Na polu ekumenizmu można by postępować w szybszym tempie. Boli mnie jednak, że w opinii publicznej trudności przypisuje się zawsze Kościołowi katolickiemu. Zbyt łatwo się zapomina, że przeszkody istnieją po obydwu stronach – powiedział kard. Koch, podsumowując swą trwającą już od dziesięciu lat posługę przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan.
Przypominał on, że wciąż nie w pełni zostało podjęte zaproszenie, które Jan Paweł II skierował do wszystkich Kościołów chrześcijańskich, aby zaangażowały się one w otwarty dialog na temat takiego sprawowania prymatu biskupa Rzymu, by nie był on przeszkodą dla jedności, lecz służbą. Aktualnemu Papieżowi bardzo zależy na rozwoju synodalności w Kościele katolickim. Temu tematowi poświęcił on przyszłe zgromadzenie synodalne. Franciszek podkreśla jednak nieustannie, że synodalność to nie parlament. Demokracja to procedura, która pozwala ustalić wolę większości, synodalność jest natomiast procedurą, która ma ułatwić dojście do jednomyślności. Tak długo się konfrontować, aż decyzje zostaną podjęte jednomyślnie. Jest ona o wiele bardziej wymagająca niż demokracja – wyjaśnia kard. Koch w wywiadzie dla szwajcarskiej agencji Kath.
Podkreśla on ponadto, że w ekumenizmie ważna jest zarówno pasja dla jedności, jak i cierpliwość. Nie chodzi tu bowiem o zjednoczenie tylko organizacyjne, lecz o jedność w wierze. Naszym celem nie są więc szybkie rozwiązania, lecz takie, które sprawdzą się w praktyce. Kard. Koch zauważa, że świadectwo jedności musimy też dawać w relacjach wewnątrzkościelnych. Jeśli katolicy nie potrafią prowadzić dialogu ze sobą nawzajem, ze swoim biskupem to nie są też wiarygodni na polu ekumenizmu.
źródło: vaticannews.va