Złoty cielec i Syn Marnotrawny

Temat: Złoty cielec i Syn Marnotrawny

Złoty ciele przeszedł do historii jako symbol bałwochwalczego buntu przeciwko Bogu. Tymczasem historia tej niewierności zdaje się być nieco bardziej złożona. Oto Mojżesz wstępuje na górę, aby rozmawiać z Bogiem. Lud pozostaje w oczekiwaniu. Wiedzą, że mocną ręką i wyciągniętym ramieniem zostali wyprowadzeni z Ziemi Egipskiej. Jednak czas mija a Mojżesz nie wraca. Cóż czynić w takim razie? Nie ma przecież środków komunikacji znanych nam dzisiaj, a warunki w jakich przebywają ludzie dalekie są od tych, które znali nawet z czasów pobytu w Egipcie. Postanawiają więc sami uczynić sobie podobiznę bóstwa. Na wzór takiego, jakiego czcili Egipcjanie. Zanim Mojżesz zdąży znieść tablice z przykazaniami, gdzie widniał będzie zakaz czynienia sobie podobizny wszystkiego co istnieje. Ów gest bałwochwalstwa w wydaniu Izraelitów nie jest więc do końca porzuceniem Boga Jahwe. Jest bałwochwalczym wyobrażeniem sobie Boga Jedynego, Który wywiódł ich z ziemi niewoli.
W naszym codziennym życiu też mamy swoje złote cielce. I to bynajmniej nie w postaci obcych bóstw, którym służą odległe ludy. Postępujemy podobnie jak Izraelici. Wyznajemy ustami wiarę w Jedynego Boga, ale nasze wyobrażenie o nim zaczerpnięte jest po wielokroć z wizji kreowanej przez środki masowego przekazu, obiegową opinię czy własne wyobrażenia. Nie mamy czasu ani chęci żeby sięgnąć do Pisma świętego, poszukać wartościowej lektury, lecz tworzymy sobie współczesne, bałwochwalcze wyobrażenie Boga, mówiąc sobie „oto twój bóg, oto ten, który cię wywiódł z ziemi niewoli”. Wołamy do nieistniejącego boga, który z Bogiem Jedynym ma niewiele wspólnego i dziwimy się, że nikt nas nie tylko nie wysłuchuje, ale nawet nie słucha.

SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Bóg, Który Jest, Bóg prawdziwy czeka na nas tymczasem jak Miłosierny Ojciec, wypatrując naszego powrotu z odległych krain, gdzie powędrowaliśmy za własną wizją szczęścia na ziemi, czeka aż zrozumiemy, że nasz bałwochwalczy Złoty Cielec nie da nam szczęścia i zaczniemy myśleć o prawdziwym Bogu – Ojcu Miłosiernym, Który czeka i gotów jest wybaczyć.

PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy nie mam własnej bałwochwalczej wizji Boga?

« 1 »

reklama

reklama

reklama