Arcybiskup Kurtz z Kentucky w wywiadzie dla EWTN nawiązał do pytania zadanego przez sześcioletnią dziewczynkę: „Dlaczego mój brat urodził się z autyzmem?”. Niełatwo na takie pytanie odpowiedzieć; to jednak, jak podchodzimy do osób niepełnosprawnych, może być miarą naszego człowieczeństwa.
Abp Joseph Kurtz jest ordynariuszem archidiecezji Louisville, a także moderatorem biskupim Narodowego Katolickiego Partnerstwa ds. Niepełnosprawności. Swą odpowiedź na pytanie sześciolatki rozpoczął od przyznania, że wielu rzeczy po prostu nie potrafimy zrozumieć: „kiedy dostaniemy się do nieba, a mam nadzieję, że będziemy tam oboje, będziemy mieli wiele pytań do zadania”.
Spytał następnie dziewczynkę, czy kocha swojego brata; ona zaś odpowiedziała, że tak. Wtedy dodał: „Jedna rzecz, o którą na pewno nie musimy pytać, to fakt, że ty i ja zostaniemy przemienieni z powodu miłości, jaką mamy dla naszego brata. Jest to dar, za który można już zacząć mówić Bogu «dziękuję»”.
Słowa arcybiskupa opierają się na osobistym doświadczeniu. Jego starszy brat, Jerzy, miał zespół Downa. Jest to także powodem, dla którego arcybiskup pełni dziś swą funkcję w Krajowym Katolickim Partnerstwie na ds. Niepełnosprawności.
„Nie mogę sobie wyobrazić dwóch braci, którzy dogadywali się lepiej niż my dwaj” - powiedział abp Kurtz. „Jedną z rzeczy, których się nauczyłem jest to, że «życie nie jest problemem, który trzeba rozwiązać, ale tajemnicą, którą trzeba przeżyć»” – dodał, cytując XIX-wiecznego duńskiego filozofa Sørena Kierkegaarda.
Arcybiskup podkreślił, że ci, którzy spędzają czas z osobami niepełnosprawnymi, otrzymują więcej niż dają. „Rzeczywistość jest taka, że kiedy przebywamy z kimś, a zwłaszcza z kimś, kto jest niepełnosprawny, ta osoba może nas wiele nauczyć”.
Jak powiedział, Kościół docenia piękno każdej osoby ludzkiej. „Fundament nauczania Kościoła jest bardzo prosty i jest nim wielka godność każdej osoby. Nie mierzymy ludzi według tego, ile mają pieniędzy lub jaka konkretnie jest ich praca, tak więc niezależnie, czy osoba żyje z niepełnosprawnością czy nie, osoba ta jest wielka w oczach Boga i dlatego traktujemy każdą osobę jako cenną”.
Osoby niepełnosprawne należą do Kościoła Katolickiego tak samo jak wszyscy inni. Arcybiskup wskazał na oświadczenie duszpasterskie biskupów katolickich USA z 1978 roku w sprawie osób niepełnosprawnych. W 2018 r. biskupi potwierdzili dokument, który wzywa do przyjmowania i włączania w życie Kościoła osób niepełnosprawnych.
Największą zmianą, która nastąpiła w 2018 roku, jak zauważył arcybiskup, jest to, że „zaczęliśmy mówić o niepełnosprawności nie jako o problemie, ale o osobie jako darze”.
„Faktem jest, że sakramenty przyjmowane przez tę osobę są nie tylko dobre dla jej życia duchowego i dobrostanu oraz nieśmiertelnej duszy, ale także dla całego ciała Kościoła, ciała Chrystusa. Dlatego nacisk w nowym dokumencie bardzo mocno kładzie się na przynależność - nie tylko włączanie osób wykluczonych - ale faktycznie na to, by każdy z nas zobaczył, że wszyscy mamy głębokie pragnienie przynależności do Chrystusa i przynależności do siebie nawzajem, do rodziny wiary”.
Osoby niepełnosprawne, dodał, „pozwalają nam być może zobaczyć tę przynależność w bardziej wyrazisty sposób”. Innymi słowy, to, jak traktujemy takie osoby, jest miarą naszego człowieczeństwa, naszej wrażliwości na siebie nawzajem.