reklama

Co robimy z „Ojczyzną wolną”, o której powrót błagaliśmy Boga?

ks. Michał Kwitliński ks. Michał Kwitliński

dodane 14.07.2025 10:19

Kafarnaum. Miasto w którym mieszkał wraz ze swą Matką Syn Boży, Zbawiciel świata. Przeprowadził się tam u progu swej publicznej działalności, bo z różnych względów było to dobre miejsce jako „baza operacyjna” do misji, którą podejmuje. Siłą rzeczy, to właśnie mieszkańcy Kafarnaum i pobliskiego Korozain, mają dużo możliwości, aby bezpośrednio słuchać nauczania Pan Jezusa i być świadkami Jego cudów. Ponieważ były to ważnie centra administracyjne i handlowe, docierają do nich także wieści z pierwszej ręki o niezwykłych czynach, które ich współobywatel zdziałał w innych rejonach Galilei.

Ostrzeżenie Pana Jezusa na ogół jest odnoszone do sytuacji w której konkretny człowiek marnuje dary otrzymane od Boga. Każdy z nas może być Betsaidą lub Korozain. Tym niemniej, On sam mówił w dzisiejszej Ewangelii o wspólnotach. Nie wszyscy mieszkańcy byli obojętni. Szymon Piotr i Andrzej urodzili się w Betsaidzie, a mieszkali w Kafarnaum, w tym mieście miał swój urząd celnik Mateusz. Jednak jako społeczności, wymienione miasta nie zmieniły się pod wpływem kontaktu ze słowem i czynami Mesjasza. Chrystus mówi o łasce, którą otrzymuje konkretna wspólnota i o jej odrzuceniu.

Słowa o niewdzięczności czy połączonej z pychą głupocie Kafarnaum i Korozain, są aktualne w sposób szczególny w Polsce ostatnich dziesięcioleci. Dziś obchodzimy rocznicę bitwy grunwaldzkiej, która w naszej historii jest momentem symbolicznym, początku drogi formującej się Rzeczpospolitej Obojga Narodów ku potędze politycznej, gospodarczej i kulturalnej. Obecnie jesteśmy w okresie trwającej już kilkadziesiąt lat koniunktury geopolitycznej i gospodarczej, wiele lat pokoju i, pomimo licznych niesprawiedliwości, wzrostu dobrobytu większości Polaków. Wielu z nas pamięta, jak w czasach komunizmu modliliśmy się o wolność polityczną. „Ojczyznę wolną, racz nam wrócić Panie”. Co z robimy z Ojczyzną i wolnością polityczną?

To tylko jeden punkt do refleksji, nie najważniejszy. Pan Jezus, mówiąc o nawróceniu miast galilejskich raczej nie wskazywał na konkretne rozwiązania dotyczące życia wspólnego, np. sposobu zbierania podatków, szczególnie, że pod rzymską okupacją pole manewru nie było duże. Mówi raczej o stosunku do Boga, który przekłada się na relacje międzyludzkie, kulturę i dopiero wtórnie na politykę i gospodarkę. Gdzie jesteśmy dziś, wspólnota narodowa, którą Bóg obdarował w ostatnim wieku szeregiem świętych, którzy swoją modlitwą i działaniem wpłynęli nie tylko na życie społeczne, ale i duchowe? Niektórzy są czczeni i podziwiani na całym świecie, jak Jan Paweł II, Faustyna, Maksymilian Kolbe, inni odcisnęli głęboki ślad w naszej historii narodowej, jak Prymas Wyszyński czy ks. Jerzy Popiełuszko. W ostatnich latach odkryliśmy także inne skarby, które za swego życia nie były powszechnie znane, jak małżeństwo Ulmów. Bóg uczynił przez nich wiele w naszym narodzie. Jednak, gdy patrzymy dziś na Kościół w Polsce, na całe nasze społeczeństwo, naszą kulturę, możemy i powinniśmy odczuć niepokój. Biada tobie Betsaido, ale może też – uważaj Warszawo, Krakowie, Gdańsku…

1 / 1

reklama