Rewolucyjna modlitwa Maryi

Orędzie na Światowy Dzień Młodzieży 2017 (wydane 27.02.2017) - tł. L'Osservatore Romano

«Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny» (Łk 1, 49)

Rewolucyjna modlitwa Maryi

Drodzy Młodzi!

Znów jesteśmy w drodze po naszym wspaniałym spotkaniu w Krakowie, gdzie razem świętowaliśmy XXXI Światowy Dzień Młodzieży oraz Jubileusz Młodzieży, w ramach Roku Świętego Miłosierdzia. Pozwoliliśmy się poprowadzić św. Janowi PawłowiII i św. Faustynie ??Kowalskiej, apostołom Bożego miłosierdzia, aby dać konkretną odpowiedź na wyzwania naszych czasów. Przeżyliśmy intensywne doświadczenie braterstwa i radości i daliśmy światu znak nadziei; różne flagi i języki nie były powodem do niezgody i podziału, ale okazją do otwarcia drzwi serc, do budowania mostów.

Na zakończenie Światowego Dnia Młodzieży w Krakowie wskazałem następny cel naszej pielgrzymki, która z Bożą pomocą zaprowadzi nas do Panamy w 2019 r. W tej drodze będzie nam towarzyszyła Maryja Panna, Ta, którą wszystkie pokolenia nazywają błogosławioną (por. Łk 1, 48). Nowy etap naszej drogi wiąże się z poprzednim, którego głównym motywem były Błogosławieństwa, ale skłania nas do pójścia dalej. Zależy mi bowiem na tym, abyście wy, ludzie młodzi, mogli podążać nie tylko wspominając przeszłość, ale również mając odwagę w chwili obecnej oraz nadzieję na przyszłość. Postawy te, zawsze żywe w młodej Niewieście z Nazaretu, są jasno wyrażone w tematach wybranych na trzy najbliższe Światowe Dni Młodzieży. W roku bieżącym (2017) będziemy rozważali wiarę Maryi, kiedy w Magnificat powiedziała: «Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny» (Łk 1, 49). Temat następnego roku (2018) — «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga» (Łk 1, 30) — pobudzi nas do medytacji nad pełną odwagi miłością, z jaką Maryja przyjęła zwiastowanie anielskie. Inspiracją do rozważań na Światowy Dzień Młodzieży 2019 r. będą słowa: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego!» (Łk 1, 38), będące pełną nadziei odpowiedzią, jaką Maryja dała aniołowi.

W październiku 2018 r. w Kościele odbędzie się Synod Biskupów na temat: «Młodzież, wiara i rozeznanie powołania». Będziemy się zastanawiać, w jaki sposób wy, ludzie młodzi, żyjecie doświadczeniem wiary pośród wyzwań naszych czasów. Zajmiemy się również kwestią, jak możecie realizować plan życia, rozpoznając swoje powołanie, pojmowane szeroko, czyli do małżeństwa, w środowisku świeckim i zawodowym, lub do życia konsekrowanego i kapłaństwa. Pragnę, aby przygotowania do Światowego Dnia Młodzieży w Panamie przebiegały w wielkiej harmonii z procesem synodalnym.

Nasze czasy nie potrzebują «młodzieży kanapowej»

Według Ewangelii św. Łukasza Maryja, po przyjęciu zwiastowania anioła i swoim «tak» w odpowiedzi na powołanie, by została Matką Zbawiciela, wstaje i wyrusza w pośpiechu, żeby odwiedzić swoją kuzynkę Elżbietę, która była w szóstym miesiącu ciąży (por. 1, 36. 39). Maryja jest bardzo młoda; to, co zostało Jej zapowiedziane, jest ogromnym darem, ale wiąże się także z bardzo wielkimi wyzwaniami; Pan zapewnił Ją o swojej obecności i swoim wsparciu, ale w Jej myślach i w sercu pozostaje jeszcze wiele rzeczy niejasnych. Lecz Maryja nie zamyka się w domu, nie pozwala, by Ją sparaliżował strach czy też pycha. Maryja nie jest osobą, która do dobrego samopoczucia potrzebuje porządnej kanapy, by na niej siedzieć wygodnie i bezpiecznie. Nie jest dziewczyną kanapową! (por. przemówienie podczas czuwania modlitewnego, Kraków, 30 lipca 2016 r.). Jeśli potrzebna jest pomoc dla Jej krewnej w starszym wieku, nie ociąga się i natychmiast wyrusza w drogę.

Droga do domu Elżbiety jest długa: około 150 kilometrów. Ale dziewczyna z Nazaretu, którą prowadzi Duch Święty, nie zna przeszkód. Z pewnością dni spędzone w drodze pomogły Jej rozważać cudowne wydarzenie, w którym uczestniczyła. Tak jest również z nami, gdy wyruszamy na pielgrzymkę: po drodze powracają nam na myśl wydarzenia życia, i możemy rozmyślać nad ich sensem oraz zgłębiać nasze powołanie, uwidoczniające się następnie w spotkaniu z Bogiem i w służbie dla innych.

Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny

Spotkanie dwóch kobiet, młodej ze starszą, jest nasycone obecnością Ducha Świętego, pełne radości i zdumienia (por. Łk 1, 40-45). Dwie matki, podobnie jak i dzieci, które noszą one w łonie, niemal tańczą ze szczęścia. Elżbieta, pod wrażeniem wiary Maryi, wykrzykuje: «Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana» (w. 45). Tak, jednym z wielkich darów, jakie otrzymała Dziewica, jest wiara. Wiara w Boga jest nieocenionym darem, ale dar ten musi być także przyjęty; i Elżbieta za to błogosławi Maryję. Ona z kolei odpowiada hymnem Magnificat (por. Łk 1, 46-55), w którym znajdujemy słowa: «Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny» (w. 49).

Modlitwa Maryi jest rewolucyjna — to śpiew dziewczyny pełnej wiary, świadomej swoich ograniczeń, ale ufającej w Boże miłosierdzie. Ta młoda, dzielna kobieta dziękuje Bogu za to, że wejrzał na jej małość, i za dzieło zbawienia, którego dokonał wobec ludu, wobec ubogich i pokornych. Wiara jest sercem całej historii Maryi. Jej kantyk pomaga nam zrozumieć miłosierdzie Pana jako siłę sprawczą historii, zarówno osobistej każdego z nas, jak i całej ludzkości.

Kiedy Bóg dotyka serca chłopaka czy dziewczyny, to stają się oni zdolni do prawdziwie wielkich czynów. «Wielkie rzeczy», jakich Wszechmocny dokonał w życiu Maryi, mówią nam także o naszej drodze życiowej, która nie jest włóczeniem się bez sensu, ale pielgrzymką, która pomimo wszystkich swoich niepewności i cierpień może znaleźć w Bogu swoją pełnię (por. Anioł Pański, 15 sierpnia 2015 r.). Powiecie mi: «Ojcze, ale ja jestem bardzo ograniczony, jestem grzesznikiem, co mogę zrobić?». Kiedy Pan nas wzywa, nie skupia się na tym, kim jesteśmy lub co zrobiliśmy. Przeciwnie, w chwili kiedy nas wzywa, patrzy na to wszystko, co moglibyśmy uczynić, na całą miłość, jaką potrafimy wyzwolić. Podobnie jak młoda Maryja, możecie postępować tak, aby wasze życie stało się narzędziem do ulepszenia świata. Jezus was wzywa, abyście pozostawili swój ślad w życiu, ślad, który naznaczy historię, waszą historię i historię wielu osób (por. przemówienie podczas czuwania modlitewnego, Kraków, 30 lipca 2016 r.).

Młodość nie oznacza oderwania od przeszłości

Maryja jest młodą dziewczyną, podobnie jak wielu z was. Jednakże w Magnificat wypowiada chwałę swego ludu, jego historii. To nam pokazuje, że młodość nie oznacza oderwania od przeszłości. Nasza osobista historia wpisuje się w długą drogę, we wspólnotową pielgrzymkę tych, którzy nas poprzedzili w ciągu wieków. Podobnie jak Maryja, należymy do pewnego narodu. A historia Kościoła uczy nas, że nawet wtedy, gdy musi on przemierzać wzburzone morza, prowadzi go ręka Boga, sprawia, że przezwycięża on trudne chwile. Prawdziwe doświadczenie Kościoła nie jest jak flash mob, gdzie ludzie wyznaczają sobie spotkanie, wykonują performance, a potem każdy idzie w swoją stronę. Kościół ma długą tradycję, która jest przekazywana z pokolenia na pokolenie, jednocześnie ubogacając się doświadczeniem każdej osoby. Także wasza historia ma swoje miejsce w historii Kościoła.

Pamięć o przeszłości pomaga również przyjąć bezprecedensowe działania, jakich Bóg pragnie dokonać w nas i poprzez nas. I pomaga nam się otworzyć, abyśmy byli wybrani na Jego narzędzia, współpracowników Jego zbawczych planów. Także wy, ludzie młodzi, możecie dokonać wielkich rzeczy, wziąć na siebie odpowiedzialne zadania, jeśli rozpoznacie miłosierne i wszechmocne działanie Boga w waszym życiu.

Chciałbym zadać wam kilka pytań: w jaki sposób «zapisujecie» w pamięci wydarzenia, doświadczenia swojego życia? Co robicie z faktami i obrazami utrwalonymi w waszych wspomnieniach? Niektórzy, szczególnie zranieni przez okoliczności życiowe, chcieliby «zresetować» swoją przeszłość, skorzystać z prawa do zapomnienia. Chciałbym wam jednak przypomnieć, że nie ma świętego bez przeszłości ani grzesznika bez przyszłości. Perła rodzi się z rany ostrygi! Jezus przez swoją miłość może uzdrowić nasze serca, przemieniając nasze rany w prawdziwe perły. Jak twierdził św. Paweł, Pan może ukazać swoją moc poprzez nasze słabości (por. 2 Kor 12, 9).

Nasze wspomnienia nie powinny jednak gromadzić się, jak w pamięci twardego dysku. Nie można też wszystkiego zapisać w wirtualnej «chmurze». Trzeba się nauczyć traktować fakty z przeszłości jako rzeczywistość dynamiczną, nad którą należy się zastanawiać i z której można czerpać naukę i sens dla naszej teraźniejszości i przyszłości. Zadaniem trudnym, ale koniecznym, jest odkrycie motywu przewodniego Bożej miłości, która łączy całą naszą egzystencję.

Wiele osób mówi, że wy, ludzie młodzi, jesteście roztargnieni i powierzchowni. Wcale się z tym nie zgadzam! Należy jednak przyznać, że w naszych czasach trzeba odzyskać zdolność do zastanawiania się nad swoim życiem i planowania go na przyszłość. Posiadanie przeszłości nie jest tym samym co posiadanie historii. W naszym życiu możemy mieć wiele wspomnień, ale ile z nich naprawdę buduje naszą pamięć? Ile z nich ma znaczenie dla naszego serca i pomaga nadać sens naszemu istnieniu? Twarze ludzi młodych w «mediach społecznościowych» pojawiają się na wielu fotografiach, które mówią o wydarzeniach mniej lub bardziej realnych, a nie wiemy, ile z tego wszystkiego jest «historią», doświadczeniem, które może być opowiedziane, ma swój cel i sens. W programach stacji telewizyjnych dużo jest tak zwanych «reality show», ale nie są to historie prawdziwe, lecz tylko minuty, które upływają przed kamerą, gdzie bohaterowie żyją dniem dzisiejszym, bez planu. Nie dajcie się zwieść temu fałszywemu obrazowi rzeczywistości! Bądźcie twórcami waszej historii, decydujcie o swojej przyszłości!

Jak zachować łączność, biorąc za wzór Maryję

Jest powiedziane, że Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu (por. Łk 2, 19. 51). Ta prosta dziewczyna z Nazaretu swoim przykładem uczy nas zachowywania w pamięci życiowych wydarzeń, a także ich łączenia, tworzenia jedności z fragmentów, które razem mogą tworzyć mozaikę. Jak możemy konkretnie się w tym ćwiczyć? Dam wam kilka wskazówek.

Pod koniec każdego dnia możemy zatrzymać się na kilka minut, aby sobie przypomnieć chwile dobre, wyzwania, to, co się udało, i to, co wyszło źle. W ten sposób wobec Boga i samych siebie możemy wyrazić wdzięczność, żal i ufność, a jeśli chcecie, także zapisać je w zeszycie, swego rodzaju duchowym dzienniku. Oznacza to, że człowiek modli się w życiu, życiem i nad życiem. Z pewnością pomoże wam to lepiej spostrzegać wielkie rzeczy, jakie Pan czyni dla każdego z was. Jak mawiał św. Augustyn, Boga możemy znaleźć na rozległych polach naszej pamięci (por. Wyznania, Księga X, 8, 12).

Czytając Magnificat, zdajemy sobie sprawę, jak dobrze Maryja znała Słowo Boże. Każdy werset tego kantyku ma swój odpowiednik w Starym Testamencie. Młoda Matka Jezusa dobrze znała modlitwy swego ludu. Z pewnością nauczyła się ich od swoich rodziców i dziadków. Jakże ważne jest przekazywanie wiary z pokolenia na pokolenie! W modlitwach przekazanych nam przez naszych przodków, w tej duchowości przeżywanej w kulturze ludzi prostych, którą nazywamy pobożnością ludową, ukryty jest skarb. Maryja przejmuje dziedzictwo wiary swego ludu i tworzy z niego swój nowy kantyk, który jest jednak jednocześnie śpiewem całego Kościoła. I cały Kościół śpiewa go razem z Nią. Abyście również wy, młodzi, mogli śpiewać własne Magnificat i uczynić z waszego życia dar dla całej ludzkości, ważne jest, byście nawiązywali do tradycji historycznej i modlitwy tych, którzy byli przed wami. Stąd znaczenie dobrej znajomości Biblii, Słowa Bożego, czytania go codziennie i konfrontowanie go z własnym życiem, odczytywanie codziennych wydarzeń w świetle tego, co Pan mówi do was w Piśmie Świętym. Podczas modlitwy i modlitewnej lektury Biblii (tzw. lectio divina) Jezus rozpali wasze serca, oświeci wasze kroki, także w mrocznych chwilach waszego życia (por. Łk 24, 13-35).

Maryja uczy nas także żyć w postawie eucharystycznej, mianowicie dziękować, kultywować uwielbienie, nie koncentrować się tylko na problemach i trudnościach. W dynamice życia dzisiejsze błagania staną się powodem do jutrzejszego dziękczynienia. W ten sposób wasz udział w Mszy św. i chwile, kiedy będziecie uczestniczyli w sakramencie pojednania, będą jednocześnie kulminacją i punktem wyjścia: wasze życie będzie odnawiało się codziennie w przebaczeniu, stając się nieustannym wychwalaniem Wszechmocnego. «Zaufajcie pamięci Boga. (...) Jego pamięć jest czułym, współczującym sercem, które raduje się, gdy trwale usuwa wszelkie nasze ślady zła» (homilia podczas Mszy św. na zakończenie Światowego Dnia Młodzieży, Kraków, 31 lipca 2016 r., w: «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 7-8/2016, s. 30).

Widzieliśmy, że Magnificat płynie z serca Maryi w chwili, kiedy spotyka starszą wiekiem kuzynkę Elżbietę. To ona swoją wiarą, swoim przenikliwym spojrzeniem i swoimi słowami pomaga Dziewicy lepiej zrozumieć doniosłość działania Boga w Niej, misji, którą Jej powierzył. A czy wy zdajecie sobie sprawę, jak niezwykłym źródłem bogactwa jest spotkanie ludzi młodych z osobami w podeszłym wieku? Czy osoby starsze, wasi dziadkowie, są dla was ważne? Wy słusznie pragniecie «poderwać się do lotu», macie w sercu wiele marzeń, ale potrzebujecie mądrości i wizji starszych. Ważne, abyście, rozpościerając skrzydła, odkryli swoje korzenie i przejęli pałeczkę od osób, które były przed wami. Aby budować sensowną przyszłość, trzeba znać wydarzenia minione i zająć wobec nich stanowisko (por. posynodalna adhort. apost. Amoris laetitia, 191. 193). Wy, młodzi, macie siłę, osoby starsze mają pamięć i mądrość. Patrzcie na osoby w podeszłym wieku, na waszych dziadków, jak Maryja na Elżbietę. Powiedzą wam coś, co pobudzi wasz umysł i poruszy wasze serce.

Twórcza wierność,
by budować nowe czasy

To prawda, że niewiele macie lat, i dlatego trudne może być dla was nadanie właściwej wartości tradycji. Pamiętajcie, że nie oznacza to bycia tradycjonalistami. O nie! Kiedy Maryja w Ewangelii mówi: «Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny», ma na myśli, że te «wielkie rzeczy» się nie zakończyły, ale nadal się urzeczywistniają w teraźniejszości. Nie chodzi tutaj o odległą przeszłość. Umiejętność pamiętania o przeszłości nie oznacza trwania w tęsknocie lub przywiązania do określonego okresu historii, ale umiejętność rozpoznania swoich korzeni, aby zawsze powracać do tego, co istotne, i zaangażować się z twórczą wiernością w budowanie nowych czasów. Byłoby nieszczęściem i nikomu by nie służyło pielęgnowanie pamięci paraliżującej, która zawsze nakazuje robić to samo w ten sam sposób. Darem z nieba jest móc zobaczyć, że wielu z was przez wasze wątpliwości, marzenia i prośby sprzeciwia się tym, którzy mówią, że sprawy nie mogą toczyć się inaczej.

Społeczeństwo, które ceni wyłącznie teraźniejszość, ma skłonność również do umniejszania wartości tego wszystkiego, co dziedziczy się z przeszłości, jak na przykład instytucji małżeństwa, życia konsekrowanego, misji kapłańskiej. Ostatecznie są one postrzegane jako pozbawione znaczenia, jako formy przestarzałe. Uważa się, że lepiej żyć w tak zwanych sytuacjach «otwartych», zachowując się w życiu tak jak w reality show, bez planu i bez celu. Nie dajcie się zwieść! Bóg przyszedł, aby poszerzyć horyzonty naszego życia we wszystkich kierunkach. On nam pomaga nadać należytą wartość przeszłości, aby lepiej planować szczęśliwą przyszłość; ale jest to możliwe tylko wówczas, kiedy przeżywa się autentyczne doświadczenia miłości, które nabierają konkretnego kształtu w odkryciu Bożego powołania i w przyjęciu go. I tylko to czyni nas naprawdę szczęśliwymi.

Drodzy młodzi, zawierzam naszą drogę do Panamy, a także proces przygotowań do najbliższego Synodu Biskupów matczynemu wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Zachęcam was, byście pamiętali o dwóch ważnych rocznicach przypadających w 2017 r.: o trzechsetnej rocznicy znalezienia figurki Matki Bożej z Aparecidy w Brazylii oraz o stuleciu objawień w Fatimie, w Portugalii, gdzie z Bożą pomocą udam się z pielgrzymką w maju tego roku. Św. Marcin de Porres, jeden z patronów Ameryki Łacińskiej i Światowego Dnia Młodzieży 2019 r., w swojej codziennej pokornej posłudze miał zwyczaj ofiarowywać najpiękniejsze kwiaty Maryi, na znak swojej synowskiej miłości. Podobnie jak on, także i wy pielęgnujcie zażyłą i przyjazną relację z Matką Bożą, powierzając Jej wasze radości, niepokoje i obawy. Zapewniam was, że nie będziecie tego żałowali!

Dziewczyna z Nazaretu, która na całym w świecie przybrała wiele obliczy i imion, by przybliżyć się do swoich dzieci, niech wstawia się za każdym z nas i pomoże nam opiewać wielkie dzieła, jakich Pan dokonuje w nas i poprzez nas.

Watykan, 27 lutego 2017 r., we wspomnienieśw. Gabriela od Matki Bożej Bolesnej

Papież Franciszek


opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama