Co oznacza dla chrześcijanina mieć „przewrotne serce”, które może prowadzić do małoduszności, ideologii oraz kompromisów? Wokół tego pytania koncentrowała się dziś refleksja Papieża Franciszka podczas porannej Mszy w Domu św. Marty.
Ojciec Święty oparł homilię na czytaniu z Listu do Hebrajczyków, który niesie napomnienie zawarte w trzech słowach: „zatwardziałość”, „bunt” oraz „kuszenie”. Serce zatwardziałe jest sercem „zamkniętym”, które nie chce wzrastać, schodzi do defensywy, zamyka się. W życiu taki stan może mieć rozmaite przyczyny: np. silny ból, ponieważ ciosy powodują stwardnienie skóry. To nie jest dobra postawa, ponieważ prowadzi do małoduszności, a serce małoduszne jest przewrotne.
Papież – nie zamykajmy się w małoduszności
- Możemy zapytać się: czy mam zatwardziałe serce, czy moje serce jest zamknięte? Czy pozwalam rozwijać się swojemu sercu? Czy boję się tego rozwoju? – pytał Franciszek – Wzrasta się poprzez próby, trudności, wzrasta się tak, jak my wszyscy od dziecka: uczymy się chodzić, upadając. Ile razy upadamy, od raczkowania do chodzenia! Ale wzrasta się poprzez trudności. Zatwardziałość. Tym samym jest zamknięcie... Ale kto w tym pozostanie... «Kim jestem, ojcze?» Jestem małoduszny. Małoduszność jest bardzo złą postawą dla chrześcijanina, ponieważ brakuje mu odwagi życia.
Drugim słowem wskazanym przez Franciszka jest „upór”. To bardzo poważna duchowa choroba, która polega na zamknięciu się w sobie, w ciasnym subiektywizmie. Powoduje ona brak otwarcia na Ducha Świętego. To cecha wszystkich ideologów, którzy są wyniośli i pyszni.
Papież – ideologie wyrządzają wiele zła Ludowi Bożemu
- Ideologia jest uporem. Słowo Boże, łaska Ducha Świętego nie jest ideologią: to życie, które daje wzrost, zawsze, podążanie naprzód oraz otwarcie serca na sygnały Ducha, znaki czasu. Ale upór jest także wyniosłością i pychą. Ten upór wyrządza wiele zła: zamyka serca, zatwardziali są małoduszni; natomiast uparci, oporni, jak mówi tekst, stają się ideologami. Ale czy ja nie mam upartego serca? Niech każdy pomyśli – zachęcał Ojciec Święty. – Czy jestem zdolny do słuchania innych osób? I kiedy myślę inaczej, czy mówię: «ale ja myślę o tym w inny sposób...» Czy jestem w stanie prowadzić dialog? Uparci nie dialogują, nie potrafią, dlatego, że bronią się zawsze swoimi przekonaniami, są ideologami. Ile zła ideologie wyrzadzają ludowi Bożemu, ile zła! Ponieważ zamykają na działanie Ducha Świętego.
Ostatnim słowem, na którym zatrzymał się Papież, jest „pokusa”, pokusa grzechu, poprzez którą działa diabeł, „wielki kusiciel”. To wielki teolog, pozbawiony jednak wiary, pełen nienawiści, który chce wejść i rządzić sercem. On wie, jak to uczynić. Franciszek dodał, że serce przewrotne daje się zniewolić pokusie, która prowadzi go do uporu, zamknięcia i innych podobnych postaw.
Papież – nie bądźmy chrześcijanami kompromisów
- Z pokusami jest tak, że albo nawrócisz się i zmienisz życie, albo będziesz szukał kompromisów: trochę tego i trochę tego, trochę tutaj i trochę tam. «Tak, tak, naśladuję Pana, ale podoba mi się ta pokusa, tylko trochę...» I wtedy zaczynasz prowadzić podwójne życie chrześcijańskie. I w ten sposób stają się letni ci, którzy zawsze idą na kompromis: chrześcijanie kompromisów. Także my wiele razy czynimy w ten sposób: idziemy na kompromis. Pan pozwala nam poznać drogę, także poprzez przykazania, również poprzez inspiracje Ducha Świętego, ale podoba mi się to i to, i szukam sposobu pójścia dwoma torami, kulejąc na obie nogi.
Na zakończenie Papież zwrócił się do Ducha Świętego, aby oświecając nas, przemienił nasze serca: serca zatwardziałe, które prowadzą do małoduszności, serca oporne, które prowadzą do buntu oraz uwikłania w ideologię, a także serca ulegające pokusom, które prowadzą do chrześcijaństwa pełnego kompromisów.
źródło: vaticannews.va