"Mesjasz" odszedł - uczniowie zostali

Założyciel Sekty Moona zmarł, jednak sekta działa nadal i to często pod przykrywką organizacji pozornie nie mających z nią nic wspólnego

3 września 2012 r. w Korei Południowej zmarł Sun Myung Moon, przywódca i założyciel Kościoła Zjednoczenia. Przez lata przy kościele afiliowane były liczne organizacje religijno-kulturalno- naukowe, które wcale nie musiały być kojarzone z osobą Moona i jego sektą. Chodzi tu przykładowo o takie podmioty, jak Międzynarodowa Fundacja Kulturalna, Międzynarodowa Fundacja Religijna, Międzynarodowa Federacja na rzecz Zjednoczenia i Pokoju Światowego, Młodzieżowa Służba Religijna, Akademickie Stowarzyszenie Urzeczywistniania Wartości Uniwersalnych (CARP), Stowarzyszenie Uczonych na rzecz Pokoju Światowego, Federacja Kobiet na rzecz Pokoju Światowego, Federacja Młodzieży na rzecz Pokoju Światowego.

Mooniści w Polsce

W Polsce przez lata działały trzy główne organizacje związane z Kościołem Zjednoczenia: CARP, Federacja Kobiet na rzecz Pokoju Światowego i Federacja Uczonych na rzecz Pokoju Światowego. Żadna z nich oficjalnie nie przyznaje się do związków z Moonem. Oprócz działalności statutowej prowadzą m.in. kursy komputerowe, naukę języków obcych, spotkania poetycko-muzyczne, dyskusyjne kluby filmowe, wyjazdy rekreacyjne w góry. W Polsce jeszcze według danych z początku 2000 r. działalność prowadziło 257 „misjonarzy” tego kościoła (21 osób pochodziło spoza Polski). Działali oni wówczas w ośmiu regionach naszego kraju, podzielonych na czterdzieści ośrodków. Byli obecni we wszystkich największych miastach, pracowali w akademikach, centrach i galeriach handlowych, na skwerach, w szpitalach.

Potyczki z prawem

Kościół Moona w świecie od szeregu lat był oskarżany o rozbijanie rodzin i wciąż pozostaje uwikłany w liczne sprawy sądowe — głównie w USA. Jego przywódca przebywał w więzieniu, odbywając karę za oszustwa podatkowe. Intensywna działalność gospodarcza kościoła pozwoliła mu zgromadzić fortunę; sam Moon był oskarżany o powiązania z koreańskim wywiadem i japońską mafią. Z ważniejszych potyczek prawnych sekty należy odnotować rok 1981, gdy przegrała w Wielkiej Brytanii proces wytoczony dziennikowi „Daily Mail”. Gazeta oskarżała moonistów o rozbijanie rodzin. W 1984 r. Parlament Europejski uznał Kościół Zjednoczenia za organizację parareligijną, która ma wystarczającą ilość środków oddziaływania, by zakłócać porządek publiczny państw. Zaraz po tym sąd we Frankfurcie uznał sektę Moona za organizację wykazującą oznaki totalitarne. Następnie USA, Izrael i Singapur wydały zakaz działalności Kościoła Zjednoczenia na swoim terenie, a Wielka Brytania i Niemcy uznają Moona za persona non grata.

Podboje Moona w Polsce

Nie dziwi więc, że Kościół Zjednoczenia podejmuje zdecydowaną działalność na nowych terenach Europy Środkowej, zwłaszcza że może tam swobodnie działać.

W Polsce ludzie Moona pojawili się w połowie lat 70. W 1989 r. w Gdańsku odbyło się spotkanie Lecha Wałęsy z człowiekiem numer dwa Kościoła Zjednoczenia, Chung Hwan Kwakiem. Po tym spotkaniu sekta zaczęła działać w Polsce pełną parą. W 1990 r. nastąpiła rejestracja kolejnej organizacji moonistów pod nazwą Ruch pod Wezwaniem Ducha Świętego dla Zjednoczenia Chrześcijaństwa Światowego. W 1992 r. uaktywniło się Akademickie Stowarzyszenie Urzeczywistniania Wartości Uniwersalnych i zorganizowało w Krakowie demonstrację przeciw... pornografii. W 1992 r. ukazała się w języku polskim „biblia” Moona („Zarys Zasady”) — osobliwa interpretacja Pisma Świętego Starego i Nowego Testamentu, uzupełniona treściami konfucjanizmu i chińskiej ezoteryki. W 1993 r. Polskę odwiedziła małżonka Moona — Hak Ja Han Moon. W 1995 r. ówczesny wicemarszałek sejmu Włodzimierz Cimoszewicz wziął udział w konferencji współorganizowanej przez organizację Moona, choć w tym samym roku raport Biura Bezpieczeństwa Narodowego wymienił Kościół Zjednoczenia jako jedną z najbardziej kontrowersyjnych sekt obecnych w Polsce. W 2000 r. na Światowy Festiwal Kultury i Sportu w Seulu wyjechała osiemdziesięcioosobowa grupa Polaków. Wyjazd ten zorganizowała Federacja Rodzin na rzecz Pokoju Światowego. Część Polaków, którzy wybrali się do Seulu, to członkowie sekty, inni to młodzi turyści skuszeni ceną — cały wyjazd kosztował około 400 dolarów.

Dodajmy, że jeśli chodzi o doktrynę kościoła, Moona nie obchodziła jednostka, ale rodzina. Pobłogosławione przez niego na wielkich stadionach dziesiątki tysięcy małżeństw miały zapewnić przyjście na świat dzieci wolnych od skłonności do zła. Moon uważał, że będą one miały niemal boskie właściwości. Swoją misję koreański przywódca traktował ze śmiertelną powagą.

Czy sekta odnajdzie się po śmierci swojego przywódcy? Wszystko wskazuje na to, że tak. Zarejestrowana jako kościół wspólnota miała i wciąż ma swoje ośrodki na całym świecie, także w Polsce. Jej liczne placówki prowadzą wciąż bardzo aktywną działalność w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu, Lublinie, Łodzi, Ostrołęce, Rzeszowie, Szczecinie, Zakopanem.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama