Karol Kaleta, karmelitański tercjarz i księgarz z Szopienic. Jego własną księgę życia napisał sam Bóg

Życie człowieka przypomina księgę, na początku pustą, potem zapisywaną dzień po dniu, aż do ostatniej kartki w chwili śmierci. Niektórzy ludzie chcą być jedynymi autorami wydarzeń, jakie znajdą się na poszczególnych stronach. Są jednak i tacy, którzy księgę swego życia chcą pisać razem z Bogiem, a jednym z nich był szopienicki tercjarz karmelitański Karol Kaleta.

Będąc tercjarzem karmelitańskim i wieloletnim przełożonym wspólnoty Trzeciego Zakonu w Szopienicach rozwinął imponującą swym rozmachem działalność tercjarską na Górnym Śląsku. Przywołując niektóre karty z jego życia pragniemy pokazać, jak wiele może uczynić Bóg przez człowieka, który otworzy drzwi swego serca i umysłu na Jego światło.

W kręgu sodalicji mariańskiej

Karol Kaleta urodził się 17 stycznia 1888 roku w Katowickiej Hałdzie (niem. Kattowitzer Halde), dawnej kolonii robotniczej włączonej do Katowic w 1924 roku, na ówczesnym Śląsku Pruskim. Był synem Karola i Marii z domu Pohl. Troszcząc się o materialne potrzeby swej rodziny państwo Kaletowie nie zapominali o odpowiedzialności za dzieło przekazywania swym dzieciom prawd wiary chrześcijańskiej. W dzieciństwie Karol uczęszczał do siedmioklasowej szkoły ludowej i już w tym okresie można było u niego zauważyć pobożność, która w zestawieniu z postawą jego rówieśników rysowała się nader poważnie.

Pociągało go przede wszystkim nabożeństwo do Matki Bożej dlatego związał się z Sodalicją Mariańską (nazywaną też Kongregacją Mariańską) i przez pewien czas był prezesem jednej ze wspólnot. Na Górnym Śląsku ruch ten pojawił się w XIX wieku i miał za cel nauczanie młodzieży większej czci ku Najświętszej Maryi Pannie. Zaangażowanie w działalność sodalicji ujawniło organizatorskie zdolności Karola Kalety i okazało się przydatne w jego późniejszej posłudze przełożonego karmelitańskich tercjarzy w Szopienicach. Prawdopodobnie już w sodalicji zaczęła się w nim kształtować myśl o rezygnacji z małżeństwa i poświęceniu swego życia Bogu, o czym świadczą decyzje, jakie podejmował w kolejnych latach.

Po ukończeniu szkoły zaczął uczyć się krawiectwa i znalazł zatrudnienie w Magazynie Mód w Katowicach. Charakter wykonywanej tam pracy kolidował jednak z systemem wartości jaki przyjął, dlatego po pewnym czasie zrezygnował z niej.

Wyjazdy do Czernej

Klasztor karmelitów bosych w Czernej pojawił się na drogach młodego Karola dość wcześnie. W tym czasie klasztor był już dobrze znany pielgrzymom ze Śląska, a niektórzy z nich wstępowali do powstałego przy nim Bractwa Szkaplerznego i Trzeciego Zakonu Karmelitańskiego. Podczas wizyt w Czernej Karol zaznajomił się z tamtejszymi tercjarzami i w wieku 18 lat, 7 sierpnia 1906 roku, wstąpił do ich wspólnoty przyjmując imię brat Piotr od Pana Jezusa. Decyzja związania się z Trzecim Zakonem była bez wątpienia realizacją pragnienia, by życie swoje związać ściśle z Maryją, szczególną patronką zakonu karmelitańskiego. Pociągał go fakt, że zarówno zakonnicy, jak i tercjarze, nazywali siebie braćmi Najświętszej Maryi z Góry Karmel, nosili szkaplerz, znak szczególnej opieki ze strony Maryi i formowali swoją duchowość wzorując się na przykładzie jej życia.

Był jeszcze jeden ważny powód. Przejście początkowej formacji tercjarskiej wymagane było od kandydatów do życia zakonnego, którzy pragnęli zostać donatami, czyli braćmi zakonnymi nie przyjmującymi święceń kapłańskich. W tym też kierunku podążała myśl i pragnienia Karola Kalety.

Próba zakonnego powołania

Klasztor w Czernej otworzył przed Karolem Kaletą nie tylko możliwość duchowej formacji w maryjnym nurcie, ale także dostarczył wielu okazji do spotkań z tamtejszymi zakonnikami. Wspólnota czerneńska, pod przewodnictwem ówczesnego przeora, ojca Andrzej Gdowskiego, dokładała wielu starań, aby sprostać zadaniu formacji tercjarzy.  Sierpniowe lub wrześniowe rekolekcje dla tercjarzy z Czernej i ze Śląska, organizowane przy klasztorze każdego roku, gromadziły znaczną liczbę osób.

Obserwując posługę karmelitów bosych Karol Kaleta podjął decyzję o dołączeniu do ich wspólnoty jako brat zakonny. Miał wówczas 19 lat. Po rozmowie z przełożonymi w Czernej został przyjęty do zakonu przez kapitułę klasztoru 4 stycznia 1907 roku. Kilka miesięcy później, 25 kwietnia 1907 roku, otrzymał habit tercjarza i przybrał imię zakonne Marcin od św. Andrzeja. Wkrótce potem, 4 czerwca 1907 roku, jako znający nieco fach krawiecki, został przeniesiony do klasztoru w Wadowicach. Pobyt w czerneńskim i wadowickim klasztorze szybko jednak zweryfikował myśl Karola Kalety o brackim powołaniu i 27 lipca 1907 roku wystąpił on z zakonu. Mając sporo doświadczenia w formacji nowo przyjętych, przełożeni dostrzegli, że mimo dobrych chęci i prawości serca, jaką się odznaczał, nie podoła tej drodze życia. Chociaż, jak sam po latach wspominał, była to dla niego decyzja bardzo trudna, przyjął ją w duchu poddania się woli Bożej.

Księgarz od św. Wojciecha

Po powrocie z Wadowic zamieszkał początkowo w domu rodzinnym, podjął pracę i w dalszym ciągu dbał o duchową formację, korzystając regularnie z sakramentów świętych. Utrzymywał też stały kontakt z czerneńską wspólnotą tercjarzy, uczestnicząc w organizowanych w Czernej rekolekcjach. Profesję tercjarską złożył 22 maja 1922 roku w Krakowie. Pozostał też wierny postanowieniu z młodzieńczych lat, aby ze względu na Boga i służbę bliźnim nie zakładać rodziny.

Przyszedł też czas na decyzję o samodzielnym życiu i materialnej niezależności od rodziny. Wspólnie ze swym serdecznym przyjacielem, Wojciechem Bartoszkiem, późniejszym przełożonym szopienickich tercjarzy, zakupili w Szopienicach niewielki dom przy ulicy 3 Maja 7, który z biegiem czasu rozbudowali. Zorganizowali w nim Księgarnię Katolicką św. Wojciecha. Dom z księgarnią służył za mieszkanie, źródło utrzymania, ale także za miejsce owocnego apostolstwa, które z biegiem lat przyczyniło się do powstania w Szopienicach największej wspólnoty Trzeciego Zakonu karmelitańskiego na Śląsku. Księgarnia przetrwała do 1940 roku, kiedy to została zamknięta przez Niemców.

W latach trzydziestych XX wieku księgarska działalność Karola Kalety wpłynęła znacząco na promocję duchowości karmelitańskiej. Jego księgarnia była głównym punktem dystrybucji miesięcznika „Głos Karmelu” na Górnym Śląsku, umożliwiając wielu osobom bliższe zapoznanie się z historią, życiem i misją świętych Karmelu. 

Przełożony szopienickich tercjarzy

Wielu Ślązaków i Ślązaczek wiązało się z zakonem karmelitów bosych poprzez nabożeństwo szkaplerzne. W Szopienicach istniała już znaczna grupa osób należących do Bractwa Szkaplerznego Matki Bożej z Góry Karmel. Niektórzy z nich złożyli profesję w czerneńskiej wspólnocie Trzeciego Zakonu, a pragnienie pójścia w ich ślady deklarowali kolejni chętni.

Karmelitańscy tercjarze mieszkający w Szopienicach odmawiali wspólnie swoje modlitwy w kościele parafialnym. Perspektywa zwiększenia się tego grona podsunęła im myśl o uniezależnieniu się od czerneńskiej wspólnoty i zorganizowaniu własnej. Z inicjatywy pani Marii Gudyś, zapisanej do Trzeciego Zakonu w Czernej, wyłoniła się grupa kilkunastu tercjarzy (był wśród nich Karol Kaleta), która poprosiła prowincjała karmelitów bosych o zezwolenie na założenie w parafii Trzeciego Zakonu. Zgodził się na to również miejscowy proboszcz, ksiądz Józef Zientek.

W lipcu 1917 roku grupa ta pod przewodnictwem Karola Kalety odprawiła nowennę do Matki Bożej Szkaplerznej zapoczątkowując istnienie szopienickiej wspólnoty. Na pierwszą przełożoną wybrano Agnieszkę Szeja, a na magistra nowicjuszy Karola Kaletę. Po sfinalizowaniu wszystkich formalności prawnych szopieniccy tercjarze zebrali się 22 listopada 1922 roku na pierwszej kapitule, aby dokonać wyboru zarządu wspólnoty. Na przełożonego wybrano Karola Kaletę, który na tym stanowisku pozostawał przez cały okres międzywojenny i podczas drugiej wojny światowej. Również członkowie kapituły w 1945 roku, chociaż mieli świadomość, że ze względu na wiek Karol Kaleta jest już coraz słabszy (miał wówczas 57 lat), ponowili jego wybór na przełożonego. Niemniej odpowiedzialność za wspólnotę przejmował stopniowo jego zastępca, Wojciech Bartoszek.

Karol Kaleta zmarł na urzędzie przełożonego 26 kwietnia 1948 roku. W jego pogrzebie wzięli udział nie tylko tercjarze, ale także przybyli z różnych klasztorów karmelici bosi oraz karmelitanki Dzieciątka Jezus. Ciało złożono w grobie na szopienickim cmentarzu.

Energiczny organizator

Życie szopienickich tercjarzy nie ograniczało się jedynie do wspólnych modlitw i religijnych praktyk. Przełożony Karol Kaleta organizował często pielgrzymki do Czernej, Piekar i innych miejsc kultu. Przełożony dbał także o formację patriotyczną i historyczną tercjarzy. Podczas plebiscytu zorganizowanego w 1921 roku na Górnym Śląsku Karol Kaleta opowiedział się za przynależnością do Polski i jej wielowiekowej tradycji.

Dnia 11 czerwca 1933 roku szopienicka wspólnota uczestniczyła w uroczystym poświęceniu chorągwi Trzeciego Zakonu. Umieszczono na niej wizerunek Matki Bożej z Góry Karmel, z napisem: „Chwało Libanu, Królowo Karmelu, módl się za nami”, a z drugiej strony wizerunek proroka Eliasza. Materiał na chorągiew zakupił Karol Kaleta podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej. Podróżując po biblijnej Palestynie dotykał tym materiałem miejsc uświęconych działalnością Chrystusa.

Przestrzeń działalności Karola Kalety nie ograniczała się wyłącznie do spraw tercjarskich. Interesował się życiem Karmelu w różnych jego wymiarach, nawiązywał i utrzymywał wieloletnie relacje z klasztorami karmelitów bosych, karmelitanek bosych i karmelitanek Dzieciątka Jezus. Tym ostatnim przychodził często z materialną pomocą w trudnym okresie początków ich zgromadzenia. 

Szopienice – wycieczka do Krakowa, 3.10.1936 r.   Szopienice – wycieczka do Krakowa, 3.10.1936 r.

Niezrealizowane pragnienie: karmelitański klasztor w Szopienicach

Tercjarska działalność Karola Kalety i jego szopienickiej wspólnoty zainspirowała innych do tworzenia kolejnych wspólnot Trzeciego Zakonu Karmelitańskiego na Górnym Śląsku. Najbardziej dynamiczne były w tym względzie lata dwudzieste i trzydzieste XX wieku. Z inicjatywy coraz liczniejszej społeczności tercjarzy karmelitańskich, pragnącej zacieśnić relacje z Polską Prowincją Karmelitów Bosych, utworzono w 1936 roku urząd wizytatora tercjarskich wspólnot na Górnym Śląsku i powierzono to zadanie ojcu Alfonsowi Mazurkowi z Czernej. Rozważano także (i nawet podjęto pewne działania) kwestię ufundowania klasztoru karmelitów bosych w Szopienicach.

Konkretne kroki podjęli w tym względzie ks. proboszcz Zientek i Karol Kaleta. Podpisali petycję do biskupa Stanisława Adamskiego, w której argumentowali pozytywne oddziaływanie nowego kościoła zakonnego na terenie Szopienic. W latach 1930–1931 zarząd Polskiej Prowincji Karmelitów Bosych zakupił nawet w Szopienicach kilka sąsiadujących ze sobą parcel z przeznaczeniem na klasztor, jednak z różnych względów, częściowo finansowych, a częściowo wynikłych z obaw włodarzy diecezji, aby karmelici bosi nie przyciągnęli do siebie ewentualnych kandydatów do seminarium diecezjalnego, do rozpoczęcia budowy nie doszło. Zakupioną ziemią administrowali i użytkowali Karol Kaleta i Wojciech Bartoszek, a płody z niej dzielono wśród biednych tercjarzy.

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama