Ks. Bortkiewicz o usunięciu bł. Karoliny Kózkówny z nazwy sanatorium. „Tracimy punkt odniesienia”

Decyzja o usunięciu bł. Karoliny Kózkówny z nazwy rządowego sanatorium w Krynicy-Zdroju wywołała falę krytyki i ważnych pytań: o rolę patronów szkół, szpitali i instytucji. O komentarz do sprawy poprosiliśmy etyka i moralistę ks. Pawła Bortkiewicza TChr.

Bł. Karolina Kózkówna nie jest już patronką rządowego sanatorium w Krynicy-Zdroju. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji na wniosek działającej przy sanatorium Rady Społecznej usunęło ją z nazwy placówki. W efekcie przywracając poprzednią nazwę: Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej Sanatorium Uzdrowiskowe Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Krynicy-Zdroju.

Patronka kaplicy 

W złożonym wniosku wyjaśniono, że zmiana nazwy sanatorium ma „wyłącznie charakter organizacyjny w żaden sposób nie deprecjonuje wartości, których symbolem jest bł. Karolina Kózkówna”. Zaznaczono także, że w budynku sanatorium funkcjonuje Kaplica pod wezwaniem bł. Karoliny Kózkówny, erygowana dekretem biskupa tarnowskiego z 16 lipca 2018 r.  „Kaplica jest miejscem kultu i duchowego wsparcia oraz przechowywania relikwii i szczególnej opieki patronki Kaplicy nad Sanatorium. Personel Sanatorium z zaangażowaniem dba o to miejsce, a kuracjusze oraz pacjenci mogą znaleźć w nim przestrzeń do modlitwy i wyciszenia” – czytamy w oświadczeniu. 

Sprzeciw KSM 

Przeciwko tej zmianie w swoim oświadczeniu zaprotestowało Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży. Na swojej stronie opublikowało stanowisko. 

„Karolina reprezentowała odwagę, czystość, wiarę i troskę o drugiego człowieka. W tych czasach, w których tak wiele osób, zwłaszcza młodych, zmaga się z pogubieniem i brakiem autorytetów, potrzebujemy wyraźnych wzorców, a nie ich usuwania z przestrzeni publicznej. Karolina była i pozostaje jedną z takich postaci, z których powinniśmy czerpać przykład” – powiedział rzecznik Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, Filip Pawlak. 

Rzecznik dodał, że jako wspólnota młodych ludzi, czują obowiązek przypomnieć, że Polska potrzebuje świętych patronów, którzy swoją postawą inspirują do dobra, a nie są traktowani jak niewygodne postacie. 

Sanatorium obiektem żartów?

W rozmowie z Opoką dyrekcja sanatorium wyjaśniła, że placówce patronat nadano bez konsultacji z załogą, a próbę usunięcia patrona podjęła już trzy lata temu ówczesna dyrekcja placówki. 

„Bł. Karolina Kózkówna, ta nazwa, w żaden sposób nie pasuje do sanatorium. Wiemy jakimi prawami rządzi się sanatorium i nie wszystko się tu dzieje zgodnie z naukami Kościoła” – powiedział Wojciech Tada, zastępca dyrektor sanatorium w wypowiedzi dla Radia RDN, rozgłośni radiowej diecezji tarnowskiej. W rozmowie z Opoką potwierdził to stanowisko. „Staliśmy się obiektem żartów” – tłumaczy, dodając, że bł. Karolina Kózkówna nadal patronuje sanatoryjnej kaplicy. „Nie mamy nic przeciw wartościom katolickim, w naszym szpitalu jest kaplica, czynimy starania, żeby odbywały się tam regularnie Msze św. To ważne dla wielu naszych kuracjuszy” – mówi Tada.

Moralny punkt odniesienia

O komentarz do sprawy usunięcia patrona poprosiliśmy etyka i moralistę ks. Pawła Bortkiewicza TChr. 

„Polska jest w tej chwili bardzo podzielona, także pod względem wyznawanych wartości. Czy wobec tego mamy rezygnować z naszych patronów: NMP Królowej Polski, św. Wojciecha i św. Stanisława Kostki czy św. Andrzeja Boboli? A co z patronami wpisanych w portrety miast? Czy mamy rezygnować z patronatu św. Piotra i Pawła, z tego powodu, że Poznań jest jednym z najbardziej antykatolickich miast?” – pyta. 

Etyk i moralista zwrócił także uwagę na rolę patronów w sferze publicznej i ich wpływ na kształtowanie moralność.

„Patroni inspirują do naśladowania, ale także powodują pewien wyrzut sumienia. Jeżeli wyrugujemy świętych patronów z przestrzeni życia publicznego, zepchniemy ich do ekologicznej niszy, tracimy moralne punkty odniesienia. Takim punktami odniesienia – mimo wszystko – nie będą zalecenia regulaminu sanatoryjnego” – powiedział ks. Bortkiewicz. I dodaje, że usunięcie bł. Karoliny z nazwy szpitala i umieszczenie jej tylko jako patronki kaplicy, to „niewystarczający kompromis”.

W ocenie etyka i moralisty patronat bł. Karoliny Kózkówny w miejscu takim jak sanatorium jest zasadny, mimo iż niektórzy mogą czuć dyskomfort, że nie zachowują się w sposób godny patrona. „Taka jest rola patrona – zawstydzać nas i skłaniać do refleksji, pobudzać nasze sumienie” – mówi ks. Bortkiewicz.

Zbawczy wstyd 

Do sprawy usunięcia bł. Karoliny Kózkówny z nazwy sanatorium odniósł się w rozmowie z Opoką ks. Łukasz Plata, pomysłodawca ewangelizacyjnej inicjatywy EwangeliBus, które patronuje błogosławiona męczennica z Zabawy. Zdaniem ks. Platy relikwie w kaplicy sanatoryjnej – nawet, jeśli znalazły się tam „przypadkiem” to szansa, by szerzyć kult bł. Karoliny Kózkówny, stawiać odważne pytania o moralność i wiarę. 

„Relikwie nie są po to, by zamknąć je w sejfie. Kaplica sanatoryjna powinna mieć kustosza, duszpasterza, który wykorzysta obecność błogosławionej męczennicy do tego, by modlić się za jej przyczyną i zachęcać kuracjuszy do naśladowania jej cnót w swoim życiu – wierności Bogu i czystości” – mówi. „Potrzebujemy wyrazistych patronów,  z którymi skonfrontujemy swoje życie, a takim jest z pewnością bł. Karolina Kózkówna” – dodaje.

Bł. Karolina Kózkówna została beatyfikowana 10 czerwca 1987 roku w Tarnowie przez św. Jana Pawła II. Warto przypomnieć fragment homilii i słowa, które Ojciec Święty wtedy mówił:

„Czyż święci są po to, ażeby zawstydzać? Tak. Mogą być i po to. Czasem konieczny jest taki zbawczy wstyd, ażeby zobaczyć człowieka w całej prawdzie. Potrzebny jest, ażeby odkryć, lub odkryć na nowo, właściwą hierarchię wartości. […] Święci są po to, ażeby świadczyć o wielkiej godności człowieka. […] Świadczyć o tym powołaniu, jakie człowiek ma w Chrystusie… Karolina Kózkówna była świadoma tej godności. Z tą świadomością oddała swoje młode życie, kiedy trzeba było je oddać, aby obronić swą kobiecą godność. Aby obronić godność polskiej, chłopskiej dziewczyny” – mówił w homilii św. Jan Paweł II. 

Nie doświadczymy zbawczego wstydu, jeśli będziemy świętych ze wstydu chować.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama