Anna Siarkowska: Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której będziemy się bali publicznie praktykować swoją wiarę

Obecne prawodawstwo rozmywa odpowiedzialność oraz nie uwzględnia niektórych nagannych zachowań [zw. z obrazą uczuć religijnych]. Czas to zmienić – powiedziała posłanka Anna Maria Siarkowska z Solidarnej Polski.

W rozmowie z tygodnikiem „Idziemy” przybliżyła, czym jest projekt „W obronie chrześcijan” przygotowany przez jej partię.

Zwróciła uwagę, że przez ostatnie lata przez Polskę przeszła fala różnych ataków na chrześcijan. Dochodziło do personalnych ataków na świeckich i duchownych, a także do wandalizmu czy profanacji. Niestety sprawcy w większości przypadków pozostawali bezkarni, bo umarzano postępowania. Jak podkreśliła, taki stan rzeczy wynika z wadliwego prawa, które nie pozwala na egzekwowanie przepisów karnych. Przepisy o obrazie uczuć religijnych i zakłócaniu obrzędów są nieprecyzyjne.

„Obecne prawodawstwo rozmywa odpowiedzialność oraz nie uwzględnia niektórych nagannych zachowań. Czas to zmienić. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której będziemy się bali publicznie praktykować swoją wiarę. A tego doświadczają już wierni w wielu państwach Europy Zachodniej” – mówi posłanka. 

Jak tłumaczy, obecnie osobie, która zakłóca nabożeństwo, trzeba udowodnić, że robi to ze złośliwości.

„W takich sytuacjach wystarczało, by dana osoba powołała się na to, że nie zrobiła tego złośliwie, lecz jej zachowanie wynikało z wyznawanych przekonań, aby została uniewinniona” – zaznacza Siarkowska.

Dodaje, że takich zachowań nie ściga się z urzędu, tylko na wniosek. 

„Aby pociągnąć do odpowiedzialności kogoś dokonującego profanacji miejsc kultu, świętych wizerunków, obrzędów czy dogmatów religijnych, należy znaleźć heroicznych wiernych, którzy skierują zawiadomienie do prokuratury i zgodzą się w niej zeznawać. A i to zazwyczaj nie wystarcza. Znam przypadki, gdy strona pozwana znajdowała osoby, które zeznawały przed sądem, że także są katolikami, ale nie czują się obrażone danym zachowaniem. To najczęściej wystarczało, aby postępowanie zostało umorzone. Dlatego postulujemy likwidację przepisów, które wymagają udowodnienia złośliwości” – tłumaczy.

Podkreśla, że celem zmiany przepisów nie jest zaostrzanie kar, tylko doprecyzowanie prawa. Projekt był konsultowany z abp. Stanisławem Gądeckim, przewodniczącym KEP, ma też poparcie wielu biskupów. 

Posłanka wyraziła nadzieję, że chociaż projekt został przygotowany przez Solidarną Polskę, to stanie się projektem obywatelskim, który poprą nie tylko politycy różnych opcji, ale przede wszystkim sami Polacy. 

„Dlatego zbieramy obecnie podpisy poparcia obywateli pod projektem ustawy, aby następnie przedłożyć go marszałek sejmu jako inicjatywę obywatelską” – mówi Siarkowska.

Więcej informacji i formularz poparcia projektu można znaleźć na stronie www.wobroniechrzescijan.pl.

Źródło: „Idziemy”

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama