„Dajcie im jeść” oznacza, że mają rozdzielić dary Boże, które nie są ich własnością ani zasługą. Rolą uczniów jest być przekaźnikami. Ale jest to piękne zadanie – nakarmić głodnych, być współpracownikami samego Boga, który obdarowuje ludzi swą miłością.
Pełny tekst czytań wraz z komentarzem >>
„Wy dajcie im jeść”. Pan Jezus daje uczniom zadanie niemal niewykonalne. Dwieście denarów, co prawdopodobnie stanowiło całą zawartość wspólnej kasy uczniów, nie mogło wystarczyć na nakarmienie pięciu tysięcy zgłodniałych mężczyzn. Być może w pytaniu uczniów, czy mają wydać wszystko na żywność dla tłumu, była nuta sarkazmu. Ale bardziej prawdopodobne, że uczniowie, choć niechętnie, byli gotowi na poświęcenie tych pieniędzy, będących ich mizernym zabezpieczeniem w czasie wędrówki z Panem Jezusem. I tego oczekuje od nich i od nas Pan Jezus. Gotowości do ofiary i to nawet wówczas, gdy po ludzku wydaje się, że nie przyniesie ona wystarczających owoców.
Ostatecznie Pan Jezus nie żąda od uczniów aż tak wiele. Wystarczy, że oddadzą swoją kolację – kilka chlebów i ryb. Chce aby widzieli, że ich wkład jest nieproporcjonalnie mały w stosunku do tego, co daje On. Za dwieście denarów pewnie dałoby się każdemu kupić po kawałku chleba. Jednak próba rozdzielenia między tłum pięciu chlebów, po okruszku dla każdego, mogłaby zakończyć się pobiciem uczniów, a z głodnymi Galilejczykami nie było żartów.
„Dajcie im jeść” oznacza, że mają rozdzielić dary Boże, które nie są ich własnością ani zasługą. Rolą uczniów jest być przekaźnikami. Ale jest to piękne zadanie – nakarmić głodnych, być współpracownikami samego Boga, który obdarowuje ludzi swą miłością. Są trochę jak ci, którzy odgrywają na Wigilię rolę św. Mikołaja. Często rozdają prezenty, których nie kupowali, a radość i wdzięczność dzieci trafia najpierw do nich.
Uczniowie rozdający cudownie rozmnożony chleb są symbolem Kościoła. Na pierwszym miejscu nasuwa się skojarzenie z kapłanami sprawującymi sakramenty. Módlmy się za nich, aby byli świadomi, że są tylko narzędziami Boga, który jest właściwym dawcą Łaski. Aby nigdy nie wpadli w pychę stawiając się w miejscu Chrystusa. Albo zapominając, jaki skarb rozdają. Módlmy się też, aby umieli znajdować nadprzyrodzoną radość w swojej służbie i nigdy nie traktowali jej rutynowo, na przykład jako sposobu zarabiania na życie.
Pamiętajmy jednak, że Kościołem jesteśmy my wszyscy. Każdy chrześcijanin ma misję rozdawania chleba, którym jest sam Chrystus, Jego nauczanie, Łaska, której nam udziela w sakramentach. Apostolstwo jest zadaniem każdego. Sakrament Eucharystii czy Pokuty mogą sprawować tylko kapłani, ale oni, szczególnie dziś, nie są w stanie dotrzeć do tylu ludzi potrzebujących Chrystusa, którzy z różnych powodów nie mają zaufania do duchownych. Tym samym świeccy, pomagając ludziom ze swojego otoczenia odkryć czy wrócić do sakramentów, są jak apostołowie – współpracownikami Chrystusa w Jego dziele Zbawienia.