„Nikomu nie godzi się trwać w bezczynności” - cytował Jana Pawła II Zwierzchnik Rycerzy Kolumba w wystąpieniu na międzynarodowej konferencji „Veritatis splendor”.
Nowa sytuacja kulturowa wymaga powtórnego zastanowienia się nad problemem ewangelizacji – uważa prof. Carl Anderson, który w Krakowie mówił o zaangażowaniu świeckich w misję głoszenia Dobrej Nowiny.
Zwierzchnik Rycerzy Kolumba podkreślił, że podstawowym przesłaniem pontyfikatu Jana Pawła II było wezwanie: „Dlaczego trwasz w bezczynności? Nie bądź tylko widzem. Przyłącz się do mnie!”. Według Andersona, papież działał tak, jak ktoś, kto widział wielu swoich przyjaciół oraz bliźnich pozbawionych podstawowych możliwości, jakie daje życie. „Każde jego działanie zdawało się być dawaniem świadectwa tego ogromnego przywileju i odpowiedzialności, jakie daje wolność” - opisywał.
Dodał, że dla Jana Pawła II, podobnie jak dla Pawła VI i Benedykta XVI, punktem centralnym pontyfikatu stała się chrześcijańska odpowiedź na rozdźwięk między Ewangelią a kulturą. Została ona wyraźnie opisana w koncepcji „nowej ewangelizacji” polskiego papieża. Anderson uważa, że w podejściu kolejnych papieży do dzieła reewangelizacji Europy widać trwającą od półwiecza kontynuację, jednak na gruncie lokalnym nie widać „poważnych wysiłków duszpasterskich”, których celem byłaby aplikacja idei nowej ewangelizacji Starego Kontynentu.
Powołując się na opublikowany we włoskich mediach artykuł pod tytułem „Kościół umiera, panika w Watykanie”, w którym stawiane są tezy o masowym porzucaniu chrześcijaństwa i nieodwracalności tego trendu, prelegent podkreślał, że poglądy o umieraniu Kościoła są przedwczesne. Zwrócił jednak uwagę na to, że ostatnio ujawnione fakty na temat duchowieństwa, również biskupów, potęgują te wyobrażenia. „Stajemy więc w obliczu nowych i trudnych pytań dotyczących misji ewangelizacyjnej Kościoła” - zauważył, zastanawiając się, w jakim stopniu ten upadek chrześcijaństwa w Europie ma związek z kulturą Kościoła katolickiego, a w jakim stopniu wynika z sił działających w europejskim społeczeństwie.
„Gdy spojrzymy na kulturę, na którą niegdyś ogromny wpływ miało chrześcijaństwo i która przez ostatnie lata była poddana procesom dechrystianizacji, rodzi się pytanie, czy jest ona otwarta na reewangelizację z zewnątrz. I czy taką kulturę można jeszcze w ogóle reewangelizować?” - kontynuował swoje rozważania prof. Anderson. Jak stwierdził, nowa sytuacja kulturowa wymaga powtórnego zastanowienia się nad problemem ewangelizacji.
Za kard. Ratzingerem zauważył, że być może chrześcijaństwo wchodzi w czas małych wspólnot i niewielkiego wpływu na życie społeczeństw. „Jeśli tak, fundamentalną częścią takich wspólnot są rodziny chrześcijańskie. Jeśli tak, powinniśmy rozważyć, jak w tych nowych warunkach ma przebiegać nowa ewangelizacja rodzin” - proponował.
„Jednym z najważniejszych wyzwań współczesnego Kościoła, zwłaszcza wobec ostatnich wydarzeń, jest misja strzeżenia i przekazywania miłości. Chrześcijaństwo dzisiaj, jak w pierwszych wiekach, może oddziaływać na kulturę głównie przez swoją atrakcyjność: oferowanie innego sposobu życia, przekazywanie miłości, nadziei oraz radości społecznościom, w których brak jest tych wartości” - dodał.
Na zakończenie przypomniał cztery zadania laikatu w Kościele, wyrażone przez Jana Pawła II w adhortacji „Christifideles Laici”: misję ewangelizacyjną, pełnienie duchowych i materialnych dzieł miłosierdzia, życie małżeńskie i rodzinne oraz osobiste dojrzewanie w wierze. „Nie chodzi o rezygnację z misji ewangelizacyjnej na większą skalę czy izolację od społeczeństwa, ale raczej o realne działania w codzienności” - wyjaśnił.
md / Kraków