Polityka, dyplomacja, biznes. Jak rozwijać polski eksport?

„Możemy walczyć o zniesienie różnego rodzaju ceł, barier, ale potem ktoś musi wejść na te rynki i to wykorzystać” - mówił Radosław Pyffel, kierownik programu „Biznes chiński” w Akademii Leona Koźmińskiego, podczas Forum 590.

Uczestnicy panelu zatytułowanego „Instytucje państwa a samoorganizacja eksporterów. Polska dyplomacja gospodarcza”, mówili m.in., że otwieranie rynków i rozwijanie eksportu rozpoczyna się na szczeblu politycznym.

„Dzisiaj praktyką polityki jest to, że nawet najważniejsze osoby w państwie bezpośrednio zajmują się także promowaniem biznesu swojego kraju” – podkreślał prof. Krzysztof Szczerski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP. Dodał, że chodzi także o działania polityczne, „otwieranie drzwi”, podpisywanie umówi i tworzenie ram prawnych, umożliwiających przedsiębiorcom działanie na nowych rynkach.

Paweł Jabłoński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, tłumaczył, że działania polityczne są podsumowaniem codziennej działalności polskich dyplomatów, pracowników administracji państwowej czy Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu. Ocenił, że codziennie w taką pracę zaangażowanych jest „kilka, jeśli nie kilkanaście tysięcy ludzi na całym świecie”.

P. Jabłoński zachęcał przedsiębiorców – zwłaszcza zainteresowanych atrakcyjnymi, ale trudnymi rynkami, takimi jak Indie czy Afryka – do współpracy z MSZ i między firmami. Ostatecznie bowiem to zainteresowanie i działania przedsiębiorców decydują o tym, czy starania polityków i dyplomatów przełożą się na wzrost eksportu i zyski.

„Możemy walczyć o zniesienie różnego rodzaju ceł, barier, ale potem ktoś musi wejść na te rynki i to wykorzystać” – przyznał Radosław Pyffel, kierownik programu „Biznes chiński” w Akademii Leona Koźmińskiego.

Wymaga to poznania nowych rynków, w którym pomagają – jak przekonywał ks. Jacek Gniadek, afrykanista i misjonarz – osobiste relacje. Ks. Gniadek opowiadał o organizowanych przez siebie spotkaniach dla przedsiębiorców z Polski i Zambii.

„Zniesienie barier celnych nie wystarczy. Musi być kontakt osobisty, poznawanie ludzi na miejscu. To jest też kwestia wyczucia ryzyka, które trzeba pokonać, zwłaszcza kiedy stoi przed nami człowiek, który mówi innym językiem, zachowuje się trochę inaczej, ma inną mentalność. Jest zawsze bariera strachu” – przyznał ks. Gniadek. Podkreślał, że trzeba „wyjść, mieć odwagę i przede wszystkim poznawać siebie nawzajem”.

Pierwsze Forum 590 odbyło się 25 lutego pod hasłem „Ekspansja szansą polskiej gospodarki – Chiny, Indie, Afryka".

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama