Kard. Ravasi: wiara i sztuka są jak siostry, interesuje je niewidzialne

Modląc się za artystów i wskazując na znaczenie ich pracy, Franciszek wpisuje się w silną tradycję swych bezpośrednich poprzedników.

Przede wszystkim zaś nawiązuje do postawy Pawła VI, który w 1964 r. zaprosił do Kaplicy Sykstyńskiej przedstawicieli świata kultury, aby odnowić istniejącą przez stulecia głęboką relację między sztuką i wiarą. Wskazuje na to przewodniczący Papieskiej Rady Kultury, odnosząc się do wczorajszej Mszy w Domu św. Marty, kiedy to Papież po raz kolejny modlił się za artystów, bo oni, jak zauważył, uczą nas, czym jest piękno, bez którego nie można zrozumieć Ewangelii.

Ludźmi kultury byli też Benedykt XVI, ze względu na swe zainteresowanie muzyką, oraz Jan Paweł II, który sam był aktorem, poetą i dramatopisarzem. Jak zauważa szef watykańskiej dykasterii, szacunek Papieża Franciszka dla artystów przejawia się w tym, że wszystkie otrzymane w darze dzieła odsyła do Papieskiej Rady Kultury. Nie chce, aby uległy rozproszeniu - mówi kard. Gianfranco Ravasi.

Musimy do siebie powrócić

    „Głównym i wciąż aktualnym zadaniem jest odbudowa relacji między sztuką i wiarą, bo przez wieki szły one w parze, niczym siostry. Ta bliska więź wynika z faktu, że zarówno wiara, jak i sztuka interesuje się nie tyle widzialnym aspektem rzeczywistości, lecz niewidzialnym, który przejawia się w tym, co widzialne, jak mówił wielki artysta Paul Klee. A zatem trzeba do siebie powrócić, anulować tę separację, która dokonała się w ostatnich latach - powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Ravasi. - Franciszek modląc się za artystów, potwierdza, że wskazują nam oni drogę nadziei. I rzeczywiście na tym polega siła artystów. Również w tych dniach, kiedy brak nam perspektyw, kiedy czujemy się przygnębieni tym, co się dzieje, artysta ma być tym, który stąpając twardo po ziemi, będąc zanurzony w tej rzeczywistości, potrafi ją jednak interpretować i w ten sposób uchronić nas przed dezorientacją, abyśmy nadal mogli żyć nadzieją i przyszłością, które są w nas.“

        Kard. Ravasi odniósł się również do kryzysu, który dotka dziś kulturę. Wskazał między innymi na potrzebę rozwoju czytelnictwa. Zauważył, że tam gdzie czytelnictwo jest wysokie, jak na przykład w Izraelu, kultura może się rozwijać. Kiedy natomiast czytelnictwo jest słabe, jak we Włoszech, cierpi na tym cała kultura. Na tym polu ważną rolę może odgrywać również Kościół, zwłaszcza na szczeblu lokalnym, choćby poprzez rozwój bibliotek parafialnych.

« 1 »

reklama

reklama

reklama