Do zmiany stylu życia na zdrowszy nie wystarczą kampanie społeczne, dofinansowania w firmach karnetów na siłownię czy budowa ścieżek rowerowych w miastach. To wszystko jest ważne, ale – jak przekonywali uczestnicy Kongresu 590 – kluczem jest najmniejsza jednostka społeczna, czyli rodzina.
„Dobre nawyki można zdobyć tak samo jak złe, tylko że te złe się same do nas przyklejają, a te dobre wymagają wysiłku” – mówiła Agnieszka Stefaniuk, autorka bloga „Family Fun by mum”. „W praktyce to się rozbija o tę najmniejszą komórkę społeczeństwa, czyli o rodzinę i o to, jak ona funkcjonuje, w jaki sposób funkcjonują rodzice, w jaki sposób wychowują swoje dzieci do takiego prozdrowotnego i profilaktycznego podejścia do życia” – tłumaczyła, wymieniając podstawowe „dobre nawyki”, takie jak regularne godziny snu czy zdrowe posiłki.
„Klucz jest w rodzinie” – przyznał także Grzegorz Łapanowski kucharz i Prezes Fundacji Szkoła na widelcu. Mówiąc o szukaniu równowagi między życiem zawodowym, zarabianiem pieniędzy a dbaniem o zdrowie i relacje rodzinne, przekonywał: „Może my w XXI wieku chcemy mieć bardzo dużo i tak bardzo intensywnie na to wszystko pracujemy, zamiast znaleźć czas na spacer – codziennie, znaleźć czas na basen – trzy razy w tygodniu”. Dodał, że ciągu wypełnionego pracą dnia trudno znaleźć także czas choćby na wspólny obiad z rodziną.
Tymczasem to właśnie w rodzinie najskuteczniej kształtuje się także nawyki, dotyczące zdrowego żywienia. „Dzisiaj ważne jest, by przekazać następnemu pokoleniu nie tylko umiejętność gotowania, ale też poczucie wartości i sensu – że ten czas, spędzony wspólnie przy stole, ma znaczenie” – mówił G. Łapanowski.
Z kolei dr hab. n. med. Grzegorz Juszczyk, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny, przyznał, że „mamy problem z tym, w jaki sposób nawet uproszczone zalecenia, dotyczące zdrowego stylu życia wdrożyć w praktyce”. Sugerował, by aktywności takie jak spacer czy wyjście na basen potraktować poważnie i wpisać je do codziennego kalendarza i trzymać się tych zapisów. „Jeżeli jesteśmy umówieni na jakieś spotkanie, to raczej na nie przychodzimy, a dosyć łatwo przychodzi nam wykreślanie tego spaceru, squasha czy obiadu z rodziną, kiedy nasz grafik jest napięty. Tego nie wolno robić” – zaznaczył G. Juszczyk.
---
Panel „Szukam motywacji do zdrowego stylu życia” był częścią trwającego od 5 do 6 października Kongresu 590. Więcej na kongres590.opoka.org.pl