Mistyczny duch Blake'a

O Williamie Blake'u - mistycznym poecie i artyście-plastyku

Mistyczny duch Blake'a

Nieustannie odwiedzali go aniołowie i prorocy, miewał wizje od dziecka aż do śmierci. To obcowanie ze światem nadprzyrodzonym zaowocowało religijną sztuką, na jaką nie było miejsca w umysłach przemysłowej XVIII-wiecznej Anglii. William Blake - daleki od chrześcijańskiej ortodoksji - umarł wierząc w Chrystusa Zbawiciela.

Jego poemat „Czterej Zoa" w tłumaczeniu Macieja Słomczyńskiego po raz pierwszy trafia w ręce polskich czytelników. Tymczasem w londyńskiej Tate Gallery do końca kwietnia można oglądać wystawę „Gothic Nightmares", na której zgromadzono najważniejsze jego obrazy i grafiki. Blake uważał, że duchowemu światu i wyobraźni, którą traktował jako byt wręcz boski, zagrażają racjonaliści: wszyscy ci, którzy wierzą w potęgę rozumu i nauki. Rozum odrzucał radykalnie, wierzył w wyobraźnię totalną, uwolnioną i bez granic. Jej tworem była dla niego - jako człowieka religijnego - herezja, religia bez dogmatów. Wyobraźnia była jego bogiem, ale fascynacją stała się Biblia. Niektórzy badacze utrzymują, że tworzył i pisał, mając ją zawsze przed sobą otwartą.

Ezoteryczny Londyn

Opowieści biblijne towarzyszyły Blake'owi od wczesnego dzieciństwa. Jego rodzice byli członkami „odszczepieńczej sekty religijnej", dokładnie nie wiadomo jakiej, bo Londyn roił się wówczas od różnego rodzaju heretyków, o których dziś mało wiemy. Istotne jest jednak to, że cala rodzina tych prostych kupców tekstylnych na co dzień obcowała z Biblią, która była przedmiotem nieustannej medytacji i interpretacji. Nic dziwnego, że Blake jako czterolatek doświadczył pierwszej wizji: w oknie ukazał mu się Bóg.

Od tego momentu wizje stały się dla niego codziennością, odwiedzali go aniołowie i biblijni prorocy, ale także nimfy, wróżki i giganci...

Pod koniec XVIII wieku Londyn był pełen wizjonerów, jakby na przekór rewolucji przemysłowej. Niedaleko domu artysty, w Great East Cheap, spotykali się mesmeryści, jakobini, swedenborgiści, kabaliści i okultyści; podobni dziwacy zbierali się w siedzibie Starożytnego Zakonu Druidów. Także Blake był pod wrażeniem Swedenborga, a później Boehmego i Paracelsusa. Świat był dla niego duchowy, przesycony bytami nierealnymi. Jako artysta do końca pozostał interpretatorem Biblii, jako poeta uważał się za proroka. Utrzymywał, że pisze tylko to, co podyktuje mu anioł. Dla ludzi przełomu wieków był zwykłym rzemieślnikiem o skłonnościach do pisania niezrozumiałych wierszy, szaleńcem.

Mistyczny rytownik

Można powiedzieć, że wszystkie jego dzieła opowiadają o konflikcie rozumu i wyobraźni. Choć studiował w Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych i namalował kilka obrazów, to do końca życia pozostał rytownikiem. Tworzył iluminowane księgi, w których wszystko miało znaczenie do tego stopnia, że można się zastanawiać, czy jest sens wydawania ich teraz w innej niż pierwotnie formie. Swoje dzieła publikował sam w nowatorskiej technice miedziorytniczej, nigdy nie przejmował się czytelnikami. Twórczość jego stawała się więc coraz bardziej hermetyczna i osobista. Stworzył własną mitologię, której postaci zaludniają wszystkie jego dzieła. Niektórzy historycy literatury uważają, że kluczem do zrozumienia tej mitologii jest właśnie dzieło „Czterej Zoa". Powraca w nim do języka Starego Testamentu, ale kładzie nacisk na Chrystusa Zbawiciela. Mówił sam, że chce „zaprezentować Mieszkańcom Ziemi pełną historię moich Duchowych Cierpień".

W swej sztuce pod koniec życia Blake próbował odkryć zapomnianą w Anglii od stuleci tradycję sztuki sakralnej. I rzeczywiście w grafikach biblijnych widać jego niezwykłą pobożność przeradzającą się w mistycyzm. Gotyk uznawał za sztukę prawdziwą, sztukę czystej formy i konturu, która sama w sobie jest obliczem ducha. Na krótko przed śmiercią rozpoczął pracę nad kolejnymi iluminacjami do Biblii. Ten ubogi heretyk, którego interpretacja Pisma Świętego może przyprawić o zawrót głowy, na chwilę przed śmiercią powiedział, że udaje się do krainy, którą przez całe życie pragnął ujrzeć, i że wierzy w zbawienie przez Jezusa Chrystusa.


opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama