reklama

Serce miłosiernego Boga przemawia do serca człowieka

Przemówienie kard. Stanisława Dziwisza podczas Synodu Biskupów poświęconego nowej ewangelizacji, 10.10.2012


Kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski

Serce miłosiernego Boga przemawia do serca człowieka

V KONGREGACJA - Środa 10 października

Rano uczestnicy Synodu zebrali się w małych grupach roboczych, tzw. circuli minores (4 angielskich, 2 francuskich, 1niemieckiej, 2 hiszpańskich i 3 włoskich).

Po południu odbyła się V kongregacja generalna, w której uczestniczyło 250 ojców. Na jej rozpoczęcie sekretarz generalny Synodu abp Nikola Eterović odczytał nazwiska wybranych rano, na pierwszym spotkaniu, moderatorów i relatorów circuli minores. Następnie głos zabrało 16 ojców, m.in.: kard Jean-Louis Tauran, kard. Stanisław Dziwisz i kard. Vinko Puljić oraz dwóch przełożonych generalnych zgromadzeń zakonnych: ks. Adolfo Nicolás Pachón, jezuita, i o. Josep María Abella Battle, misjonarz klaretyn. W drugiej części obrad, w której uczestniczył Benedykt XVI, przemawiał arcybiskup Canterbury Rowan Douglas Williams, prymas Wspólnoty anglikańskiej (Papież przyjął go na audiencji po zakończeniu V kongregacji). Następnie głos zabrał m.in. arcybiskup Dublina Diarmuid Martin, który mówił o braterskich relacjach irlandzkich anglikanów i katolików w trudnym okresie, w którym Kościół katolicki musiał stawić czoło nie tylko wyzwaniom sekularyzacji, ale także skandalom związanym z nadużyciami seksualnymi.

Instrumentum laboris przedstawia sytuację współczesnego człowieka jako «więźnia w świecie, który w praktyce odsunął pytanie o Boga poza własny horyzont». Nowa ewangelizacja — stwierdza dokument — powinna odważyć się przywrócić to pytanie o Boga i pomóc człowiekowi wyjść z «wewnętrznej pustyni» (por. n. 86).

Rodzi się pytanie, jak wyprowadzić człowieka z tej pustyni, której krajobraz tworzy zanik poczucia transcendencji, zazdrośnie strzeżona wolność i niezależność oraz relatywizm norm postępowania. Na pustyni zamiera życie i nadzieja. Na pustyni nie ma istotnych punktów odniesienia. Na pustyni odsłania się bezsens i pojawia się rozpacz.

Jak dotrzeć do człowieka na pustyni? Jak przebić się przez skorupę jego uprzedzeń i lęków, jego zdeformowanego obrazu Boga i Kościoła? Jak wskazać mu drogę do życiodajnych źródeł wiary?

Jedno jest pewne. Nie wystarczy wiedza. Nie wystarczą dokumenty, nawet najlepsze i przemyślane, a mamy ich sporo. Nie wystarczą nasze struktury kościelne, nawet najbardziej imponujące. One same w sobie nie poruszą jeszcze serca człowieka, nie otworzą jego oczu na głębię Bożej rzeczywistości, w której zanurzona jest jego egzystencja.

Szczególnym znakiem naszych czasów jest to, że Kościół przemawia dziś bardziej skutecznie, gdy dzieli się orędziem o Bożym miłosierdziu. Wydaje się, że to orędzie najbardziej porusza serce człowieka zamkniętego w sobie, uwikłanego w grzech i pozornie samowystarczalnego, ale przecież szukającego sensu życia i śmierci oraz motywów nadziei. Jeżeli — jak stwierdza Instrumentum laboris — «odczuwamy dziś potrzebę fundamentów, które dadzą nam nadzieję, które pozwolą nam patrzeć na jutro oczami wiary, bez łez rozpaczy» (n. 166), to tym fundamentem i źródłem nadziei jest Jezus Chrystus, odsłaniający oblicze Ojca — oblicze Miłosiernej Miłości.

Kościół krakowski został uprzywilejowany jako miejsce i środowisko, gdzie w ubiegłym stuleciu — naznaczonym panowaniem bezbożnych i dlatego nieludzkich systemów totalitarnych — rozległo się wołanie o miłosierdzie. Bóg posłużył się pokorną zakonnicą, św. Faustyną Kowalską, a także mądrym i świętym pasterzem, kard. Karolem Wojtyłą — Janem Pawłem, aby odwieczna prawda o Bogu «bogatym w miłosierdzie» (Ef 2, 4) jeszcze donioślej zabrzmiała w dzisiejszym niespokojnym świecie. «Nie zazna ludzkość spokoju, dopokąd nie zwróci się do źródła miłosierdzia», które jest w Jezusie — jak zapisała w swoim Dzienniczku siostra Faustyna (n.699). Wydaje się, że człowiek dzisiejszy, zanurzony w królestwie liberalizmu, konsumpcjonizmu i sekularyzmu, zdołał ocalić w sobie wrażliwość na bezinteresowne miłosierdzie. I to ono — miłosierdzie Boga pochylającego się nad jego losem — zdolne jest przemówić i poruszyć najgłębsze struny ludzkiego serca.

Mówię o tym z doświadczenia. Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie, konsekrowane dziesięć lat temu przez bł. Jana PawłaII, stało się światowym centrum promieniowania duchowości miłosierdzia Bożego, odczytywania Ewangelii w kluczu miłosierdzia. Potwierdził to II Międzynarodowy Kongres Miłosierdzia Bożego w 2011 r., w którym uczestniczyli delegaci z 82 krajów. Sanktuarium stało się miejscem wielu powrotów i nawróceń, pomagającym w odnowie i pogłębianiu życia wewnętrznego, życia modlitwy i życia sakramentalnego. Nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego stało się metodą formacji gorliwych i odpowiedzialnych chrześcijan, zmieniających oblicze swoich środowisk, stających się świadkami miłosiernej miłości.

Mówię o tym i daję świadectwo, aby wskazać jedną z wypróbowanych w naszych czasach dróg, na której możemy podejmować nową ewangelizację. Cor ad cor loquitur. Serce miłosiernego Boga przemawia do serca człowieka.

opr. mg/mg

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

reklama