Każdy mężczyzna i każda kobieta, niezależnie od tego, w jakim stanie się znajdują, są godni uwagi - tymi słowami abp Vincenzo Paglia rozpoczął watykańskie sympozjum na temat opieki paliatywnej.
Prezes Papieskiej Akademii Życia, która zorganizowała kongres, podkreślił znaczenie tej formy towarzyszenia osobom u kresu ich życia, która pomaga bronić ich godności. Jest to ważne zwłaszcza dzisiaj, w czasach kultury narcyzmu i indywidualizmu, która coraz bardziej osłabia relacje międzyludzkie.
Jednym z celów kongresu jest zwrócenie uwagi na coraz silniejsze dążenie do pokonania choroby za wszelką cenę, zapominając przy tym o samej osobie chorego. Paradoksalnie rozwój medycyny często prowadzi do sytuacji, w której opuszcza się pacjenta ze względu na niemożliwość wyleczenia go.
Abp Paglia podkreśla, że leczenie, które powoduje niepotrzebne cierpienie, nie uzdrawia pacjenta, ale jeszcze bardziej mu szkodzi. Zaznacza przy tym, że nie można - co często się dziś zdarza - mylić opieki paliatywnej z eutanazją. Jej celem jest bowiem zapobieganie prośbom o zakończenie życia poprzez towarzyszenie choremu w jego cierpieniu.
Organizatorzy sympozjum chcą także zwrócić uwagę na konieczność rozwoju opieki paliatywnej w różnych częściach świata, zwłaszcza w regionach, w których panuje bieda i chorzy nie mogą liczyć na pomoc innych. Trzeba rozpowszechniać kulturę towarzyszenia słabszym i umierającym, a Papieska Akademia Życia chce uwrażliwić wspólnoty chrześcijańskie i społeczeństwo na konieczność rozwoju tej formy opieki.
O powodach zwołania sympozjum i wadze podejmowanych na nim tematów powiedział w wywiadzie udzielonym Radiu Watykańskiemu abp Vincenzo Paglia:
„W rzeczywistości zarówno Benedykt, Jan Paweł II, jak i Franciszek już poruszali te kwestie. Jednak kongres na taką skalę ma miejsce po raz pierwszy. Istnieje bowiem potrzeba, aby w sposób uporządkowany i całościowy zająć się tematem opieki paliatywnej, która jest dzisiaj prawdopodobnie najwyższą formą towarzyszenia temu, kto pokonuje ostatni etap swojego życia. Dziś odkrycia naukowe, medyczne wydłużają życie, ale wydłużają też czas tych ostatnich momentów. Strach przed bólem, obawa przed samotnością wymagają uwrażliwienia całego społeczeństwa. Opieka paliatywna nie jest, jak często możemy usłyszeć, jedynie uśmierzeniem bólu. Jest czymś ważniejszym. Kiedy bowiem nie można już nic zrobić, nieocenione jest po prostu być obok. Nie odnosi się to tylko do lekarzy, ale do rodziny, przyjaciół, personelu medycznego. Być w taki sposób, aby temu ostatniemu etapowi życia - z jednej strony trudnego, z drugiej niezwykłego - towarzyszyły uczucie, miłość i opieka medyczna”.
Wczoraj po raz 11. obchodziliśmy również Światowy Dzień Chorób Rzadkich, który ma przypomina o istnieniu wielu chorób, często zaniedbywanych przez firmy farmaceutyczne ze względu na ich rzadkie występowanie. Warto podkreślić zaangażowanie Kościoła na tym polu, który współpracuje z wieloma instytucjami medycznymi i ośrodkami badań w celu poprawy sytuacji osób dotkniętych rzadkimi chorobami. Pomoc im jest także jednym z priorytetów powołanej przez Papieża w zeszłym roku nowej Dykasterii Kurii Rzymskiej ds. Integralnego Rozwoju Człowieka.
mn/rv