Adwent i Maryja

O Maryi - niezwykłej nastolatce z Nazaretu

Do Maryi podobny jest każdy,
kto w grzesznym świecie
żyje w święty sposób.

Maryja — niezwykła nastolatka z Nazaretu jest najbardziej niezwykłym człowiekiem w dziejach ludzkości. Była tak mocno zaprzyjaźniona z Bogiem, że potrafiła uwierzyć w Jego najbardziej niewiarygodne marzenia... Marzenia, by posłać nam swojego Syna i by stało się to za sprawą nieznanej wtedy ludzkości dziewczyny. Maryja nie pochodziła z rodu królewskiego, ale była wiernym Dzieckiem Boga — Króla Wszechświata i dlatego miała świadomość tego, że jest godna największych marzeń. W każdej, najtrudniejszej nawet sytuacji, postępowała w sposób zgodny ze swoją największą, czyli królewską godnością.

Niezwykła Dziewczyna z Nazaretu umiała włączyć się w największą fantazję Bożej miłości. Umiała też wychować sobie czułego i czystego męża, który wierzył w każde Jej słowo i który chronił Ją w każdej sytuacji: w stajence urodzenia Syna, na wygnaniu, gdy trzeba było uciekać przed Herodem, a także w trudach pracowitego życia po powrocie do Nazaretu. Maryja wiedziała o tym, że jest najbardziej błogosławioną ze wszystkich kobiet w historii ludzkości.

Miała też inną świadomość. Wiedziała przecież i o tym, że była kimś wystawionym na najcięższą próbę w całej historii ludzkości. Ona — ustrzeżona od skutków grzechu pierworodnego, cała święta, czysta i piękna — żyła przecież pośród ludzi dotkniętych skutkami pierworodnego nieposłuszeństwa oraz skutkami własnych grzechów i słabości. Sytuacja Maryi była uprzywilejowana, a jednocześnie tak heroicznie trudna, gdyż pochodziła Ona dosłownie z innej Planety — z Planety Bożej Świętości. To tak, jakby pojawił się na Ziemi ktoś, kto pochodzi z innej galaktyki i kto posługuje się zupełnie innymi, niezrozumiałymi przez mieszkańców Ziemi systemami znaków i sposobem komunikowania. Maryja posługiwała się wyłącznie językiem miłości, a przyszło Jej żyć pośród ludzi, którzy używali języka przemocy, zła, przewrotności. Jej sytuacja była znacznie trudniejsza od sytuacji hipotetycznego nastolatka, który — przeniesiony z innej epoki — niespodziewanie pojawia się w naszej szkole i mówi językiem, którego nikt nie rozumie...

Bóg chroni Maryję od skutków grzechu pierworodnego i poprzez Jej historię upewnia nas o tym, że w sposób szczególny i w każdej epoce będzie wspierał tych, którzy ufają Mu nad życie i którzy wypełniają Jego marzenia. Poprzez Niepokalane Poczęcie Maryi Bóg upewnia nas o tym, że pierwszym zadaniem wychowawców jest wspieranie najbardziej szlachetnych wychowanków. Jezus umacniał mocnych — na przykład bogatego i szlachetnego młodzieńca — ale najbardziej umacniał i chronił kobiety! Nie pozwalał mężczyznom krzywdzić kobiet nie tylko złym czynem, ale nawet pożądliwym spojrzeniem. Odtąd każdy, kto szczerze troszczy się o los kobiet, będzie odwoływał się do Jezusa i będzie stawiał mężczyznom podobne wymagania.

Czasem odnoszę wrażenie, że wielu mężczyzn postępuje w niemądry sposób po to, by odróżnić się od kobiet. Mężczyźni, którzy błądzą, wmawiają sobie, że słuszne upomnienia, które kierują do nich krzywdzone kobiety, to jedynie wynik zmienności kobiecych nastrojów! Tacy mężczyźni nie mają wystarczającej otwartości i odwagi, by dostrzec i uszanować mądrość kobiet, podobnych do Maryi. Wolą wiązać się z naiwnymi kobietami, które nie potrafią stawiać im Bożych wymagań. Prawdziwe równouprawnienie płci zaczyna się wtedy, gdy mężczyźni naśladują wrażliwość i delikatność kobiet oraz ich ofiarną troskę o człowieka.

Szlachetni mężczyźni wiedzą o tym, że w całej historii ludzkości istnieje ogromnie nierówny rachunek krzywd między mężczyznami a kobietami. Tacy mężczyźni dziękują Bogu za "tajemnicę kobiety i za każdą kobietę - za to, co stanowi odwieczną miarę jej godności kobiecej, za wielkie dzieła Boże, jakie w niej i przez nią dokonały się w historii ludzkości. Dziękujemy ci, kobieto, za to, że jesteś kobietą! Zdolnością postrzegania, cechującą twą kobiecość, wzbogacasz właściwe zrozumienie świata i dajesz wkład w pełną prawdę o związkach między ludźmi" (Jan Paweł II, List do Kobiet, Watykan, 29. 06. 1995, nr 1).

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama