reklama

Leon XIV: krzyk ubogich, wołających o sprawiedliwość, zagłuszany jest przez mit dobrobytu i postępu

Pokój bez sprawiedliwości nie będzie możliwy, a ubodzy przypominają nam o tym na wiele sposobów, poprzez swój krzyk, często zagłuszany przez mit dobrobytu i postępu, który nie uwzględnia wszystkich, a wręcz zapomina o wielu istotach, pozostawiając je własnemu losowi – wskazał Papież podczas niedzielnej Mszy św.

MG

dodane 16.11.2025 12:34

Liturgia w Bazylice Watykańskiej stanowiła centralny punkt przeżywanego Jubileuszu ubogich. W homilii wybrzmiało wezwanie do przywódców państw, aby wysłuchać wołania najuboższych. „Ubóstwo stanowi wyzwanie dla chrześcijan, ale także dla wszystkich pełniących odpowiedzialne funkcje w społeczeństwie” – zaznaczył Leon XIV.

Ojciec Święty podziękował wszystkim tym, którzy pomagają potrzebującym. Jednocześnie zachęcił, aby „stawali się coraz bardziej krytycznym sumieniem społeczeństwa”. Zaznaczył: „Wiecie dobrze, że kwestia ubogich prowadzi do istoty naszej wiary: dla nas są oni ciałem samego Chrystusa, a nie tylko kategorią socjologiczną”. Leon XIV wezwał, aby wszyscy zaangażowali się w to dzieło. Nie możemy „prowadzić życia skupionego na sobie samych”. Należy także 

wystrzegać się „intymizmu religijnego”, który prowadzi do „braku zaangażowania wobec innych i wobec historii”.

Obietnica Jezusa jest zawsze żywa

Papież nawiązując do niedzielnych czytań mszalnych – które ukazują czas „ostatecznych rozstrzygnięć” – wskazał, że „wschodzącym słońcem sprawiedliwości jest sam Jezus”. Dodał: „Dzień Pański jest bowiem nie tylko ostatnim dniem historii, ale jest Królestwem, zbliżającym się do każdego człowieka w Synu Bożym, który przychodzi”.

Pan Jezus jest tym, który ogłasza i rozpoczyna „Królestwo”, gdyż sam jest „panowaniem Boga, które uobecnia się i znajduje miejsce w dramatycznych wydarzeniach dziejowych”. Takie sytuacje nie powinny ucznia wystraszyć, ale prowadzić go do wytrwałości w świadectwie.

„Taka jest, bracia i siostry, nadzieja, w której jesteśmy zakotwiczeni, nawet w nie zawsze radosnych wydarzeniach życia” – wskazał Leon XIV. Także w sytuacjach gdzie zawodzą „ludzkie nadzieje” umacnia się jedyna pewność – która płynie z dzisiejszej Ewangelii – „włos z głowy wam nie spadnie”.

Kościół – matka ubogich

Ojciec Święty podkreślił, że Pan Bóg „objawia się jako Ten, który opowiada się za nami”. W momentach prześladowań, cierpienia, trudach życia Bóg nie pozostawia nas samymi. Cała historia zbawienia zawarta na kartach Pisma św. ukazuje Boga, który staje po stronie najsłabszych. Ten „szczyt miłości” zostaje osiągnięty w Jezusie – Synu Bożym; „dlatego obecność i słowo Chrystusa stają się radością i jubileuszem dla najuboższych, ponieważ przyszedł On, aby głosić dobrą nowinę ubogim i obwoływać rok łaski Pana”.

Papież nawiązując do przeżywanego Jubileuszu ubogich, wskazał, że

„w obliczu naszej małości i ubóstwa Bóg patrzy na nas jak nikt inny i kocha nas miłością wieczną”.

Zaś Kościół – szczególnie w obecnej sytuacji naznaczonej „starymi i nowymi biedami” – „pragnie być matką ubogich, miejscem gościnności i sprawiedliwości”.

Stawać się świadkami czułości Boga

Leon XIV wymienił formy „biedy”, które dotykają nasz świat: ubóstwa materialne, sytuacje moralne i duchowe, które dotykają szczególnie najmłodszych. Tym co je łączy jest samotność. „Stanowi ona dla nas wyzwanie, aby spojrzeć na ubóstwo w sposób integralny, ponieważ niekiedy trzeba oczywiście odpowiedzieć na pilne potrzeby, ale biorąc rzecz bardziej ogólnie, musimy rozwijać kulturę wrażliwości, właśnie po to, aby przełamać mur samotności – wskazał Papież i dodał – Dlatego chcemy być wyczuleni na innych, na każdego, tam gdzie jesteśmy, tam gdzie żyjemy, przekazując tę postawę już w rodzinie, aby konkretnie ją realizować w miejscu pracy i nauki, w różnych wspólnotach, w świecie cyfrowym, wszędzie, posuwając się aż na marginesy i stając się świadkami czułości Boga”.

Zwrócił także uwagę na kwestie wojen – obecnych w różnych częściach świata – które „wydają się potwierdzać nasz stan bezsilności”. Jednakże, Papież podkreślił, że „globalizacja bezsilności” powstaje w wyniku kłamstwa; jest następstwem przekonania, że „zawsze tak było i nie może się to zmienić”.

„Ewangelia natomiast mówi nam, że właśnie w okresach wstrząsów historii przychodzi Pan, aby nas zbawić. A my, wspólnota chrześcijańska, musimy być dzisiaj, pośród ubogich, żywym znakiem tego zbawienia” – zaakcentował Leon XIV.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

1 / 1

reklama