W Watykańskim Obserwatorium Astronomicznym rozpoczęła się dzisiaj międzynarodowa konferencja naukowa o czarnych dziurach, falach grawitacyjnych i osobliwościach czasoprzestrzeni.
W konferencji uczestniczą najwięksi znawcy przedmiotu. Trzydniowym obradom astronomów i kosmologów patronuje postać ks. Georges’a Lemaître’a. Ten belgijski kapłan, matematyki i kosmolog z Katolickiego Uniwersytetu w Lowanium jako pierwszy w 1927 r., bazując na nowej wówczas teorii względności, doszedł w swych rozważaniach do tego, co dziś nazywa się Wielkim Wybuchem. Był też jednym z pierwszych badaczy czarnych dziur.
Gospodarz spotkania brat Guy Consolmagno SJ przypomniał, że Watykańskie Obserwatorium Astronomiczne zostało założone pod koniec XIX w., aby pokazać, że Kościół nie jest wrogiem badań naukowych. Świadczy o tym również rozpoczęta dziś w Castel Gandolfo konferencja. Jednakże, jak zaznacza amerykański jezuita, najlepszym na to dowodem są wierzący naukowcy. Zdaniem dyrektora watykańskiego obserwatorium, jest ich nadspodziewanie dużo. Dlatego namawia on wierzących astronomów i kosmologów, by zdobyli się na swoisty coming-out i przyznali się do swej wiary.
Szef watykańskich astronomów przestrzega jednak przed mieszaniem dwóch porządków: nauki i wiary. Twórca teorii wielkiego wybuchu był pod tym względem bardzo ostrożny. Ks. Lemaître wyraźnie rozgraniczał początek wszechświata od jego pochodzenia – mówi brat Consolmagno.
„Stephen Hawking napisał kilka lat temu książkę The Grand Design – Wielki Projekt, w której twierdzi, że może wyjaśnić Wielki Wybuch jako fluktuację pierwotnej grawitacji. Jeśli zdefiniujesz Boga jako to, co daje początek Wielkiemu Wybuchowi, a potem stwierdzasz, że to grawitacja spowodowała Wielki Wybuch, to nie twierdzisz, że Boga nie ma, lecz że Bóg jest grawitacją. Ale to nie jest mój Bóg. Sam Lemaître był w tym bardzo ostrożny i przypominał ludziom, w tym papieżowi Piusowi XII, że sam akt stworzenia to nie jest coś, co miało miejsce wiele miliardów lat temu, lecz nadal się dzieje. Bóg jako Stworzyciel już tam jest, zanim zaistnieje czas i przestrzeń. Stwórczy akt trwa nadal w każdej chwili istnienia. Jeśli postrzegasz Boga jako to, co daje początek Wielkiemu Wybuchowi, to redukujesz Go do Boga naturalnego, do Jowisza, który strzela piorunami. To nie jest Bóg, w którego my chrześcijanie wierzymy. My musimy wierzyć w Boga nadprzyrodzonego. Uznajemy jednak, że Bóg jest odpowiedzialny za istnienie wszechświata, a nauka mówi nam, jaki on jest” – powiedział dyrektor Watykańskiego Obserwatorium Astronomicznego.
kb/ rv