reklama

Śmierć a ziemia obiecana

ks. Nikos Skuras ks. Nikos Skuras

dodane 12.08.2025 00:34

„Lecz tam nie wejdziesz”. To mocno mnie dotyka. Dlaczego? Bo oceniam Boga. Jest zbyt surowy. Nie lubię jak mi się czegoś odmawia lub zakazuje. Jestem najmłodszy z sześciu braci, rozpieszczony.

Mojżesz miał wieloskładnikowe zadanie. Pozwolić na to, by Bóg mógł go posłać do faraona, by przez niego Bóg zrealizował 10 plag, by przeprowadzić lud „suchą nogą” przez Morze Czerwone, by doprowadzić ten buntujący się nieustannie lud do ziemi obiecanej. Jednakże sam Mojżesz tam nie wszedł. Umarł.

Bóg „zadziwiających rzeczy dokonał wśród ludzi”. Jakże często te rzeczy są bolesne. Ostatnio byłem w szpitalu przy konającym synu, mężu, ojcu. Widziałem jego walkę z bólem odchodzenia. Widziałem, jak ciężko było szczególnie córkom zgodzić się na odejście ojca. Ale stało się. Pierwsze czytanie mówi o śmierci Mojżesza. Potem następuje refren: „Błogosławiony Bóg, co daje życie”. Czy tu nie ma sprzeczności? To zależy od twojej, czytelniku perspektywy. Prawda, że perspektywa śmierci każdego z nas przytłacza. Dlaczego? Bo nikt z nas nie wie, co dzieje się po śmierci. Wierzymy, ale nie wiemy. Co więcej. Jak powiedział św. Jan Paweł II w Krakowie: „Człowiek nierzadko żyje tak, jak gdyby Boga nie było”. To jest słowo także o mnie i o tobie, czytelniku. Jak nie ma Boga, to nie ma też Jego perspektywy na ludzką śmierć. Wówczas widzisz Boga, który jest wszechmocny, a jednak pozwala, że dorośli i dzieci umierają, giną w wojnach. Masz perspektywę tylko śmierci. Refren nie ma miejsca w twoim sercu.

Dlatego ważne jest upomnienie braterskie. Najmocniejszym wyrazem tego upomnienia jest głoszenie Dobrej Nowiny, kerygmatu. Głoszenie dokonuje się nie w pojedynkę. Gromadzić się w imię Jezusa, to jest gromadzić się w imię Życia. Stojąc przy łóżku konającego możesz pomóc mu i jego często zrozpaczonej rodzinie rozwiązać jego życie tu na ziemi i związać je z Chrystusem żyjącym po drugiej, niewidocznej dla nas, stronie.

Wiążą cię twoje śmierci: zaciągnięte głupio długi, nienawiść do przeciwników politycznych, nałóg. Odwagi! Bóg Mojżesza nie uśmiercił. Zaprosił go do spotkania z Nim, z Miłością. Żaden twój grzech nie może rozwiązać tej Miłości do ciebie. Tylko twoje „nie”. Pozwól, by związała cię Miłość „od Ojca, który jest w niebie”.

1 / 1

reklama