Na potrzebę obecności w miejscach, gdzie krzyżują się problemy i wyzwania oraz na odwagę w wychodzeniu na peryferie zwrócił uwagę Papież spotykając się z grupą młodych jezuitów.
Ich obecność w Rzymie związana jest z dorocznym Europejskim Spotkaniem Jezuitów w trakcie Formacji (EJIF).
W swym przemówieniu Franciszek, który sam należy do Towarzystwa Jezusowego, podkreślił wagę wolności i różnorodności w życiu zakonnym.
- Rozbawił mnie ksiądz, który mówił o ujednoliceniu działań duszpasterskich jezuitów. Zrozumiałem, że chodzi o jedność dusz i serc jezuitów, a nie sposobu działania, dlatego, że tam, gdzie by do tego doszło kończy się Towarzystwo Jezusowe – podkreślił Ojciec Święty. - Mówiło się, że pierwszym zadaniem przełożonego generalnego [jezuitów] jest «bycie pasterzem dla każdego z nich», ale ktoś inny dodał: «Tak, ale jak można paść stado żab», kiedy jedna idzie tu, a druga tam... Ale to jest piękne, ponieważ potrzeba wielkiej wolności, bez niej nie można być jezuitą. I bez posłuszeństwa pasterzowi [też nie]; a on musi mieć dar rozeznawania, aby pozwalał każdej «żabie», [każdemu z podwładnych] wybierać to, co uważa, że mówi mu Pan. I na tym polega wyjątkowość Towarzystwa Jezusowego: tworzyć jedność w wielkim rozproszeniu.
Franciszek zachęcił młodych jezuitów, aby zapoznali się szczególnie z dwoma tekstami, które jego zdaniem wyznaczają ramy tego, co synowie Ignacego powinni robić. Pierwszym z nich jest przemówienie bł. Pawła VI wygłoszone w czasie XXXII Kongregacji Generalnej, gdzie podkreśla on, że jezuici powinni być obecni wszędzie tam, gdzie krzyżują się idee, wyzwania, problemy. Drugim natomiast przemówienie byłego przełożonego generalnego tego zakonu, o. Pedro Arrupe wzywające do odwagi, aby iść na peryferie. Stąd też, aby być jezuitą trzeba mieć dużo odwagi oraz silne kolana do modlitwy.
Odnosząc się do kwestii bezrobocia wśród młodych, poruszonej przez jednego z uczestników spotkania, Papież wskazał, że to dziś wielki problem. Ludzie, którzy nie mają pracy czują się jak osoby, które zostały pozbawione godności. Jako przyczynę bezrobocia Franciszek podał fakt, że dziś w centrum życia gospodarczego stawia się pieniądze a nie człowieka. „To wielki grzech przeciw godności ludzkiej: przesunąć człowieka z jego centralnego miejsca na dalszy plan”. W tym kontekście Ojciec Święty mówił o rosnącej liczbie samobójstw wśród młodych.
- Dlaczego młodzi ludzie popełniają dziś samobójstwa? Główną przyczyną w bardzo wielu przypadkach jest brak pracy. Czują się niepotrzebni i kończą ze swoim życiem. Inni szukają pośredniej samotności w uzależnieniach, które dziś są ucieczką od poczucia braku godności. (...) Jeszcze inni uciekają i zaciągają się do oddziałów np. Państwa Islamskiego – mówił Franciszek. – Samobójstwa, uzależnienia i ucieczka do walczących oddziałów to trzy możliwości, które mają dziś młodzi, kiedy nie mają pracy. Trzeba zrozumieć ich problem; dać im odczuć, że się ich rozumie i rozmawiać z nimi.
źródło: vaticannews.va