„Raport nt. naruszeń prawa świeckiego lub kanonicznego w działaniach polskich biskupów w kontekście księży sprawców przemocy seksualnej wobec dzieci i osób zależnych” nie spełnia elementarnych kryteriów metodologicznych ani zasad państwa prawa.
Długo zapowiadany, a przekazany Ojcu Świętemu Franciszkowi 20 lutego i ogłoszony dzień później raport Fundacji „Nie Lękajcie Się” niestety nie spełnia podstawowych wymagań metodologicznych. Nie został on oparty o żadne dokumenty: ani państwowe związane z wymiarem sprawiedliwości ani kościelne, które mogłyby wyjaśnić materię dotyczącą postępowania polskich biskupów odnośnie do duchownych, którzy dopuścili się wykorzystywania seksualnego małoletnich.
Jedynym źródłem, na którym bazuje treść raportu i wyciągane tam wnioski, są informacje jakie były publikowane w ostatnich latach w polskich mediach. Na dodatek autorzy pominęli niemal całkowicie media katolickie, które także opisywały tę tematykę. Cytowane jest tam tylko jedno opracowanie „Tygodnika Powszechnego”, natomiast całkowicie zostały pominięte informacje przekazywane np. przez Katolicka Agencję Informacyjną, która od ponad 10 lat systematycznie publikuje materiały na temat wykorzystywania małoletnich na terenie kościelnym.
Słabością raportu jest także brak zaangażowania do jego tworzenia jakichkolwiek ekspertów w dziedzinie prawa kościelnego, prawa państwowego, seksuologii czy innych dziedzin, niezbędnych do oceny omawianego zjawiska. Wśród osób podpisanych pod raportem nie znajdziemy nazwiska żadnego eksperta ze wspomnianych dziedzin, ani nawet informacji o konsultacjach przeprowadzonych ze specjalistami.
Innym poważnym błędem metodologicznym jaki zawiera raport Fundacji jest brak uwzględnienia stanowiska ocenianych w nim księży biskupów czy działań podlegających im kurii. Jest to sprzeczne zarówno z kryterium merytorycznej rzetelności jak i podstawową zasadą państwa prawa, jakim jest prawo do obrony strony oskarżanej.
Za niedopuszczalne należy uznać również publikowanie listy zawierającej nazwiska 24 hierarchów Kościoła (w tym także nieżyjących), którym stawiany jest zarzut „ukrywania” lub przenoszenia „księży-sprawców”. Tymczasem motywy jakimi kierowali się wspomniani hierarchowie ocenić można wyłącznie w oparciu o analizę kościelnych dokumentów, w oparciu o które były podejmowane konkretne decyzje.
W konsekwencji przyjęcia takiej „metodologii” - wyłącznie w oparciu o wyselekcjonowane doniesienia prasowe, autorzy raportu postawili 24 polskim biskupom bardzo poważne zarzuty i oceny. Pozostaje to w sprzeczności z elementarną zasadą państwa prawa, jaką jest domniemanie niewinności, aż do momentu udowodnienia winy.
Nieprawdziwość wielu zarzutów stawianych w raporcie Fundacji „Nie Lękajcie Się” wykazują obecnie poszczególne kurie diecezjalne, w przesyłanych KAI oświadczeniach. Zawierają one obiektywnie sprawdzalne fakty, które przeczą wielu informacjom zawartym w raporcie. Dotąd takie oświadczenia zostały opublikowane przez kurie: opolską, warmińską, toruńską, krakowską i wrocławską, a spodziewane są ze strony kolejnych.
Uprawnione jest zatem twierdzenie, że przedstawiony przez Fundację „Nie Lękajcie Się” raport jest opracowaniem głównie z gatunku medioznawstwa i to fragmentarycznym. Ukazuje on bowiem jak w części polskich mediów była prezentowana ta trudna, ale zarazem budząca wiele emocji tematyka. Informacje prasowe mogą być wskazówką do dalszych badań sprawy, nie stanowią one natomiast żadnego dowodu.
Marcin Przeciszewski (KAI) / Warszawa