„Należy natychmiast zająć się ofiarami konfliktów zbrojnych na Bliskim Wschodzie. Niezbędna jest ochrona szpitali, szkół, miejsc kultu i obozów dla uchodźców” – powiedział abp Bernardito Auza na posiedzeniu ONZ w Nowym Jorku.
Stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy tej międzynarodowej organizacji nawiązał do trwających w tym rejonie konfliktów zbrojnych i związanym z nimi kryzysem humanitarnym. „W Jemenie sytuacja jest tragiczna, dzieci umierają z głodu, dostęp do wody jest ograniczony, ci, którzy nie mogą uciec z linii frontu, pozostają odcięci od podstawowych dostaw, a pracownikom organizacji humanitarnych utrudnia się działanie” – wyliczał problemy hierarcha. „Każdego dnia ginie tam średnio trzynaście osób” – dodał zastępca sekretarza generalnego ds. humanitarnych, Mark Lowcock.
Potrzebne jest ogólnonarodowe zawieszenie broni. „Inaczej cierpienia ludności nigdy się nie skończą” – stwierdził nuncjusz apostolski. Aktualnie najbardziej palącym wyzwaniem jest zatrzymanie przepływu broni w regionie. „Najgorszy kryzys humanitarny na świecie ma miejsce tam, gdzie broń i amunicja znajdują się w swobodnym obiegu” – dodał abp Auza.
Niepokojące są również ostatnie wydarzenia w północno-wschodniej Syrii, które mogą utrudnić zażegnanie trwającego tam od ośmiu lat konfliktu. W ostatnich dniach ludność musiała uciekać ze swoich domów z powodu działań militarnych. Abp Auza przypomniał apel Papieża Franciszka skierowany do wspólnoty międzynarodowej i stron konfliktu, o „uczciwe i szczere zaangażowanie w dialog mający na celu poszukiwanie skutecznych rozwiązań”.
Nuncjusz Apostolski zwrócił także uwagę na niestabilną sytuację w Palestynie. „Osiągnięcie jedności w tym rejonie wydaje się być coraz odleglejszą perspektywą. Szkodliwa retoryka, groźby, terroryzm i przemoc jeszcze bardziej zaostrzają napiętą sytuację” – powiedział hierarcha. „Wielkie zaniepokojenie budzi fakt, że miejscowe społeczności chrześcijańskie czują się zmuszone do opuszczenia tych ziem, kolebki swojej wiary, w poszukiwaniu pokoju i bezpieczeństwa dla siebie i swoich dzieci” – dodał stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy ONZ.
Źródło: www.vaticannews.va