O negowaniu Boga w dzisiejszym świecie oraz stawianiu człowieka na pierwszym miejscu mówił abp Tadeusz Wojda na VIII Pielgrzymce Małżeństw i Rodzin do sanktuarium Trójcy Przenajświętszej i św. Anny w Prostyni.
Żyjemy w epoce kolonizacji ideologicznej, która neguje odniesienie człowieka do Boga i stawia człowieka w centrum wszystkiego, która chce, żeby Boga wyrugować z naszego życia. Czymże byłby człowiek, gdyby nie było Boga – podkreślił w niedzielę metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda.
Uczestniczył on w VIII Pielgrzymce Małżeństw i Rodzin do sanktuarium Trójcy Przenajświętszej i św. Anny w Prostyni, która odbyła się w dniu odpustu ku czci tej świętej.
Abp Wojda wskazał, że w sytuacji, gdy liczy się tylko człowiek nie ma miejsca na sprawiedliwość wobec innych ludzi.
„Jeśli człowiek przestanie być sprawiedliwy wobec Boga to w imię czego miałby być sprawiedliwy wobec drugiego człowieka” – mówił metropolita białostocki.
Podkreślił także, że przykład życia św. Anny – znany z tradycji chrześcijańskiej – pokazuje jak ważną rolę odgrywa rodzina w wychowaniu i przekazywaniu wiary.
Abp Wojda przypomniał, że kult św. Anny rozpowszechniony jest na całym świecie. Wiele osób przybywa do sanktuariów nazwanych jej imieniem.
Ze źródeł archiwalnych wynika, że św. Anna objawiła się w Prostyni nad ranem po uroczystości Trójcy Przenajświętszej w 1510 roku (27 maja). Mieszkanka wioski, Małgorzata, żona Błażeja, wyszła przed dom i zobaczyła przy pobliskim krzyżu kobietę ubraną na biało. Gdy przejęta, myślała, że widzi śmierć, wtedy nieznajoma osoba powiedziała: „Niewiasto, nie bój się! Nie jestem ja śmierć, lecz św. Anna.
Papież Franciszek na zakończenie Mszy Św. na Jasnej Górze w 2016 r. poświęcił korony Statui Trójcy Przenajświętszej w Prostyni. Jest to jedyne w kraju sanktuarium Trójcy Przenajświętszej (na prawach diecezjalnych).
BP KEP / episkopat.pl