W sobotę wieczorem w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie odbyła się druga odsłona rekolekcji „Ogień dla nas i całego świata”.
"Dar rozumu jest ostatecznie naszym rozumnym przylgnięciem do Boga. To jest relacja - pełna zaufania i miłości. Nawet jeśli się boję - ufam Bogu" - mówił do młodych biskup Grzegorz Ryś.
Na początku spotkania hierarcha odpowiadał na pytania młodzieży nadesłane wcześniej. Młodzi pytali m.in. jak rozpoznać, że Duch św. kieruje postępowaniem człowieka czy jak wykorzystywać dar rozumu.
"Nie chodzi o to czy mam duży mózg. W tym darze chodzi o zdolność rozumienia. Zwłaszcza sytuacji, które nas przerastają - momentów, w których przy całej swojej wiedzy, nic nie rozumiesz i tylko Pan Bóg może dać Ci to zrozumienie" - powiedział.
Na przykładzie Salomona wskazał, że do rozumienia nie wystarczy mieć tylko głowy, ale potrzeba jeszcze serca. "Nie mogę zrozumieć człowieka jeśli staram się go złapać tylko umysłem, a nie mam dla niego miejsca w swoim sercu. Dopiero sercem zaczynam mieć zdolność oceniania rzeczywistości i wydarzeń oraz zrozumienia człowieka" - tłumaczył.
W homilii wygłoszonej podczas odprawionej Mszy św. roratniej bp Ryś odwołał się do Ewangelii mówiącej o Janie Chrzcicielu, który z więzienia posyła uczniów, by dowiedzieć się o Jezusie. "Jan Chrzciciel to był człowiek wielkiej ascezy i modlitwy, który wszystko postawił na Chrystusa" - ocenił.
Tłumacząc zdanie o tym, że najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż Jan Chrzciciel, zaznaczył, że nie chodzi o to, że ludzi obecnie są więksi czy lepsi od tej ewangelicznej postaci. "Jesteśmy obdarowani i obdarowywani nieustannie. Nasze możliwości spotkania z Bogiem są po prostu nieporównywalnie większe od tego, co miał Jan" - podkreślił.
"Kiedy nawet największy grzesznik w Kościele, czyli najmniejszy w królestwie Bożym, nawraca się i odkrywa Boga to rośnie natychmiast, przerasta Jana Chrzciciela przyjętym darem i łaską, a nie swoją wydumaną wielkością. Dlatego chrześcijaństwo jest wielkie tym, co człowiekowi daje. Z Chrystusem robisz rzeczy, które się Janowi nie śniły" - kontynuował.
Tuż przed modlitwą przed Najświętszym Sakramentem biskup zachęcił młodych, by przyjęli w niej postawę Maryi. "Jej postawą i to postawą właściwą jest oczekiwanie. Dostałeś coś od Boga, ale ciągle czekasz, spodziewasz się więcej. Tego uczy nas Maryja - ona jest kobietą nadziei" - mówił.
Przytoczył fragment o znalezieniu Jezusa w świątyni i wskazał, że widać w nim, że Maryja nie rozumiała tej sytuacji. Dodał, że podobnie było przy zwiastowaniu. "Widzicie w jaki sposób Duch św. w niej działa? Ona rozumie jedno. Ten, który przyszedł do niej z propozycją jest godny zaufania. To jej jest 'fiat' - nie rozumiem, ale ufam Ci" - opisał.
"Ten dar Ducha św. w sytuacji, w której niczego nie rozumiesz, polega na otwarciu się na Jego działanie. Ducha, który mówi 'Zaufaj Bogu'. To jest właśnie dar rozumu" - stwierdził na zakończenie.
Do łagiewnickiego sanktuarium przybył także kard. Stanisław Dziwisz, który zebranym podziękował za wierność nauczaniu i klimatowi Światowych Dni Młodzieży. Dodał, że już niebawem w archidiecezji będzie nowy pasterz, ale on zawsze pozostanie złączony z Kościołem krakowskim i będzie darzył go specjalną troską w swoim sercu. Dodatkowo w sobotnim spotkaniu czynnie uczestniczyli przedstawiciele wspólnoty „namARKA” oraz Towarzystwa Ducha Świętego.
Kolejne nauki rekolekcyjne w ramach nowego cyklu przewidziano na 21 stycznia, 11 lutego, 11 marca, 8 kwietnia i 13 maja. Styczniowymi gośćmi młodych będą br. Marek i br. John ze Wspólnoty z Taizé, natomiast lutowej odsłonie rekolekcji będzie przewodniczył kard. Luis Antonio Tagle z Filipin.
luk / Kraków