Papież Senior zabrał głos w sprawie skandalu nadużyć w Kościele. Jak zauważa, doszło do niego na skutek stopniowego zaniku wiary w Boga.
Moc zła rodzi się z odrzucenia Bożej miłości. Aby wejść na drogę odkupienia, trzeba na nowo nauczyć się kochać Boga – pisze Benedykt XVI w obszernym tekście, opublikowanym w niemieckim czasopiśmie Klerusblatt. Nawiązując do kościelnego szczytu w sprawie ochrony nieletnich Papież Senior przedstawia własne uwagi na temat przyczyn i sposobów przezwyciężenia kryzysu skandali seksualnych w Kościele.
W pierwszej części koncentruje się na kontekście społecznym, w jakim rozwinął się obecny kryzys. Benedykt XVI wiąże go z rewolucją seksualną lat 60-tych ubiegłego wieku, odrzuceniem norm moralnych w tej dziedzinie, promowanym również przez państwo. To właśnie wtedy masowo zaczęła się szerzyć pornografia, pedofilię uznawano za coś dozwolonego, a nawet korzystnego. W takich warunkach trudno było o zdrowe dojrzewanie do celibatu. W Kościele dramatycznie spadła liczba powołań, a kapłani przechodzili do stanu świeckiego – wspomina Benedykt XVI.
Na to wszystko nałożył się rozkład teologii moralnej, przyjęcie relatywizmu, odejście od prawa naturalnego, przez co Kościół stał się jeszcze bardziej bezbronny wobec wpływów świata. Papież Senior wspomina m.in. deklarację z Kolonii z 1989 r., czyli bunt teologów przeciw nauczaniu Jana Pawła II. Odpowiedzią na to była Encyklika Vertitatis splendor i jasny wykład moralności w Katechizmie Kościoła Katolickiego.
W drugiej części tekstu Benedykt XVI pisze o konsekwencjach tych przemian w życiu Kościoła, a w szczególności w formacji seminaryjnej. W wielu seminariach powstawały kluby homoseksualne, które działały mniej lub bardziej jawnie. Panująca w nich atmosfera nie sprzyjała zdrowej formacji. Przy wyborze biskupów kierowano się źle pojętym kryterium soborowości. Pod tym terminem rozumiano krytykę tradycji Kościoła i dążenie do ustanowienia nowoczesnej formy katolicyzmu. Benedykt XVI przypomina o przypadkach, kiedy seminarzyści przyłapani na lekturze jego książek uznawani byli za niezdolnych do kapłańskiej posługi.
Papież Senior przyznaje, że do Stolicy Apostolskiej docierały informacje o tym, co dzieje się w seminariach. W Stanach Zjednoczonych zarządzono nawet wizytację, ale przed Watykanem ukrywano prawdę o realnej sytuacji.
Innym czynnikiem, który przyczynił się do rozwoju skandali seksualnych, były problemy z prawem kanonicznym, a konkretnie z posoborowym pojmowaniem prawa karnego. W praktyce skazanie kogokolwiek stało się niemal niemożliwe – wspomina Benedykt XVI. To właśnie w tym kontekście Jan Paweł II przekazał Kongregacji Nauki Wiary kompetencje o orzekaniu w przypadkach pedofilii, aby można było wymierzyć maksymalną karę, czyli wydalenie ze stanu kapłańskiego. Papież Senior przyznaje, że na tym polu doszło jednak do opóźnień, których można było uniknąć. I dlatego Papież Franciszek musiał podjąć dodatkowe kroki w ramach reformy.
W końcowej części obszernego tekstu o skandalach seksualnych w Kościele Benedykt XVI proponuje drogi wyjścia z kryzysu. Przestrzega przed tworzeniem nowego Kościoła. Jest to pomysł podsuwany przez diabła, by nas oddalić od Boga. Musimy przede wszystkim zrozumieć, czego oczekuje od nas Pan – pisze Papież Senior. Jego zdaniem w obecnej sytuacji jedynym prawdziwym środkiem zaradczym jest powrót do miłości Boga. Bo zło, którego przejawem jest skandal pedofilii, wynika z oddalenia się od Boga. Dotyczy to zarówno świata, jak i Kościoła, który jest dziś postrzegany jako swoisty aparat polityczny. W ramach tego powrotu do Boga, Papież Senior zwraca szczególną uwagę na Eucharystię, która dla wielu wiernych stała się czymś mało ważnym.
Benedykt XVI wskazuje też na działanie diabła, który oskarża cały Kościół, chce pokazać, że jest w nim tylko zło. Bardzo ważne jest, aby kłamstwom i półprawdom diabła przeciwstawić pełną prawdę – pisze Papież Senior. „To prawda, w Kościele jest grzech i jest zło. Ale również dziś jest też Kościół święty i niezniszczalny” – pisze Papież. Na zakończenie zachęca, by na miarę naszych możliwości tworzyć przestrzenie, w których można żyć wiarą, a także szukać takich przestrzeni i rozpoznawać je. „Odkrywanie Kościoła żywego jest wspaniałym zadaniem, które nas umacnia i wciąż na nowo daje nam radość wiary” – pisze Benedykt XVI. W ostatnich słowach dziękuje Papieżowi Franciszkowi za to, że nadal ukazuje nam świtało Boga.
Źródło: www.vaticannews.va