie, w którym i ja mam nadzieję.

Szczęść Boże

Andrzej Cichoń

Rozważanie napisane na III niedzielę Wielkiego Postu - 4. 03. 2018 r.

opr. ac/ac

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

reklama